DC powoli rezygnuje z numerków na grzbietach i w tytułach wydań zbiorczych z obecnych ongoingów (chyba już w ogóle ich nie ma), bo zauważyli, że im większa cyfra na grzbiecie, tym zdecydowanie gorsza sprzedaż i większe zwroty. Ten Deathstroke całkiem nieźle się sprzedawał z kolei, jeśli dobrze pamiętam, a brak numerka wcale nie przeszkadza, bo początek historii wyraźnie zaznacza, że jego akcja toczy się wcześniej w chronologii względem ongoingu serii (ktoś miał kiedyś problem z tym, że "Batman: Year One" to "Batman: Year One", albo "Batman: Death in the Family" to "Batman: Death in the Family", a nie coś z woluminem w nazwie? Nie.)