Pierwotny Mucha Comics - na razie największe rozczarowanie tego roku. Po dwóch przeczytanych zeszytach ostrzyłem sobie ząbki na thiller sf w realiach czasów zimnej wojny. Niestety, nic takiego finalnie nie dostałem. Autor raczy za to czytelnika masą niedopowiedzeń, tworząc jednocześnie bełkotliwą i kompletnie nieprzekonywującą historie powrotu do domu. Cały album wpisuje się w trend spadku jakości Lemira tj. była średnia Sztuczna Inteligencja, słaby Łasuch: Powrót no a teraz dostaliśmy Pierwotnego.
Noir Burlesque vol. 1 - jako fan komiksów spod znaku noir musiałem zapoznać się z tym tytułem mimo iż uważam że Enrico Marini jest świetnym rysownikem ale straszliwie słabym scenarzystą. Niestety, ten komiks tylko utwierdza mnie w moim przekonaniu. Sztampowa fabuła, w dodatku z bardzo źle nakreślonymi postaciami. Ja rozumiem że noir rządzi się swoimi prawami, ale autor nawet nie wyślił się na odrobine oryginalności. Druga i jednocześnia ostatnia część ma wyjść jakoś pod koniec roku, ale ja odpuszczam już teraz.
Reckless Mucha Comics - wydawało się że w temacie kryminału Brubaker i Phillips stworzyli już wszystko co mieli stworzyć. Tym większe było moje zaskoczenie, że i tym razem wciągneli mnnie w lekture swojego najnowszego dzieła. Ależ to było dobre. Na szczególną uwage zasługuje zwłaszcza protagonista historii. Naprawdę dawno nie czytałem komiksu z tak dobrze rozpisaną postacią: motywacją, przeszłością, czy nawet drobnymi elementami, które tworzą charakter bliższy czytelnikowi (patrz: siedziba bohatera). Czekam na więcej.