Uważam, że każdy z Was ma rację. Z jednej strony można się zgodzić, że to tylko okładka, tylko cztery strony, tylko trzy rozkładówki... Błędy się zdarzają. Z drugiej strony, abstrahując od pomyłek, które zdarzają się w każdym wydawnictwie, największym grzechem Muchy jest komunikacja. Egmont zawalił ostatniego Spider-Mana oraz Superkwęka, ale nie udawał, że nic takiego się nie stało. Zakomunikował to w mediach, przeprosił i zaproponował rozwiązanie sytuacji. Mucha udaje, że problemu w ogóle nie ma!
Ja sam regularnie kupuję komiksy z tego wydawnictwa i raczej nie mam powodów do narzekania. Drugi tom X-Statix kupiłem, wiedząc o zepsutych splash page'ach, Asgardian Wars kupiłem przedpremierowo, ale zdążyłem już dowiedzieć się o brakującej okładce z forum, podobnie ze Spectacular Spider-Manem, gdzie przełknąłem jakość niektórych stron. Świadomie zgodziłem się na te błędy, bo mi akurat nie przeszkadzały. Totalnie jednak rozumiem wszystkich, którym ten fakt zupełnie nie odpowiada.
Czytając ich durne tłumaczenia na zepsute skany Na Wschód od Zachodu czy brakujące strony z najnowszego Ghost Ridera, aż krew człowieka zalewa! Tak nie może postępować "poważne" wydawnictwo! Jestem przekonany, że gdyby przed puszczeniem Ghost Ridera do sprzedaży wystosowali krótki komunikat: "Ej, słuchajcie, drukujemy komiks bez 4 stron, bo coś tam/bo Marvel/bo opóźnienia/bo nasza wina", to na pewno spora część ludzi zrezygnowałaby z zakupu, ale innym osobom kompletnie by to nie przeszkadzało. Może straciliby trochę pieniędzy, ale nie zaufanie nas – czytelników.
Moim zdaniem to nie błędy wydawnictwa ich pogrążają, a te durne tłumaczenia.