Autor Wątek: Kryzys komiksiarza  (Przeczytany 24358 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Xmen

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #90 dnia: Pn, 22 Styczeń 2024, 16:08:26 »
Weź coś nie sh. Majciarze mają to do siebie że 90% komiksów z nimi to jest to samo, tylko inny kolor rajstop. To faktycznie może zmęczyć.
Jeleń to zwierzę leśne, którego widok napawa podziwem. Jego majestatyczny wygląd najlepiej podkreśla poroże – inaczej też wieniec, przypominający koronę. Jest postrzegany jako król lasu. Od początku dziejów pozostaje symbolem męstwa, witalności, władzy, a także walki i zwycięstwa.

Offline Gustavus_tG

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #91 dnia: Pn, 22 Styczeń 2024, 18:23:19 »
Dlatego nie warto jechać samym sentymentem. Spider-mana jest u nas na tyle dużo, że nie ma sensu brać wszystkiego i wszystkiego czytać. Ja jak widzę, że jakiś omniak albo inny epic składa się w większości z annuali i dodatkowych zeszytów, to omijam. Nie mam syndromu komplecisty (a miałem) i nie chcę się męczyć przy czytaniu. Chcę czytać albo rzeczy dobre, albo niedobre, ale z jakiegoś powodu dające frajdę z czytania. Rynek mamy przebogaty i jest z czego wybierać. Dobra rada, żeby spróbować czegoś spoza sh.

Offline PabloWu

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #92 dnia: Pn, 22 Styczeń 2024, 21:48:46 »
Apropo kryzysu - miałem kupować mniej od nowego roku i prawie wyszło póki nie pojawiła się wyprzedaż w Gildii  :)
 Nie wiem jak to jest ale jak mam jakiegoś zaskurniaka przeznaczonego na rozrywkę i widzę promocje to koszyk sam się zapełnia i już lecą do mnie jeszcze dwie paczki w tym po raz pierwszy w mojej historii zakupowej jedna jest z samymi polskimi produkcjami, będzie się działo  :)
  Kryzys to po prostu te złe głosy w głowie i tyle, do zwalczenia jak najbardziej 8)
 AVE Komiks!

Offline roble

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #93 dnia: Wt, 23 Styczeń 2024, 00:31:21 »
.. nie wiem jak to jest ale jak mam jakiegoś zaskurniaka przeznaczonego na rozrywkę i widzę promocje to koszyk sam się zapełnia..

I tak trzymać..  ;)

Offline rekinn

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #94 dnia: Śr, 24 Styczeń 2024, 22:47:30 »
Miałem gruuuby kryzys. Od lutego 2021 aż do stycznia 2023 nie kupiłem ani jednego komiksu. Ani jednego!!! To daje prawie dwa lata!

Złożyło się na to kilka rzeczy:
- kupka wstydu mnie dobijała niemiłosiernie i nie potrafiłem się zebrać by ją ruszyć,
- z przyjemności jaką jest czytanie komiksów, stała się to dla mnie udręka, bo ciągle chciałem kupować nowe, a starych nie czytałem,
- zakupoholizm
- autentyczne marnowanie czasu na śledzenie rynku, co kupię, kiedy kupię, a dalej nie czytałem tego co miałem,
- forsa a raczej jej brak, no bo wydawałem na komiksy, których nie czytałem, bez sensu totalnie,
- jak już się zabierałem za komiks to okazywał się tak głupi i denny, ze nie moglem go skonczyc,
- presja promocji; zamiast kupowac komiksy które chciałem to patrzyłem na co są promki,

Koniec końców wszystko poszło w pizduuuuuuu. Sprzedałem. Sprzedałem wszystkie omniaki jakie miałem, mega fajne rzadkie komiksy, komiksy których już nie ma na rynku. Wszystko puściłem. Zostawiłem sobie tylko Życie i czasy Sknerusa oraz komiksy Sandovala, którego uwielbiam i dwa inne, które dostałem w prezencie, czyli Maus i cośtam jeszcze, bo byłoby mi głupio je sprzedać. 

A reszta poooooszła w ch**!!!

Jezu, jak ja odetchnąłem po tym wszystkim.
Już gdzieś w innym wątku o tym pisałem, ale tak mi to dobrze zrobiło, że szok, bo byłem uzależniony od zakupów komiksowych.

No i po tym katharsis teraz wygląda to następująco:
- nie śledze rynku
- kupuję pod wpływem impulsu XD

A jak nie śledze rynku, to nie mam presji, nie mam kupi wstydu, mam pieniadze, nie mam potrzeby gonienia za czyms. W tej chwili morduję Bractwo Kraba już od miesiąca, ale jednoczesnie nic nie kupuję. Polecam ten stan. XD

Kiedys też, mozna powiedziec: nie ryzykowałem, tylko kupowałem komiksy, ktore przemyślałem że je rzeczywiście chce, na co marnowałem kupę czasu. Potem się okazywało, że i tak sa beznadziejne, ale to inna bajka. XD
Natomiast teraz kupuję nie myśląc nad tym bo i tak potem to w razie czego sprzedam, więc co mi szkodzi. Wiadomo, ze traci się na tym troszkę, ale cos za cos.



Offline Dacu

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #95 dnia: Śr, 24 Styczeń 2024, 23:05:02 »
Miałem gruuuby kryzys. Od lutego 2021 aż do stycznia 2023 nie kupiłem ani jednego komiksu. Ani jednego!!! To daje prawie dwa lata!

Złożyło się na to kilka rzeczy:
- kupka wstydu mnie dobijała niemiłosiernie i nie potrafiłem się zebrać by ją ruszyć,
- z przyjemności jaką jest czytanie komiksów, stała się to dla mnie udręka, bo ciągle chciałem kupować nowe, a starych nie czytałem,
- zakupoholizm
- autentyczne marnowanie czasu na śledzenie rynku, co kupię, kiedy kupię, a dalej nie czytałem tego co miałem,
- forsa a raczej jej brak, no bo wydawałem na komiksy, których nie czytałem, bez sensu totalnie,
- jak już się zabierałem za komiks to okazywał się tak głupi i denny, ze nie moglem go skonczyc,
- presja promocji; zamiast kupowac komiksy które chciałem to patrzyłem na co są promki,

Koniec końców wszystko poszło w pizduuuuuuu. Sprzedałem. Sprzedałem wszystkie omniaki jakie miałem, mega fajne rzadkie komiksy, komiksy których już nie ma na rynku. Wszystko puściłem. Zostawiłem sobie tylko Życie i czasy Sknerusa oraz komiksy Sandovala, którego uwielbiam i dwa inne, które dostałem w prezencie, czyli Maus i cośtam jeszcze, bo byłoby mi głupio je sprzedać. 

A reszta poooooszła w ch**!!!

Jezu, jak ja odetchnąłem po tym wszystkim.
Już gdzieś w innym wątku o tym pisałem, ale tak mi to dobrze zrobiło, że szok, bo byłem uzależniony od zakupów komiksowych.

No i po tym katharsis teraz wygląda to następująco:
- nie śledze rynku
- kupuję pod wpływem impulsu XD

A jak nie śledze rynku, to nie mam presji, nie mam kupi wstydu, mam pieniadze, nie mam potrzeby gonienia za czyms. W tej chwili morduję Bractwo Kraba już od miesiąca, ale jednoczesnie nic nie kupuję. Polecam ten stan. XD

Kiedys też, mozna powiedziec: nie ryzykowałem, tylko kupowałem komiksy, ktore przemyślałem że je rzeczywiście chce, na co marnowałem kupę czasu. Potem się okazywało, że i tak sa beznadziejne, ale to inna bajka. XD
Natomiast teraz kupuję nie myśląc nad tym bo i tak potem to w razie czego sprzedam, więc co mi szkodzi. Wiadomo, ze traci się na tym troszkę, ale cos za cos.
Brawo po prostu brawo.

Jak radzisz sobie z myślą „jak nie kupię teraz to potem nie będzie”? To jest główny powód dla którego kupuję na zapas.

Zdanie o mitycznym „śledzeniu rynku” nie mogło być trafniejsze. Nic tak nie pożera czasu na czytanie komiksów jak czytanie o komiksach.

Offline rekinn

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #96 dnia: Śr, 24 Styczeń 2024, 23:19:40 »
Cytuj
Jak radzisz sobie z myślą „jak nie kupię teraz to potem nie będzie”? To jest główny powód dla którego kupuję na zapas.

No właśnie nie wiem czy coś będzie czy nie będzie bo nie śledzę. XD Więc jak coś jest w sklepie i chce to kupuje, a jak widze, ze cos bylo kiedys w sklepie, a juz nie ma to nawet o tym nie mysle.

Offline badday

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #97 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 00:35:16 »
Koniec końców wszystko poszło w pizduuuuuuu. Sprzedałem.
Ale jak Ci się to udało? Wstałeś rano i zacząłeś sciągać komiksy z półek i wystawiać na sprzedaż?
Serio pytam, bo też się zbieram do porządnego przewietrzenia zbiorów i wstrzymania zakupów. I tak się zbieram trzeci rok...
A powody takie same jak wymieniłeś.
« Ostatnia zmiana: Cz, 25 Styczeń 2024, 00:51:21 wysłana przez badday »

Offline Zwirek

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #98 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 09:22:08 »
@rekinn czyli pozbyłeś się niemal wszystkich komiksów, a teraz zbierasz je od nowa?
Tak z ciekawości ilu komiksów się pozbyłeś, to były dziesiątki czy raczej setki?

Offline Sędzia

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #99 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 10:00:30 »
Dla mnie to trochę z jednej skrajności w drugą, ale jeśli to u Ciebie działa, to dobrze.

Offline PabloWu

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #100 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 10:10:40 »
Rekinn, z tego co napisałeś to u Ciebie już było grubo i na moje oko zaszło za daleko, nie dziwię się że musiałeś tak drastycznie z tym skończyć i elegancko że sobie poradziłeś, ale wydaje mi się że kręciło Cię wszystko co jest związane z komiksami poza ich czytaniem. Cienka jest granica między zdrowym rozsądkiem a uzależnieniem przy jakimkolwiek hobby, mi się wydaje że znalazłem balans i złoty środek, mam swój ustalony budżet na rozrywkę i choćby nie wiem jakie były promocje nie przekraczam tej granicy. A jeżeli chodzi o kwestię "jak nie kupię teraz to nie będzie" to też jest proste -nie napinam się, nie kupię to nie będę miał, tyle dobrych komiksów jest teraz wydawanych że i tak na spokojnie co miesiąc znajduję coś interesującego a jak coś jest wyprzedane to wali mnie to, znajdę coś innego, żyjemy w czasach gdzie mamy ogromny comiesięczny urodzaj komiksowy. I tak nie ma szans wszystkiego przeczytać, filmów, seriali, gier czy książek też nie da się wszystkich ogarnąć, nie można być zachłannym, życie to sztuka wyborów :)
Ja mam zawsze w głowie cytat z Podziemnego Kręgu dla przytomności umysłu i ku rozwadze:
"Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie."
 AVE Komiks!

Offline rekinn

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #101 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 11:31:13 »
Cytuj
"Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie."
Wypisz wymaluj, tak bylo u mnie. :/

Cytuj
czyli pozbyłeś się niemal wszystkich komiksów, a teraz zbierasz je od nowa?
Tak z ciekawości ilu komiksów się pozbyłeś, to były dziesiątki czy raczej setki?
Wiesz co, troche tak, troche nie. Tzn. pozbyłem się prawie wszystkich, ale nie czuję żebym je teraz zbierał. Teraz kupuję i czytam. I raczej szybko sprzedaje. Ale nie mam już takiego myślenia, że coś będzie fajnie wyglądało w kolekcji, albo, że musze coś mieć no bo to taki i owaki autor. Albo, że jak to nie mieć takiego autora w swojej kolekcji? Albio, o matko skoro mam pierwszy tom to musze miec i drugi i trzeci, no bo jak to tak, bez kompletu?
Paranoja po prostu, teraz się z siebie smieje, ale tak bylo.
Co do ilości, to nie jestem tak majętny, jak forumowicze tutaj XD, więc nie były to setki, ale było to koło 150-200 komiksów.
Cytuj
Ale jak Ci się to udało? Wstałeś rano i zacząłeś sciągać komiksy z półek i wystawiać na sprzedaż?
Pi x drzwi tak to wyglądało. Stwierdziłem, że skoro ich nie czytam, to mogę te pieniądze lepiej wydać. Miałem nawet plan by kupić play station 5, albo skuter albo inną bzdurę. Czy kupiłem? Nie. :) Ponieważ, gdy już sprzedałem komiksy, to tak ciśnienie ze mnie zeszło, że straciłem potrzebę wydania tych pieniedzy. Część z nich odłożyłem na koncie, a czesc przeżarło zwykłe życie napędzone inflacją. :/
Cytuj
Dla mnie to trochę z jednej skrajności w drugą, ale jeśli to u Ciebie działa, to dobrze.
Ja już się tak z tym źle czułem, ze nie mialem wyjscia.



Offline Sędzia

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #102 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 11:52:33 »
Ja już się tak z tym źle czułem, ze nie mialem wyjscia.

Nie no, ja to rozumiem, sam miałem podobnie, ale ja bym najpierw te komiksy przeczytał, a dopiero potem sprzedał.

Offline Zwirek

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #103 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 12:12:26 »
Nie no, ja to rozumiem, sam miałem podobnie, ale ja bym najpierw te komiksy przeczytał, a dopiero potem sprzedał.
To jest pułapka, mam kilka komiksów których nie mam ochoty czytać, kupiłem pod wpływem chwili albo zachcianki, teraz nie wiadomo co z nimi zrobić. Najchętniej bym się ich pozbył, ale musiałbym sprzedać grubo poniżej ceny zakupu. Czyli co pozostaje, zmuszenie się do czytania? Czasami tak robię, chcę skończyć Ghost Ridera, chociaż mi się nie chce.

Offline freshmaker

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #104 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 12:13:45 »
jeden z symptomów to niestety jak masz na półce komiksy nieodpakowane z folii przez więcej niż 3m. chowanie do piwnicy, schowka - kolejny symptom. nie zajrzysz do tych komiksów nigdy.

też dużo komiksów kupowałem na premierę bo znikały, na szczęście teraz większość rzeczy ma kolejne wydania - ciśnienie w naturalny sposób ze mnie zeszło.