Autor Wątek: Jakie komiksy właśnie czytacie?  (Przeczytany 391222 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline PJP

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2175 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 08:18:06 »
Duchy zmarłych Corbena. Interesująca nowa wizja twórczości Poego. Rysunkowo mimika taka sobie, ale ogólnie klimat zachowany, scenariusze też w porządku. Trochę creepy ;)
Zająłem się też Tytusopedią, ale chwilę potrwa zanim coś napiszę poza dobrym papierem i samymi informacjami.
W międzyczasie czytam stawkologiczne Dossier od Ongrysa. Ponad 800 stron, dużo ciekawostek i to takich naprawdę pogłębionych, publikacja od fanów dla zaprzysięgłych fanów i zaciekawionych polską popkulturą.

Offline Sędzia

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2176 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 09:50:43 »
Nota bene - ze trzy lata temu przeczytałem "Powrócę jako piorun" Macieja Jarkowca. Historia walki o prawa Indian od od lat 60. plus przedstawienie ich obecnej sytuacji. 95% reportażu pokrywa się z historią ze "Skalpu", czy tam odwrotnie, więc wszelkie zarzuty o "nierealizm" mogą sobie ich autorzy w buty wsadzić.

o, dzięki, tego nie mam

Offline kubisz

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2177 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 11:09:33 »
"Terapia grupowa".

Manu Larcenet po raz kolejny mnie nie zawiódł. Choć tym razem bardziej stroną wizualną, niż tekstową, tak więc zacznę od niej. To co tu się dzieje, to jest absolutny orgazm dla oczu i umysłu. Po poprzednich komiksach wydanych u nas i po obejrzeniu "próbek" z niewydanych dobrze wiedziałem, że autor świetnie się czuje w każdym stylu. W "Terapii" przebił wszystko. Przeczytanie zajęło mi sporo czasu, bo z wielką przyjemnością oglądałem sobie poszczególne kadry, a zwłaszcza detale postaci i ich mimikę. Genialnie narysowane i tak samo przełożone na język polski. O tłumaczeniu napiszę jeszcze poniżej, a tu chodzi mi o wszystko, co przy przekładzie wymagało czegoś więcej, niż prostej translacji słów. O tym już wydawca niejednokrotnie pisał chwaląc się tym, i ma w pełni prawo napisać o tym jeszcze wiele razy - absolutnie kapitalna robota! (Przy okazji przypomniało mi się to gówno: https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/tomb-raider/  ::) ).

Fabuła nie wciąga aż tak bardzo, jak w "Codziennej walce", "Raporcie Brodecka" czy w "Blaście". Trochę męczy powtarzalność, ale z drugiej strony to jest właśnie cecha dwubiegunówki - etapy depresji i manii. I trzeba przyznać, że Larcenet starał się je urozmaicić jak mógł. Czego tu nie ma - komiks superbohaterski, manga, western, komiks "gazetowy"... Trzeba również przyznać, że mimo wagi tematu bardzo lekko się to czyta - świetne dialogi, i przede wszystkim monologi głównego bohatera, dużo humoru. Nie znam francuskiego i nie mogę porównać, ale tłumaczenie - też przecież bardzo ważny element komiksu - zdecydowanie trzyma bardzo wysoki poziom, jak wszystko, co złożyło się na tę komiksową perełeczkę. Mandioca - robisz to dobrze!

Offline KzT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2178 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 12:15:41 »
"Kosmos" (Timof) - coś dla fanów filmu "Grawitacja", serialu "For All Mankind" i miłośników teorii spiskowych (z cyklu: co Amerykanie zobaczyli na księżycu). Rysunkowo jest bardzo dobrze (rysunki czarno-białe, plus w niektórych fragmentach pojawia się niebieski). Natomiast scenariuszowo jest to fantazja ludzi Zachodu nt. Związku Sowieckiego. Z naciskiem na fantazja. Do przeczytania i zapomnienia. 6,5/10 (strona graficzna bardzo zawyża ocenę).

"Pustynne skorpiony" (Egmont) - komiks ze świata Corto Maltese (pojawiają się bezpośrednie odwołania do najsłynniejszego dzieła Hugo Pratta, a drugi album to właściwie można potraktować jako spin-off Corto). Jego głównym bohaterem jest polski żołnierz porucznik, a później kapitan Koinski. Mamy tu wszystko to, za co można lubić Corto (lub co do niego zniechęca): przygoda, podstępy, brak logiki w zachowaniach postaci, absurdalna przemoc, deus ex machina... Uwielbiam. Komiks pięknie niedzisiejszy. W pełni podpisuję się pod poniższymi słowami:
Kto ma Boga i Corto w sercu, ten powinien sięgnąć po pustynne przygody polskiego żołnierza! Bo to znakomity komiks.
Aczkolwiek należy pamiętać, że ten polski wątek jest tak realistyczny, jak "Ubu Król" Jarry'ego jest realnym opisem Polski. Czyli zasadniczo w ogóle.  Pierwsze trzy albumy (z pięciu zawartych w tomie) to jest uczciwe 9/10, ale jako całość 8/10.

"Mieszko. Rozbrat" (Graphos) - bardzo wciągająco jest ta historia Mieszka opowiedziana. Wszystkie zalety poprzednich tomów utrzymane; wszystkie wady niestety również. Tak czy owak: gdyby nie "Alchenit", dla mnie byłby to polski komiks roku. Chciałbym, żeby ktoś na podstawie cyklu nakręcił serial; tylko żeby to było zrobione w duchu "Wikinga" Eggersa, a nie "Korony królów" (wiem, wiem - pomarzyć można). Ode mnie 7,5/10.

"Alchenit" (Kurc) - na początek muszę zaznaczyć, że nie jestem obiektywny. Na końcu albumu możemy przeczytać o inspiracjach autora: są tam wymienieni Stanisław Lem, Philip Dick, Jacek Dukaj, Greg Egan. Wszystko to, co lubię...  No i to jest opowieść właśnie dla fanów Dicka ("Człowiek z wysokiego zamku") i wczesnego Dukaja (tego który napisał "Wszystkie nasze ciemnie sprawy" czy "Zanim noc"). Czyli dla mnie. Inspiracją dla autora były też niewątpliwie "Łaskawe" Jonathana Littella. Z tego wszystkiego autor tworzy jednak swoją własną szaloną opowieść z niezłym zakończeniem. Cały album traktuję jednak jako demówkę. Gdyby posiedzieć jeszcze nad scenariuszem. Gdyby był tu jakiś porządny redaktor. Gdyby wreszcie rysował to jakiś Gawronkiewicz albo Czajkowski... Eh, to był potencjał na 10/10, a tak daję 8/10. To jest obiektywnie ocena zawyżona i wielu osobom ten komiks nie będzie się po prostu podobał (ponieważ jego wad nie trzeba zbyt mocno szukać), ale mi ta szalona historia po prostu pasuje.

Offline Death

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2179 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 12:24:08 »
Pustynne Skorpiony, to też takie kolejne przygody Franka Dolasa w duchu Corto Maltese. Gdzie ten nasz "Franek" nie był, czego nie robił i kogo w balona w najprostszy sposób nie zrobił. :)




Offline Popiel

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2180 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 13:34:30 »
„Krew barbarzyńcy”. Przygodami Conana jarałem się w wieku lat 12-13, po wyrośnięciu włosów łonowych mi przeszło. Doceniam zasługi dla heroic-fantasy, ale czytanie tego na poważnie i z emocjami to jak słuchanie Iron Maiden na poważnie i z emocjami. A tutaj jest super. Stary Conan vs. młody Conan, barbarzyńska scheda kontra cywilizacyjne poczucie misji. Czym różni się jedno od drugiego, skoro niesie tylko zniszczenie i pożogę? A przy tym 100% tego heroizmu, który tak lubiłem siedząc na trzepaku. Tyko inaczej podanego. Bardzo dobre.

„Przeklęty”. Trawestacja starotestamentowych mitów. Kain jako turbo-morderca, skazany na wieczną włóczęgę i Noe jako boss, wybraniec boga, gadał z nim, no to który mu podskoczy? Ano Kain mu podskoczy… A druga część też nielicha, matriarchat w niej jest równie durny co patriarchat, kwestia żądzy władzy.

„Contrition” – powolny, pełzający crime w najlepszym stylu filmów o dziennikarskim śledztwie („Zodiak”). W osiedlu dla seksualnych przestępców ktoś ginie, samobójstwo wygląda aż zbyt wiarygodnie, lokalna dziennikarka grzebie w temacie, sypie jej się życie rodzinne. Znamy? Znamy. Ale podane jest to bardzo realistycznie, sprawnie, bez efekciarskich fikołków, za to z ciągłym napięciem.

Wszystkie trzy pozycje spokojnie pasowałyby do starego, dobrego, świętej pamięci Vertigo. Solidne rzeczy.

Offline Death

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2181 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 17:42:56 »


Na Wielkiego Buddę, policzyłem i to już będzie prawie 20 lat jak rozpoczynając studia poznałem uroki wyrobienia sobie karty do wrocławskiej Mediateki. Otworzyłem sezam do przeczytania między innymi kilkunastu tomików serii Usagi Yojimbo. Zresztą byłem tam tydzień temu i karta ta nadal jest bardzo mocnym artefaktem pozwalającym otwierać drzwi do pokaźnej kolekcji komiksów. Ale kończymy tę grafomanię o sezamie i artefaktach. W każdym razie jak zacząłem przygodę z serią o Usagim, to przeczytałem wszystkie dostępne albumy w ciągu kilku dni. Rzadko się zdarza komiks, który wciąga w tak absolutny sposób. Wypożyczalem pięć i następnego dnia wracałem, żeby je oddać i pożyczyć kolejne pięć. Jechałem z tym komiksem jak szalony. Później kupiłem wszystkie, żeby mieć swoje i już na bieżąco kupowałem kolejne tomy, kiedy wychodziły.

Od kilku lat nie czytałem Usagiego Yojimbo. Kupowałem na bieżąco, ale nie czytałem. Miałem niezrozumiały przestój. Nazbierało się tego 6 tomików: 3 czarno-białe i 3 kolorowe. Przeczytałem te 3 pierwsze kończąc swoją przygodę z Usagim bez kolorów. Tak się składa, że nasz ronin zatrzymał się na dłużej w mieście, gdzie za przestrzeganie prawa odpowiada jego przyjaciel inspektor Ishida i przez prawie 600 stron rozwiązują różne sprawy kryminalne. Pierwsza i ostatnia historia z tomiku Piekielne malowidło są świetne, ale miejscami zbyt słodkie, Usagi jest w nich aż nierealistycznie milusiński i dobry dla ubogich ludzi. Ale to dobre historie. Natomiast tytułowa, najdłuższa opowieść, o diabelskim obrazie, złożona z kilku rozdziałów, jest znakomitym kryminałem połączonym z horrorem. Trochę mi się kojarzyło to diabelskie malowidło z gobelinem z Wiedźmina 3. Podobny klimat grozy bijący z obrazu, trochę jakbym znowu czytał Mastertona w podstawówce. Bardzo udana historia i myślę, że to jeden z najlepszych horrorów w serii. Drugi tomik czyli Tajemnice ma niezwykle trafny tytuł. Bo oto poznajemy kilka pozornie niezwiązanych ze sobą krótszych opowieści, które łączą się z pewną tajemnicą ukrytą w opuszczonej świątyni na zadupiu.
W trzecim tomiku (Ukryci) dostaliśmy tylko jedną, ale za to bardzo długą, bowiem składającą się aż z siedmiu rozdziałów, opowieść kryminalną, z wątkiem prześladowania chrześcijan w Japonii na początku XVII wieku na pierwszym planie. Sakai pierwszy raz na taką skalę poruszył temat wiary w jednego Boga i wyszło mu to nad wyraz dobrze. Ukryci to, jak wspominałem, trzeci tom Usagiego Yojimbo z rzędu, który opowiada o śledztwach, jakie tytułowy bohater prowadzi wspólnie z inspektorem Ishidą, a także ostatnia czarno-biała opowieść z tego świata. Stan Sakai przyszedł do innego wydawcy i od tego momentu tomiki są już kolorowe, a mam takie na półce już trzy i nie zawaham się ich użyć. :) Podobno wracają w nich stare wątki oraz dawno niewidziani przyjaciele i wrogowie dlugouchego ronina. To świetnie, bo choć bardzo lubię kryminały z duetem Usagi&Ishida, to trzy takie tomy z rzędu są już wystarczającą dawką. Zatem wróćmy do innych równie ciekawych wątków wielkiej Sagi o roninie Usagim Yojimbo. Rewelacyjna seria. Być może nowsze tomiki są trochę słabsze, niż te ze złotego okresu serii, ale jeśli tak, to niewiele. Obojętnie czy Sakai pisze krótkie historie, czy rozbudowane opowieści o Piekielnym malowidle lub prześladowaniach, to ja bawię się świetnie. No to teraz przerwa na inne komiksy, a potem zrobię rzut za trzy z tomami kolorowymi.

Offline bababatman

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2182 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 18:03:45 »
Bractwo Kraba - Komiks duetu Andréae i Gallié to przykre, ale i jednocześnie pokrzepiające doświadczenie. Mierzy się z trudnym tematem, jakim jest nowotwór. Główni bohaterowie to właśnie dzieci chorzy na raka. W trakcie fabuły komiksu tytułowe "Bractwo" przemierza przeróżne lokacje i spotyka na swojej drodze rozmaite monstra. Doświadcza szeregu przygód, które stanowią odzwierciedlenie walki z tą straszną chorobą.

Najbardziej przypadła mi do gustu warstwa graficzna. Rysunki i klimat komiksu to sztos! Czuć wszechobecny mrok, zagrożenie i widmo śmierci. Gorzej wypada sam scenariusz. Momentami odczuwałem znużenie. Męczyły mnie również dialogi. Szkoda, bo w komiksie pokładałem spore nadzieje, które nie do końca zostały spełnione. Uważam, że pomysł stanowił świetny punkt wyjścia, ale zabrakło realizacji. Ocena 7/10

Kaczki - Trudna lektura. Jest mi niesamowicie przykro z powodu tego, czego doświadczyła główna bohaterka. Ten komiks otworzył mi oczy. Nie tylko na relacje damsko-męskie, ale i na degradację środowiska, a także... ludzi, których takie środowiska pracy również w pewien sposób wyniszczają. Smutna prawda. Liczyłem na emocjonalną bombę, która wywoła we mnie smutek, wzruszenie albo i płacz, ale historia Kate Beaton to nie do końca dramat. To historia osoby, która doświadczyła
Spoiler: PokażUkryj
molestowania, napastowania i gwałtu
, ale nie każdy mężczyzna, którego spotkała na swojej drodze był zdegenerowanym potworem. Historia ta jest raczej słodko-gorzką opowieścią, ale bez stawiania tez typu - "przemoc ma płeć" albo każdy facet jest zły. Jako mężczyzna czułem bezradność głównej bohaterki w obliczu krzywd, jakie ją spotkały, ale jednocześnie szanowałem za prawdę i realizm. Odczuwam pewne wyrzuty sumienia ponieważ byłem świadkiem podobnych sytuacji i sam kilkukrotnie "żartowałem" sobie w dwuznaczny sposób z kobiet. Mi wydawało się to całkiem zabawne, ale nie zastanawiałem się nad tym, co w tym momencie może czuć ofiara takich niewybrednych żarcików? Okruchy życia w realistycznym wydaniu. Ocena 7/10.

Astonishing X-Men tom 1 i 2 - Chwilę przed Astonishing , zmierzyłem się z sagą New X-Men Granta Morrisona. Mutanci dopiero co mierzyli się z Cassandrą Novą, wydarzeniami w Genoshy, buntem w instytucie, a ostatecznie z samym Magneto. Niestety nie jest im dane zaznać chociaż chwili wytchnienia. Tym razem pojawia się lek powstrzymujący mutację, który powoduje pewne wewnętrzne rozdarcie w członkach drużyny. Oczywiście w tle muszą pojawić się przybysze z kosmosu, a także zaangażowany w to wszystko Nick Fury. Dalej dzieje się jeszcze więcej. Ot, pojawia się zagrożenie, dzieje się „coś”, bohaterowie lecą w kosmos uratować świat, biorą udział w nierównej walce, szala przechyla się raz w jedną, raz w drugą stronę, po czym znowu „coś” się dzieje i dobro zwycięża.

Graficznie jest naprawdę w porządku. Cieszę się, że za całość odpowiada jeden rysownik. W New X-Men ten rozstrzał rysowników mocno mi przeszkadzał. Prace Cassaday'a są realistyczne, szczegółowe i miłe dla oka. Do X-Men bardziej pasowały mi rysunki Franka Quitely, ale Cassaday zdecydowanie daje radę.

Astonishing X-Men to dobry komiks. Uważam, że Whedon miał świetnie pomysły, ale ich realizacja stanowi lekkie rozczarowanie i poczucie niewykorzystanego potencjału. Całość to zwykła superbohaterska nawalanka. Scenariusz jest dość prosty i niezbyt angażujący. Komiks stanowi prostą, ale jednocześnie miłą rozrywkę. To raczej przyjemny odmóżdżacz, który warto przeczytać np. po ciężkim dniu w pracy albo w deszczowy/mroźny dzień. Dostojewski to to nie jest, ale ja się nie zawiodłem. Ocena za całość 7,5/10

Offline Kadet

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2183 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 22:53:01 »
Pierwsza i ostatnia historia z tomiku Piekielne malowidło są świetne, ale miejscami zbyt słodkie, Usagi jest w nich aż nierealistycznie milusiński i dobry dla ubogich ludzi. Ale to dobre historie.

Dla mnie ta druga, "Los starców", ma jedną z najmocniejszych puent w całej serii. Emocjonalnie wali po głowie.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline holcman

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2184 dnia: Nd, 18 Luty 2024, 22:59:50 »
Odczuwam pewne wyrzuty sumienia ponieważ byłem świadkiem podobnych sytuacji i sam kilkukrotnie "żartowałem" sobie w dwuznaczny sposób z kobiet. Mi wydawało się to całkiem zabawne, ale nie zastanawiałem się nad tym, co w tym momencie może czuć ofiara takich niewybrednych żarcików?

Lepszej recenzji tego komiksu już nie przeczytam. Dziękuję.

Offline Death

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2185 dnia: Pn, 19 Luty 2024, 06:05:23 »
Dla mnie ta druga, "Los starców", ma jedną z najmocniejszych puent w całej serii. Emocjonalnie wali po głowie.
O tak, to na pewno.

Offline Gustavus_tG

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2186 dnia: Pn, 19 Luty 2024, 18:54:30 »
Pustynne Skorpiony, to też takie kolejne przygody Franka Dolasa w duchu Corto Maltese. Gdzie ten nasz "Franek" nie był, czego nie robił i kogo w balona w najprostszy sposób nie zrobił. :)

Długo przeskakiwało z koszyka na koszyk i zawsze jakoś tak w ostatniej chwili wypadało tuż przed puknięciem w "Potwierdź zamówienie". Ale kupiły mnie całkowicie te przykładowe strony. Dzięki  :)

Offline tuco

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2187 dnia: Wt, 20 Luty 2024, 09:22:35 »
Długo przeskakiwało z koszyka na koszyk i zawsze jakoś tak w ostatniej chwili wypadało tuż przed puknięciem w "Potwierdź zamówienie". Ale kupiły mnie całkowicie te przykładowe strony. Dzięki  :)
Szczerze, to ja wykreśliłem z listy zakupowej po przeczytaniu (nie pamiętam gdzie) opinii w stylu, że popłuczyny po Corto, czy też nie dorasta mu do pięt.
W każdym razie dzięki za rzucenie nowego światła. Biere!

Offline Takesh

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2188 dnia: Śr, 21 Luty 2024, 10:55:56 »
Superman w wersji Johna Byrne'a.

Po raz kolejny przeczytałem sobie cały run. I ponownie stwierdzam, że jest to kwintesencja zarówno Kal Ela, jak i tworzenia historii tego typu. Historie ciekawe, powiązane, relacje bohaterów sensownie rozwijane i wynikające z sytuacji. Poruszane są też różne tematy, w tym sytuacji w Quracu, która to idealnie wpasowuje się w czasy obecne.
Graficznie to też nadal światowa klasa. Byrne i Ordway są mistrzami w swoim fachu, a w tamtym czasie byli obaj w szczycie formy.

Jedyna moja uwaga to ostatnia historia z Supergirl. Nie ukazała się w Polsce, więc nie będę spojlerował. Ale szkoda, że z tego nie zrobiono długiej historii. Gdyby ciągnęła się przez nawet rok lub dłużej (bo taki ma potencjal), to dopiero byłaby to petarda. Niestety zbiegło się to z przedwczesnym odejściem Johna od serii. Ostatni zeszyt dodatkowo zakończył się w szokujący sposób. Badacze historii komiksu ustatlili, że powstało to w porozumieniu z DC. Jednak nie wiadomo co John miał zaplanowane na następny rok. Może ta saga miała być dłuższa? Nie znalazłem na to odpowiedzi w necie.

Jakby nie było, to z pewnością jeszcze wrócę, po raz kolejny, do tej ery Supermana. Ocena 8/10. Jeśli chodzi tylko o sh, to już pełne 10/10.

Ciekawe, czy E po Śmierci i powrocie wróci właśnie do tej ery. O ile w Batmanie jadą od Upadku i, podejrzewam, pociągną tak aż do Morrisona, to tutaj mogliby wrócić właśnie do Byrne'a. Materiały są dostępne, więc tylko tłumaczyć i wydawać. Zobaczymy co będzie. Trzymam kciuki za to i za Batmana sprzed Upadku. O'Neil, Adams, Grant, Breyfogle. Wydania są. Szkoda, że raczej tak szybko tego polsku nie będzie...

Online rapr

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #2189 dnia: Śr, 21 Luty 2024, 12:48:58 »
RIP tomy 1-4: Kupiłem zachęcony pozytywnymi recenzjami w którymś z tematów na forum. Początkowo odrzucały mnie rysunki, lecz nie ze względu na styl, a na treść. W trakcie czytania okazało się, że jest sporo "obrzydliwych" momentów, ale nie jest to ciągły obraz. Kreska sama w sobie jest rewelacyjna, rysunki są szczegółowe, postaci łatwo rozpoznawalne. Byłem zdziwiony, że komiks jest w takim formacie, widziałem komiksy z znacznie mniej szczegółowych rysunkach, które były na znacznie większym papierze. Co do fabuły - mega wciągająca! Zamówiłem pierwszy tom na próbę i zaraz po skończonej lekturze domówiłem kolejne. Komiks opowiada tę samą (niemal) historię z punktu widzenia (dotychczas) czterech postaci. O ile pierwszy wydaje się dość klasycznym wprowadzeniem do serii, tak z każdym kolejnym czytelnik odkrywa niuansy oraz powiązania, które zmieniają odbiór odczytywanej treści. Tom czwarty - z Albertem - czyta się bardzo duszno, niejako spodziewając się mocnego finału. (Choć przez zwiększoną ekspozycję jednej z drugoplanowych postaci, dało się nieco odgadnąć  ;) ). Ogółem - bardzo mocna pozycja, jeden z lepszych komiksów od Non Stop Comics, jakie przeczytałem. Duża polecajka.

Ciało i Dusza - Hmmm... Zachęcony postacią Matza, którego ostatnio czytałem Tango i Węża i Kojota, sięgnąłem po ten komiks na promocji w Gildii. Spodziewałem się ciekawego akcyjniaka z pierwszoplanową rolą kobiecą. I... poniekąd to dostałem. Nie zagłębiając się mocno w szczegóły - mam wrażenie, że komiks ten postanowił sobie, że będzie dziwił/szokował czytelnika. Sam główny zamysł był dla mnie bardzo niespodziewany. Komiks czytało mi się w porządku, rysunki są charakterystyczne. Gdyby ktoś miałby w całym życiu przeczytać jeden komiks, to sugerowałbym, żeby to nie był ten ;)