Tyle razy wywołany przez przegrywów, że aż złamię swoją obietnicę zamknięcia ryja.
Ciekawe, że przy okazji postanowili uderzyć typowie, których ułomności nie raz obnażyłem na tym forum, ale totalnie nie kojarzę za co, xanar i Szekak na pewno, radef straszył mnie sądem, więc nie polecam w ciemno rzucać się w toń antygrzmichujową, bo ja tu jestem waszym sumieniem, pany.
Ten typ, co zapytał o Incela, chyba Szekak: Widzisz, mam alibi. To jest Mazur. Nigdy nie kupię komiksów owego beztalencia, więc nieudana wrzutka. Ale wierzę Szekak, że byśmy się o to pokłócili, zapewne lubisz swoich nieruchawych ziomków i na ile znam twój rys psychologiczny to redpillujesz na cały świat. Ja to szanuję, nie każdy musi używać wszystkich części ciała. Piszę o mózgu rzecz jasna.
xanar tylko szczeka, nie ma tu żadnej merytoryki, do której można by się odbić
radef, zatraciłeś się w antygrzmichujowej ripoście i nie zauważyłeś swojej nielogiczności. Ty, który wytykasz wydawcom jakieś niuanse, że Hyzio ma o jeden pasek na czapce mniej niż Zyzio i perorujesz grafo felietony o charakterze liter w komiksach dla dzieci, twierdzisz, że NIEPOPRAWNA wymowa jest POPRAWNA? Bo tak się przyjęło?
Welcome to 90s. A u pani Alicji baboli jest więcej, ten jeden gdzieś mi utknął w głowie, ale ona cała jest pozbawiona chęci do bycia autentyczną, okrzesaną i merytorycznie poprawną.
Po roku jej działalności nie zmieniło się nic. Filmy wciąż są na poziomie poniżej amatorskiego, trzeba celowo się starać, żeby tak brzydkie światło łapać, zero mikrofonu, prowadząca boi się swojej reakcji, zauważcie że nie czepiam się tego, czy ładna czy nie, co starają się imputować ci mniej rozgarnięci, ale piszę tylko o jej fizyczności w kontekście prowadzenia filmu. Ona nie potrafi się nawet uśmiechać. Chowa zęby za każdym razem. Ciemna szmina, biały podkład, peruka, za duże okulary, wygląda jak cosplay jakiegoś złola z Pokemonów. Ale to wszystko nic w porównaniu z merytoryką - bo choć wie o czym jest dany komiks, to trudno nie odczuć, że jest początkująca w wyrażaniu się o Marvelu, jak i estetyce komiksu w ogóle. Weapon X nazwała "pastelowym"? Teksty ma napisane, próbuje je mówić jak dziecko wierszyk, to nie jest improwizowane jak u TK, tylko sztuczne i niepotrzebnie przegadane, widać jak sięga do pamięci po wyrazy jak z kartki. Może teleprompter jej dać? A po co, lepiej pomęczyć ją bardziej. I o ile o mutantach potrafi powiedzieć coś, bo pewnie przeczytała te komiksy, to odnieść się do klasyki, nawiązać do innych komiksów Hickmana albo zawiesić gdzieś na osi ten run? Nie ma opcji. Bo się nie zna. Run Hickmana jest zawieszony w próżni.
I odbijam oskarżenia o mizoginię, bo gdyby facet założył perukę, umalował się na rossmanowego księcia i pierniczył takie bzdury, to sami byście go zjedli na śniadanie.
Nie znam osoby bardziej nienadającej się do tego biznesu niż pani Alicja Sz. Czy przez to uważam ją za jakąś brzydką/głupią/cokolwiek? Oczywiście, że nie. Pewnie jest spoko, ale jako osoba medialna powinna zacząć pracować, bo to jest praca jak każda inna, dlaczego miałaby być niekompetentna?