Żadnego komentarza dotyczącego stricte treści ?
Słabo się sprzedaje, jeszcze nie przeczytane czy nie ma o czym pisać
Ja skrobnąłem parę zdań o nr1 to i przy nr2 pozwolę sobie na ocenę
SUBIEKTYWNIE
W #1 publicystyka była ciekawsza niż same komiksy. Teraz już taka
sytuacja nie miała szans zaistnieć (choć pub. ciekawa). Jeśli chodzi o komiks, jest lepiej,
a w zasadzie to już robi się mała przepaść. Choć nadal nierówno, jak to przy dużych antologiach.
Oceniając poszczególne segmenty w skali 1-5, średnio oceniam całość na
2,6(nr1 oceniłem na
1,54)
"Metal" pełną gębą, ale sporo jest Punka, Hard Rocka (tego niemelodyjnego), Space,
Electronic, a i trochę aury rocka progresywnego
czyli to co znamionowało drugą połowę lat 70-tych.
Idąc tą nomenklaturą, zabrakło mi trochę gotyku, synthpopu i szczypty smooth jazzu,
ale liczę na to gdy kolejne numery vintage bardziej zagłębią się w lata 80-te
Nadal jest to bardzo "francuskie" ale czuję się jakiś delikatny posmak amerykańskiej komercji
spod znaku "Twilight Zone" czy powieściopisarzy SciFi lat 50/60-tych
Czytając #2, uświadomiłem sobie w jakim miejscu znalazł się współczesny komiks (#1)
Nawet biorąc poprawkę, że przy vintage, redaktorzy mają możliwość większego wyboru.
Reasumując porównanie, wystarczy zestawić obie okładki twardego wydania. Taka jest różnica
w zawartości.
Bardzo ciekawy jestem ile ma być tych numerów vintage. Bo jeśli będą to tylko 2-3 numery
"The best of" i koniec, to trochę lipa.
Marzą mi się takie same składaki "Heavy Metalu".