Mucha Comics

[michał81]

Mało prawdopodobne, aby w kwietniu czy maju, dokładnej daty nie jestem w stanie ci powiedzieć.

Widzę, że portugalski oddział Muchy zapowiedział Monsters na 20 kwietnia. 

[parsom]

Do tej pory u nas wydawali w tym samym czasie?

[eferce]

A Sentient Lemire'a nie zapowiedzieli aby jeszcze?

[Motyl]

Widzę, że portugalski oddział Muchy zapowiedział Monsters na 20 kwietnia. 

Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś nabył wersję portugalską, języków warto się uczyć

[michał81]

Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś nabył wersję portugalską, języków warto się uczyć

Jakbym chciał to bym kupił już angielską. Po prostu zaskoczyło mnie ogłoszenie, że w Portugalii będzie już w kwietniu.

[Leyek]

Na wschód od zachodu t. 1 - pewnie nasze wydanie jest kalką wydania zagranicznego, ale dawanie ok. 20 stron scenariusza i to po angielsku przy braku okładek zeszytów to jest absurd i marnotrawienie zasobów planety (niech to będzie nakład tylko 1000 szt, to mamy 20 tys. zmarnowanych stron papieru + tusz, itd.).

Samego komiksu przeczytałem na razie 10 zeszytów, wciąga jak to Hickman. Przypomina mi skalą opowieści Lazarusa. W 2023 mam nadzieję dostaniemy Manhattan Projects

[ukaszm84]

Znowu w polskim wydaniu scenariusz po angielsku? Serio, jest ktoś to w stanie wytłumaczyć? Jak jakiś francuski albo japoński komiks będzie miał dołączony scenariusz to też go wydawnictwo nie przetłumaczy?

[Koalar]

Jak tak dalej pójdzie, to w polskich wydaniach nie będą tłumaczone nawet dymki.

[kuba rozpruwacz]

Dla mnie to jest po prostu olewanie czytelnika.

[Leyek]

(niech to będzie nakład tylko 1000 szt, to mamy 20 tys. zmarnowanych stron papieru + tusz, itd.).

Oczywiście powinno być 10 tys. kartek, 20k to tuszu. Choć myślę, że nakład co dałem to jest zaniżony w stosunku do rzeczywistego i wartość będzie bliżej tej pierwotnej co napisałem. Mózg był jeszcze w trybie świątecznym jak pisałem, minęła północ i zaczął działać właściwie

[Warpath]

Jak dla mnie tego typu dodatki nie powinny się znajdować z komiksach. Kupuję komiks i nie obchodzi mnie proces tworzenia scenariusza, który powiększa objętość albumu i podbija cenę. Szczególnie aż w takich rozmiarach. Jeśli kogoś to interesuje - powinien apelować o dodatkową publikację zawierającą te dane, wydawnictwo powinno wydać dwie wersje komiksu z dodatkami lub nie albo pozostawić czytelnikom google. Żeby być w pełni transparentny identyczne zastrzeżenia mam do wszystkich wydawców - Egmontu przy Batman: Azyl Arkham czy Lost in Time z zapychaczami w postaci nic nieznaczących plakato-plansz na końcu niektórych albumów, byle zwiększyć objętość. To powinna być znikoma ilość. Mnie to po prostu bardzo zniechęca i odstrasza. Co nie zmienia faktu, że w tym przypadku album nabyłem, za długo czekałem na tą serię po polsku.

[amsterdream]

Z dodatków to przede wszystkim powinny być wszystkie oryginalne okładki w dużym, całostronicowym rozmiarze. A wydawcy często o tym zapominają.

W jakimś ostatnim komiksie Egmontu, bodajże Punisher MK 2, też na końcu jest scenariusz po angielsku. Ze 20-30 stron zmarnowane 

[ukaszm84]

Ja akurat jestem wielkim zwolennikiem załączania oryginalnych scenariuszy, dużo bardziej niż okładek, ma to dla mnie subiektywnie bez porównania większą wartość, ale jak można dawać ten scenariusz w języku oryginalnym? To po co w ogóle sam komiks tłumaczyć skoro się zakłada, że czytelnik zna angielski? Chyba, że założenie jest inne, ale ciężko mi sobie wyobrazić jakie.

[Castiglione]

Jak dla mnie tego typu dodatki nie powinny się znajdować z komiksach. Kupuję komiks i nie obchodzi mnie proces tworzenia scenariusza, który powiększa objętość albumu i podbija cenę. Szczególnie aż w takich rozmiarach. Jeśli kogoś to interesuje - powinien apelować o dodatkową publikację zawierającą te dane, wydawnictwo powinno wydać dwie wersje komiksu z dodatkami lub nie albo pozostawić czytelnikom google. Żeby być w pełni transparentny identyczne zastrzeżenia mam do wszystkich wydawców - Egmontu przy Batman: Azyl Arkham czy Lost in Time z zapychaczami w postaci nic nieznaczących plakato-plansz na końcu niektórych albumów, byle zwiększyć objętość. To powinna być znikoma ilość. Mnie to po prostu bardzo zniechęca i odstrasza. Co nie zmienia faktu, że w tym przypadku album nabyłem, za długo czekałem na tą serię po polsku.

Po części się zgadzam. Mnie zazwyczaj nie chce się czytać tych dodatków, zwłaszcza jeżeli komiks nie jest jakimś arcydziełem. Zwykle starczyłoby mi posłowie i galeria okładek - chętnie pomiędzy zeszytami jako okładki rozdziałów. Ewentualnie jakieś wersje alternatywne na końcu tomu.

Natomiast czy powinno czy nie zamieszczać się takie rzeczy jak scenariusze, itd. - jednym przeszkadza, innych zachęca. Jak dla mnie nie ma problemu, żeby komiks miał te 30 stron więcej jeśli kogoś miałoby to przekonać do zakupu. Co innego takie wydania jak niedawne "Kingdom Come", gdzie połowa albumu to dodatki. Tutaj to już dla mnie trochę przesada i musiałbym być mega fanem danego tytułu, żeby chcieć się z tym zaznajomić. Tu w idealnej sytuacji dostępne byłyby dwie wersje, tak jak dawniej film można było kupić w edycji 1DVD i 2DVD. No ale rynek mamy jaki mamy.

[ukaszm84]

Po części się zgadzam. Mnie zazwyczaj nie chce się czytać tych dodatków, zwłaszcza jeżeli komiks nie jest jakimś arcydziełem. Zwykle starczyłoby mi posłowie i galeria okładek - chętnie pomiędzy zeszytami jako okładki rozdziałów. Ewentualnie jakieś wersje alternatywne na końcu tomu.

Natomiast czy powinno czy nie zamieszczać się takie rzeczy jak scenariusze, itd. - jednym przeszkadza, innych zachęca. Jak dla mnie nie ma problemu, żeby komiks miał te 30 stron więcej jeśli kogoś miałoby to przekonać do zakupu. Co innego takie wydania jak niedawne "Kingdom Come", gdzie połowa albumu to dodatki. Tutaj to już dla mnie trochę przesada i musiałbym być mega fanem danego tytułu, żeby chcieć się z tym zaznajomić. Tu w idealnej sytuacji dostępne byłyby dwie wersje, tak jak dawniej film można było kupić w edycji 1DVD i 2DVD. No ale rynek mamy jaki mamy.

Zgadzam się, że najlepsze byłyby dwie wersje. Ale jak ma być jedna, to akurat ja wolę taką. Te dodatki w Kingdom Come dostarczyły mi więcej frajdy niż sam komiks.