W końcu miałem chwilę czasu aby zakupić limitkę Funky Koval na Incalu, bardzo toporna strona. Czy też macie na froncie okładki plamy i zabrudzenia? Komiks przyszedł bez folii i ciekawi mnie czy te plamy to nadruk czy brud?
Na okładce jest oryginalna plansza bez retuszu, dlatego sa zabrudzenia. Limitka folii nie powinna mieć.
Również dzisiaj odebrałem kolekcjonerską wersję FK, serio Hubercie nie chce mi się wierzyć że ktoś z premedytacją walnął na okładce grafikę bez retuszu. Przecież to wygląda jakby album został wyciągnięty po dziesięciu latach z piwnicy. No kur.. nie wierzę

Serio???
Miałem podobne odczucia jak GoNzO, byłem przekonany że to jakiś brud czy inny syf.
No sami zobaczcie, za estetycznie to nie wygląda, prawda..?




Jestem na tyle zniesmaczony, że zastanawiam się czy tego nie oddać.
Żeby nie było że tylko narzekam i jestem negatywnie nastawiony do wszystkiego, dodam że dobrano dobrej jakości papier. Pod czarno-białe ilustracje pasuje idealnie, jest w dotyku pewna nostalgia.