Tak, też właśnie odczytałem mejla od Gildii o tym Relaxie.
Czy ten numer jest w ogóle wydrukowany? Zaczynam się nad tym poważnie zastanawiać. A może gdzieś tam widzieliście już to w Empikach... już nie wiem, tak mi się to miesza, czy to był widziany Relax, czy inny Metal Hurlant.
Ja chyba już bardziej niż Panu Grzegorzowi dziwię się jego synowi. Ostatnio zajrzałem na jego FB, gdzie przedstawia się jako agent ojca. Chyba bardziej już jako agent zarządzający jego dorobkiem, ale mniejsza o to.
Zastanawia mnie, co mogło pchnąć go do decyzji o współpracy z dwoma marszandami - przecież gdyby zainicjował (jako agent, agenci chyba tak mają, że oni szukają, inicjują, nawiązują kontakty) z JAKIMKOLWIEK innym mającym potwierdzoną historię polskim wydawnictwem, napisaliby wspólnie zupełnie inną historię tych wydań zbiorczych, czarno-białych, luksusowych, jak również Relaxu. A tak, to mu teraz zostało wypisywanie profesjonalnych uwag typu "nie mamy nic wspólnego z "neo-Relaxem"". No jeśli interpretacja Pawła M. się sprawdzi, to działalność Pana agenta nabierze dodatkowo komicznych cech.
Jeszcze żeby walka szła o produkt naprawdę dochodowej branży, żeby to chociaż dotyczyło produktu rangi światowej jak między Sapkowskim a CD Projektem, to jeszcze bym rozumiał. A tak to Wielka Trójca, Trzech mędrców z krainy Aran, Trzej Królowie zwiastujący powtórne nadejście Relaxu weszli z butami do niszowej branży jaką jest Polski komiks, nasrali na środku pokoju i się naprzemian palcami wytykają.