Nie wiem, czy u nas jest kult książki. Rynek I wydań jeżeli jest, to jest mały. U nas jest rynek spekulacyjny pod który podpada wszystko. Cena zaporowa zazwyczaj spada po dodruku, więc najlepiej się wbić w czas, gdy dodruk pewny, ale oficjalnie nieogłoszony. Rynek wygląda tak, że sprzedaje się z przebitką x2, a chce się kupić zaraz po premierze 50% taniej-facebookowe grupy- nie wiem, czy to działa, ale ludzie wciąż dają ogłoszenia, że igła i 50%