Odebrałem swój egzemplarz Borgii z gildia.pl. Ponieważ był pancernie zapakowany w folię bąbelkową i karton, rozpakowałem dopiero w domu. To był BŁĄD, bo będę musiał jechać jeszcze raz, żeby zwrócić komiks. Tak, zwrócić, a nie wymienić. Rezygnuję z „ekskluzywności” i zostaję przy starym wydaniu.
Po rozpakowaniu komiksu, okazało się, że tekturowy narożnik ochronny na górze grzbietu, poobcierał okładki i grzbiet. Okładki są w „zamszowej”czerni i założone na nie tekturowe osłony (bez żadnej folii pomiędzy) spowodowały, że grzbiet i okładka na górze wyglądają jak „wyleniałe”. Te tekturowe narożniki są w ogóle za duże, na grubość zmieściłoby się jeszcze prawie pół komiksu.
Dodatkowo, strony przy grzbiecie są jakby „wciśnięte”. Zostały przez to pofalowane, a z dołu i góry widać jakby mechaniczne uszkodzenia. Mam wrażenie, że środek został wyjęty z tego „ubitego” nakładu i włożony do nowych okładek. Komiksu nawet nie otwierałem, żeby sobie nie „robić smaku”. Wolę zwrócić i być zadowolony z posiadanego wcześniej wydania.
Dodam tylko, że trzymając go ręku odczułem spadek „ekskluzywności” i jakości, w stosunku do kolorowych, zbiorczych Thorgali, czy Szninkla. Borgia w tym wydaniu, stanowczo nie jest warta tych pieniędzy. Od razu odczułem, że przepłaciłem i jak pomyślałem, że przy sprzedaży muszę dać opis „góra grzbietu i okładki nosi ślady otarcia” postanowiłem definitywnie zrezygnować z tego „cuda”.
Wydawca myśli, że jak czegoś jest tylko 350 egzemplarzy, to można dać horrendalną cenę. Nie zostawiłbym sobie tego wydania nawet za 350 PLN.
Niestety, zdjęć nie będzie, bo pod wpływem emocji i zawodu, od razu spakowałem Borgię do zwrotu, a post pisany jest później.