Autor Wątek: Jakie komiksy właśnie czytacie?  (Przeczytany 391260 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline kostuch

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2265 dnia: So, 09 Marzec 2024, 20:15:16 »
Opowiesci wlasnie przywiozłem z targow w Poznaniu. Bylo to w planach zakupowych "na pozniej" ale jak to wzialem w łapska to juz nie oddałem :) Wow jak to jest wydane - screeny w necie nie oddaja

Offline amsterdream

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2266 dnia: Nd, 10 Marzec 2024, 20:36:14 »
Epic Wolverine tom 1 - historie z lat 88-89 a sprawiają wrażenie jakby z początku lat 70-tych były. Strasznie naiwne, ale jakiś swój urok mają. Z wszystkich Epiców jak na razie najsłabsze, 5/10.

Wody Morteluny, księga II - pierwszy tom trafił u mnie do topki najlepszych komiksów AD 2022, tom drugi jest duużo słabszy. Autor skręca w jakieś wyimaginowane rejony. Początek jest jeszcze obiecujący, ale czym dalej tym coraz gorzej. Jeden z najsłabszych komiksów 2023 - 2/10.

Uniwersum DC według Gaimana - strasznie nierówny zbiorek. Najlepsza historia z Poison Ivy, niezłe "Co się stało z zamaskowany krzyżowcem", cała reszta mocno średnia. Przy tym urodzaju zbiorek spokojnie do pominięcia - 6/10.

Kota, do nogi! - nie dorównuje "O psie, który strzegł gwiazd", ale dalej to świetna pozycja obyczajowa. Historie z życia wzięte. 7/10 bo ja kociarz, ale psiarze spokojnie mogą jeden punkt dodać.

Offline khomaniac

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2267 dnia: Nd, 10 Marzec 2024, 20:42:52 »
Buddy Longway zbiorcze 1-3
Wspaniała rzecz, zdecydowanie moja ścisła topka. Rysunek który dotyka mojej duszy, wzrusza. Tak cudownych widoczków w komiksie jeszcze nie widziałem (przepraszam Panie Hermannie). Fabuła większości albumów zróżnicowana i ciekawa, postacie przekonujące, które można polubić i się z nimi identyfikować. Ale tu mi głównie kreska super wchodzi, a scenariusz po prostu miło towarzyszy doznaniom wizualnym

Trent
W zasadzie to komiks nieco podobny do Buddyego Longwaya. Western, ale tempo akcji bardzo powolne. Kontemplacja, zaduma głównego bohatera, który wydaje się być mega autentyczny. Przeciętny, zwyczajny do bólu gość, przez co bardzo ludzki. Fabuła poszczególnych odcinków znowu raczej udana, może z pewnymi niekonsekwencjami/głupotami, ale całościowo przyjemna lektura. Rysunek Leo miły dla oka, ale mnie nie zachwyca. Bardzo dopracowana kreska, zachowawcze kolorowanie - nie do końca moja bajka.

Mroczne Sekrety Olimpu
Kupione dla świetnie zapowiadającej się kreski. W zasadzie to ona jest świetna, ale rysunek wydawał mi się miejscami przestylizowany lub nieczytelny. Spodziewałem się perełki, a jest poprostu bardzo dobrze.
Fabuła, jak to niektórzy zauważyli, wymaga pewnej wiedzy w temacie. Niestety nawet posiadając dosyć dobre rozeznanie, nie czułem się szczególnie zainteresowany scenariuszem, nic się tam nie dzieje interesującego. Byłem w stanie swobodnie interpretować to co się dzieje na poszczególnych stronach, co przyniosło mi pewna satysfakcję, jednak poza tym czułem duży zawód  jeśli chodzi o scenariusz.

Funky Koval wydanie czarno-biale
Przeczytałem pierwsze dwa tomy, resztę już tylko przeglądnąłem. Niestety czuć stęchlizna w scenariuszu, dzieje się tutaj za dużo, za dużo nazwisk i zależności, za dużo przeskakiwania między wątkami, miejscami akcji. Jako osoba bez sentymentu patrząca na ten komiks mogę zarekomendować jedynie dla rysunków. Komiks niby rozrywkowy, a ja się wkurzyłem, że się muszę wracać i sprawdzać kto jest kim i kto kogo, po co :/

Offline PabloWu

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2268 dnia: Nd, 10 Marzec 2024, 21:04:16 »
    Zdarza mi się od czasu do czasu przeglądać komiksiki na OLX i udało mi się ustrzelić Shangri-La i mimo że tytuł jest już wyprzedany to sprzedawca chciał jedynie sześć dyszek za komiks, szanuję to mocno i jeżeli tu jesteś to pozdrawiam Cię dobry człowieku, grzech było nie wziąć za takie pieniądze. No i pamiętam że było trochę skrajnych opinii o tytule a to już jest sygnał że coś w nim musi być skoro wywołuje tak różne emocje, także do dzieła.

     Zaczyna się interesująco, facet prawie na golasa lata gdzieś pomiędzy kanionami w poszukiwaniu pokarmu, musi uważać na palące słońce i gada sam do siebie. Po chwili ciut się wyjaśnia skąd u głównego bohatera takie robinsonowe poczynania a ja zamiast czytać dalej zacząłem googlować granicę Chandrasekhara, nie są to łatwe zagadnienia dla takiego prostego człeka jak ja , walkę przegrałem ale rękawice podjąłem.
   I nagle zdarzył się największy przeskok w mojej czytelniczej karierze  - " milion lat później" . Nie mniej, nie więcej, równiutko milion, nieźle sobie to pan Bablet wykombinował, moja ciekawość została zwiększona, nie chcąc być gorszym,  też o milion razy.

     Kilka ciekawostek ze świata milion lat później:
- dalej istnieje liceum, 
- szał na promocje ma się bardzo dobrze,
- ludzie potrafią stawiać opór systemowi,
- reptilianie nie istnieją, to było śmieszne
- pieski nie istnieją, to już nie było śmieszne


   Akcja komiksie dzieje się na stacji kosmicznej zarządzanej przez korporację, dzięki której nikomu niczego nie brakuje,mamy cudowną, szczęśliwą społeczność w pracę i ekstra promocje opływającą. I mimo wszystko jest to dosyć łagodna korporacja gdyż dosyć łagodnie i praktycznie bez konsekwencji reagowała na - ha-tfu- " uprzejmie donoszę".
   Niby podobne mechanizmy już istnieją  w naszym świecie, z tą różnicą że my w każdym momencie możemy stwierdzić " a pier.ole to " i jechać w Bieszczady. Niby mało kto z tego korzysta ale najważniejsze w tym jest to że po prostu mamy wybór w przeciwieństwie do mieszkańców stacji kosmicznej, których władze usiłują znaleźć planetę do zamieszkania.

    Jestem zaskoczony jak dobrze napisany i narysowany jest to komiks. Kadry  szczegółowe i bardzo dopieszczone (aczkolwiek zdarzają się takie że postaciom brakuje twarzy, nie czaję z czego to wynika) z klimatyczną kolorystyką, widać że autor jest fachowcem w swojej branży i  czuć że dał całego siebie w ten projekt. Mathieu Bablet w nienachalny sposób pokazuje że przyszłość,poza zmianą technologiczną i scenografii, za wiele się nie zmieniła , konsumpcyjny tryb życia, segregacja rasowa, szaleni naukowcy, ludzie uzależnieni od wirtualnej rzeczywistości, zagrożenia płynące z rozwoju technologii czy zastąpienie gotówki cyfrowym pieniądzem to są przecież problemy obecnej rzeczywistości. 
   Jedyne co mi przeszkadzało w fabule to dosyć łatwe przemieszczanie się głównych bohaterów po miejscówkach newralgicznych dla egzystencji całego społeczeństwa , tak jak napisałem wcześniej, praktycznie bez żadnych konsekwencji.

    Zmiany...zmiany...

 No właśnie, komu to potrzebne? Być czy mieć? Po co szukać, pytać, badać, zastanawiać się jak już wszystko mamy stabilne i poukładane w tych swoich zamkniętych klatkach z których ani nie chcemy wyfrunąć ani nie życzylibyśmy sobie aby ktoś w nią wleciał. I to jest jedna z lekcji płynąca z tego komiksu, że nigdy nie powinniśmy o tym zapominać tylko szukać, poznawać, spełniać się nawet w ekstremalnych warunkach. Wszystko to fajnie pięknie brzmi ale od razu nasuwa się pytanie czy w procesie odkrywczo-poznawczym powinny być jakieś granice w tym procesie tworzenia czy , jak śpiewał pewien czerwonowłosy polski bard w szlagierze wiejskich potańcówek "keine grentzen" i idziemy na całość ? 

    Tak, ten komiks jest o człowieku i tkwiącym w nim dobru i złu, i pytaniu czy zasługujemy na kolejną szansę. Osobiście, im jestem starszy tym mam większe wątpliwości co do tego, bo rzadko kiedy szanujemy to co mamy i nie doceniamy jakie piękno nas otacza.
    Końcówka komiksu bardzo mi się podobała, dużo ciekawych socjologicznych spostrzeżeń tłumaczących mechanizmy ludzkich działań,metod manipulacyjnych oraz pokaz nieograniczonej kreatywności i siły umysłu.  Fabularnie wszystko się zazębia, jest przekaz, jest odpowiednio budowane napięcie i dramaturgia, dodam jeszcze że mi, jako zwierzolubowi, podniosło się ciśnienie kilka razy.

      I na koniec jeszcze trzy grosze do wydawcy.
  Według mnie wielką krzywdę temu komiksowi zrobiły mało zachęcające do zakupu przykładowe plansze w Gildii i po prostu odpuściłem zakup. Mieć taki wybór plansz

 i wrzucić 3 pierwsze strony to marketingowa zbrodnia. Tak, wiem że komiks się wyprzedał i super ale można to robić lepiej i wybierać bardziej reprezentatywne plansze których w albumie nie brakuje.
    To był dobrze spędzony czas z kolorowymi obrazkami, autora zapisuję sobie na moim twardym dysku i czas zapolować na "Węgiel i Krzem".
    Taka mocna ósemeczka ode mnie.
Pozdro.

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2269 dnia: Pn, 11 Marzec 2024, 10:39:59 »
I Kill Giants to niezly roller coaster z emocjonalnym finalem. Porusza trudna tematyke, gdzie rzeczywistosc miesza sie z fikcja, a czytelnik nie raz zastanawia sie czy jest swiadkiem prawdziwych wydarzen, czy moze tylko towarzyszy czyims urojeniom. Glowna bohaterka Barbara, to niezbyt popularna, wyalienowana nastoletnia dziewczyna, bedaca ofiara szkolnych przesladowan. Sama tez nie jest aniolkiem, jest pyskata i sprawia problemy wychowawcze. To co najbardziej odroznia Barb od swoich rowiesniczek to jak spedza wolny czas. Oproczy bycia wielkiem fanem gier rpg, tropi i zabija tytulowych Gigantow. Giganci, to nic innego jak ogromne potwory przynoszace zlo i cierpienie. Potrafie sie bardzo skutecznie ukrywac i zazwyczaj atakuja znienacka. Zastawia na nie wymyslne pulapki, posluguje sie wyrafinowa bronia i przede wszystkim - posiada na ich temat ogromna wiedze. Tylko czy przypadkiem nie jest to wszystko efektem mlodzienczej, wybujalej wyobrazni? Czy Barb jest w pelni rozumu? Czy moze skrywa jakis sekret, sprawiajacy, ze woli swiat fantazji od tego rzeczywistego? Przed czym ucieka? A moze jednak Giganci faktycznie istnieja i tylko ona jest w stanie zapobiec ich niecnym planom? Czy jednak nie, a autorzy bawia sie z czytelnikiem poslugujac sie jakas dziwna metafora? Nie napisze nic wiecej, aby nie zapsuc nikomu lektury. Mysle, ze ktorys z rodzimych wydawcow predzej czy pozniej po tytul ten siegnie. Doskonale pasowalby do oferty Non Stop Comics czy Nagle. I Kill Giants to komiks z twistem, bedacym duzym zaskoczeniem. Czulem od poczatku, ze z Barb nie do konca wszystko jest ok, ale rozwiazanie skrywanego sekretu bylo jak dobry strzal w twarz. Bylo tym, czego sie absolutnie nie spodziwalem, a takze czyms bardzo zyciowym, co moze spotkac (lub spotkalo) kazdego z nas. Lektura choc emocjonalna i trudna, byla satysfakcjonujaca i jestem pewnie, ze szybko z glowy nie wyfrunie. Bo jest to komiks, z tych ktory sie szybko nie zapomina, wrecz przeciwnie... Mocnej historii towarzysza swietne rysunki - szybki cartoon z lekka nuta mangowego feelu, a wszystko w odcieniach szarosci. Prace sa nieraz niedbale, ekspresowe i niestaranne, ale maja swoj urok. Sa dynamiczne i znakomicie do opowiadanej historii pasuja. Opowiesc o nastolatce zabijajacej Giganty to bardzo dobra, solidna pozycja. Nie jest dzielem wybitnym, nie odkrywa na nowo kola, ma swoje wady. Niektore watki moglyby zostac rozwiniete nieco bardziej. Nie pogniewalbym sie rowniez gdyby byl troche dluzszy. Mimo tego, zdecydowanie jest czyms wartym zapoznania sie, zmuszajacym do refleksji, melancholijnym, ale finalnie z pozytywnym przeslaniem.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Takesh

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2270 dnia: Pn, 11 Marzec 2024, 11:04:56 »
Ja się dziwię, że nie wydano tego pod premierę filmu....

Sam film ma dobre oceny i jest na którymś steamingu.

Offline Sędzia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2271 dnia: Pn, 11 Marzec 2024, 14:27:47 »
Azymut 1-5 - świetnie się to czytało, bardzo podoba mi się wyobraźnia autorów w tym komiksie jeśli chodzi o światotworzenie. W zasadzie wszystko w tym komiksie jest takie jak być powinno, z wyjątkiem jednej rzeczy - jest on za krótki. Żeby na dobre wgłębić się w ten świat potrzebne by było drugie tyle tomów. Tutaj mamy dość szybkie zakończenie wydarzeń o charakterze ogólnoświatowym. Cyk i koniec. Nie wiem czy od początku był taki zamysł, nie czuję tutaj ucinania serii na siłę, więc nie chcę twierdzić że autorzy mieli dość i chcieli to już skończyć, ale naprawdę szkoda, że dokonali takich, a nie innych wyborów. Niemniej świetnie napisany i narysowany komiks, bardzo polecam.

Bezprawie 1-2 - świetnie się to czytało. Komiks czysto rozrywkowy, ale taką dobrą rozrywkę chciałbym czytać zawsze. Chyba najlepsza rzecz z Uniwersum Dredda. I jeden z lepszych komiksów SL w ogóle. Jak ktoś nie ma, to niech kupuje, jak wyjdzie dodruk tomu 1.

Punisher Max 1-10
- tomy 1-5 to najlepsze co może być w komiksie superbohaterskim. Zarówno dlatego, że nie ma tu w ogóle SH, ale także dlatego, że to są po prostu najlepsze co dał Marvel. Jedyne co się z tym da porównać to Daredevil Bendisa. Historia z Mołdawianami to absolutnie mistrzostwo, podobnie jak historia w Afganistanie z O'Brien. Darzę wyjątkową sympatią odcinki z Barakudą za Staggera Lee oraz za samego Barakudę. W zasadzie wszystko tam jest top notch.

Natomiast tomy 6-10 to już zupełnie inna historia. Tomy 6 i 10 to luźne historyjki, różnego poziomu, ale żaden nie stał obok dzieła Ennisa. Tom 7 to znowu Ennis, ale już tak dobrze nie jest (choć źle też nie). Tomy 8 i 9 to Aaron. Nie ma porównania do Ennisa, ale muszę przyznać, że byłem zaskoczony zakończeniem całości. Jednak nie podobał mi się ani Kingpin, ani Elektra, ani Bullseye w tych tomach. Milion razy lepiej te postaci występują w Daredevilu Bendisa i Brubakera.

Pomysł z tym co miało miejsce w czasie pikniku gdy zabito rodzinę Franka świetny i dojście do tego przez Bullseye też super, ale scenarzysta popełnił zasadniczy błąd. Nie miało sensu, by Frank zabrał rodzinę na ten piknik, żaden facet tego w ten sposób by nie załatwił. Byłoby dużo bardziej sensowne, gdyby to żona Franka postawiła sprawę w ten sposób. Byłby świetny kontrast, gdyby szczęśliwy Frank zabrał rodzinę na piknik i wtedy się dowiedział, a później dzięki tym zdarzeniom wyparł to ze swojej świadomości.


W każdym razie ta część napisana przez Aarona nie jest genialna, ale ma mocne momenty. Szkoda jednak, że Ennis nie pociągnął całości do końca.

Predator - 5th Anniversary 1-4 - Podobnie jak w przypadku Aliensa wydanego w tym samym stylu, bardzo fajnie się czytało. Nie jestem fanem tej franczyzy, ale te komiksy trzymają dobry, równy poziom.

Jonka, Jonek i Kleks 1-9 - część znałem z okresu szczenięcego i te z przyjemnością przeczytałem. Pozostałych (np. W krainie zbuntowanych luster) nie znałem i wynudziły mnie strasznie. Niestety, bez pierwiastka nostalgii nie są to komiksy dla starych ludzi.



Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2272 dnia: Pn, 11 Marzec 2024, 14:42:23 »

Punisher Max 1-10

Run Aarona to dla mnie materiał do powtórki (tak po prawdzie z pomysłem powtórzenia Ennisa też się jakiś czas noszę). Historia z Bullseyem to była kosa i mega mi się podobała, ale drugi tom mnie lekko zawiódł - za mało, za szybko i wszystko skończyło się jakoś po łebkach.

Tak ogólnie to raczej się zgadzam. Ennis w tomach 1-5 top, Ennis w tomie 7 spoko, tom 10 pół na pół (zarówno totalny badziew, niezłe historie, jak i bardzo fajne według mnie opowiadania z rysunkami Campbella), tom 6 dla mnie najbardziej nijaki.


Cały czas czekam, aż Egmont się zbierze i domknie ten świat - dawać Fury'ego i nowego Ennisa.

Szkoda jednak, że Ennis nie pociągnął całości do końca.
Nie no, akurat Ennis ładnie zamknął swój run, generalnie to, co stworzono później, nie było wcale konieczne.
« Ostatnia zmiana: Pn, 11 Marzec 2024, 14:45:40 wysłana przez Castiglione »

Offline rapr

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2273 dnia: Wt, 12 Marzec 2024, 09:43:58 »
Tokyo Ghost - Komiks miałem na półce od baaaardzo dawna. Zawsze coś było "pilniejsze" do przeczytania. Wczoraj chwyciłem go w przypływie impulsu i nie żałowałem. Warstwa wizualna tego komiksu jest OBŁĘDNA! Rysunki są tak szczegółowe, tak wiele dzieje się na planszach, że momentami wręcz czułem się przytłoczony. Rozkładówki cieszyły oko. Zwłaszcza w głowie zostanie mi jedna z pierwszych scen w Tokio, gdzie na dwóch stronach wielkiego przecież komiksu jest tylko jeden kadr. Wizualne cudo. Fabuła. No coż. Komiks jest ewidentnie dużo bardziej wulgarny niż się spodziewałem. Z jednej strony treść i rysunki spełniają swoją rolę ukazywania dystopii przyszłości, lecz mam wrażenie, że ceną tego był brak głębi postaci. Również dialogi zdają się być pisane przez "50-latka udającego edgy nastolatka". Cała historia jest czytalna, nieco męcząca swoją wulgarnością i bezpośredniością. Ogółem - świetny komiks do oglądania, gorzej z czytaniem. Gdyby był po węgiersku (nie znam węgierskiego), to bardzo wysoka nota ;)

Venom. Zabójczy Obrońca - Nie mam nostalgii do komiksów z pająkami z początku lat 90., zwyczajnie były poza moją bańką. Natomiast czytanie wydawanych przez Egmont Epików spowodowało, że z zaciekawieniem podszedłem również do tej pozycji. I jest nieźle! Nie jest to z pewnością dzieło sztuki, cierpi z powodu niepotrzebnych ścian tekstu przypominającego, co się stało dwie strony wcześniej. Wewnętrzne monologi postaci też brzmią obecnie naiwnie. Mimo tego całość czyta się świetnie, fabuła w porządku (ileż razy można użyć tego samego chwytu na oswobodzenie symbionta?! :D ), rysunki bardzo dynamiczne. Nie poleciłbym tego jako pierwszy komiks z Venomem, ale przy odrobinie sentymentu do postaci - solidna pozycja!

Offline grzegorz.cholewa

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2274 dnia: Nd, 17 Marzec 2024, 00:59:21 »
Historia science-fiction

Tą ilustrowaną encyklopedię warto kupić... dzieciom. To bardziej dla nich niż dla dorosłych geeków ( bo laicy też się tu odnajdą jeśli tylko komuś sięchce czytać coś spoza anglosasów ) bo ci już dawno wsiąkli głębiej w temat. Dominuje oczywiście literatura. O filmach i komiksach , i serialach są wzmianki tylko w małych ramkach. 

Przyjemnie się czyta te rozmowy pisarzy, którzy gadaja o swoich osiągnięciach. Może w raju tak ze sobą teraz gadają. :D

Jak ktoś chce zarazić dziecko pasją do s-f to chyba ( oprócz puszczania filmów ) trudno o coś lepszego niż taki leksykon komiksowy.

Offline bababatman

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2275 dnia: Nd, 17 Marzec 2024, 19:28:23 »
Po bodajże dwóch latach wróciłem do serii "Invincible". Wypożyczyłem pierwsze pięć tomów z biblioteki i zatopiłem się w lekturze. Jezu, jakie to jest dobre! W międzyczasie zrobiłem sobie rewatch pierwszego sezonu na Amazonie i chłonę cały ten świat wykreowany przez Kirkmana. Cała seria to według mnie połączenie Spider-Mana z Dragon Ball Z. Mark Grayson przypomina mi Petera Parkera i Goku. Na początku wydaje się być trochę niezdarny i nieporadny. Jego związek z Eve przypominał mi relację Pajączka z MJ. Z drugiej strony Mark regularnie podnosił swoje umiejętności żeby sprostać zagrożeniom, a także potrafił wpływać na inne postacie i wyciągać z nich najlepsze cechy podobnie jak Goku.

Uwielbiam to jak Kirkman pisze bohaterów i relacje między nimi. Każdy z nich przechodzi jakąś drogę. Zmienia się pod wpływem swoich doświadczeń, pewnych wydarzeń i osób. Najciekawsza metamorfoza dotyczyła Rexa. Kocham też relację Marka ze swoimi rodzicami i rodzeństwem. Za uroczy uważam związek głównego bohatera z Eve. Kirkman imponuje mi również warstwą obyczajową komiksu. Popłakałem się przy scenie z
Spoiler: PokażUkryj
"What will you have after 500 years? You dad"
. Komiks nie boi się poruszać trudnych tematów takich jak zdrada, gwałt, czy aborcja. Główny bohater nie jest krystalicznie biały. Napędzany ochroną świata, popełnia błędy, czym doprowadza do śmierci niewinnych i bezbronnych osób. Miewa pewne wahania związane z moralnością. Stara się być dobrym człowiekiem, ale nie zawsze to mu się udaje. Dlatego tak z nim sympatyzuję bo jest postacią z krwi i kości.

Generalnie postanowiłem, że skompletuje całą serię. Nie mogę się doczekać jak wszystkie 12 tomów trafi na moją półkę i będę mógł częściej wracać do tej genialnej serii.

Offline adamarluk

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2276 dnia: Nd, 17 Marzec 2024, 21:54:58 »
Po bodajże dwóch latach wróciłem do serii "Invincible". Wypożyczyłem pierwsze pięć tomów z biblioteki i zatopiłem się w lekturze. Jezu, jakie to jest dobre!
Również aktualnie czytam i moja opinia jest mocno odmienna. Bardzo średni i zbyt młodzieżowy. Doczytam i wówczas komplet wyląduje na sprzedaż.

Offline JakubM

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2277 dnia: Nd, 17 Marzec 2024, 23:00:39 »
"Zamek Śpiący" - sam nie wiem czego się po tym komiksie spodziewałem, cały czas miałem nadzieję że jednak coś się wydarzy. Ta gruba cegła jest nudna jak podróż ślimaka przez trawnik, tam się nic nie dzieje. Tego tekst się nawet czytać nie chce bo jest jakiś taki bez polotu. Zmęczyłem się czytając ten komiks - może ktoś z Was wyłuskał z niego jakieś drugie dno - jeśli tak to proszę o informacje.

Offline bosssu

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2278 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 12:20:28 »
"Zamek Śpiący" - sam nie wiem czego się po tym komiksie spodziewałem, cały czas miałem nadzieję że jednak coś się wydarzy. Ta gruba cegła jest nudna jak podróż ślimaka przez trawnik, tam się nic nie dzieje. Tego tekst się nawet czytać nie chce bo jest jakiś taki bez polotu. Zmęczyłem się czytając ten komiks - może ktoś z Was wyłuskał z niego jakieś drugie dno - jeśli tak to proszę o informacje.
Na topie...równouprawienie...i kobiety z brodami.

Offline rapr

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2279 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 14:17:48 »
Avengers: Wejście feniksa - Wiele osób uważa, że konsumowanie treści powinno wzbudzać refleksje. Wiele (potencjalnie innych) osób uważa, że komiksy SH do żadnych refleksji nie pobudzają. Otóż lektura tego tomu spowodowała dość duże zamieszanie w mojej głowie, choć raczej nie o ten typ rozmyślań chodziło autorom. "Czy ja naprawdę pracowałem i zarabiałem pieniądze po to, żeby kupić ten komiks?" - to pytanie dzwoniło mi po zakończeniu "lektury". Cudzysłów w poprzednim zdaniu jest nieprzypadkowy. Całość tego komiksu to nieustanne pranie się po mordach, które jest uzasadnione tym, że "jak ja cię nie zleję, to inny cię zleje". Koszmarek. Nie polecam. To raczej moja ostatnia inwestycja w Marvel Fresh. Może poza "guilty pleasure" w postaci pająka.

Blueberry. Integral 4. Wyjęty spod prawa. Angel Face - Ktoś przy okazji mojej poprzedniej opinii pisał, że najlepsze jeszcze przede mną. Jeśli miał na myśli ten tom, to 100% zgoda! Kawał świetnej lektury, z rewelacyjnymi rysunkami. Cienki, dwualbumowy tom zawiera historię spisku, w którym Blueberry odgrywa (wbrew woli) główną rolę. Postaci nakreślone są bardzo realnie, stawka jest wielka. Rewelacyjna lektura!

Czwórka z Baker Street. Tomy 3-4 - Zachęcony pozytywnymi opiniami na forum, zdecydowałem się siegnąć po te komiksy. Jako "próbkę" zamówiłem pierwsze cztery, na którejś z promocji na początku roku. O ile przy pierwszych dwóch bawiłem się przeciętnie, nie trafiły do mnie, tak tomy trzeci i czwarty były moim zdaniem na dużo wyższym poziomie. Po pierwszych dwóch raczej myślałem o porzuceniu czytania tej serii, teraz planuję przeczytać wszystkie tomy. Kreska jest szczegółowa, dynamiczna, dość cartoonowa. Ogląda się to świetnie, czyta nieźle. Idealna lektura, jak chce si przeczytać do spania coś, co nie obraża inteligencji.