Podbijam wątek dobrych opinii o Alchemicie

Naprawdę znakomity komiks, z nietuzinkową fabułą, którą śledzimy niczym fabularyzowany film dokumentalny Wołoszańskiego. Za soundtrack mógłby służyć jakiś posępny black metal

Przez 75-80% objętości komiks ocierał się dla mnie o wybitność. Zamknięcie historii wprowadza nowe "motywy", które zdawały mi się nie być tak integralne ze wcześniejszymi pomysłami autora.
Wizualnie świetnie, chociaż nie jest to tylko rysunek, ale też jakaś obróbka komputerowa, wklejone przerobione zdjęcia (szczególnie tła). Jak to zauważyłem byłem zdziwiony, ale ostatecznie odpowiadał mi ten styl. Może komuś przeszkadzać.
Bardzo polecam.