Zapytaj o stan, to ci prześlą zdjęcie albo napiszą co z nim jest.
A wiesz, że NAPISAŁEM wczoraj w nocy w tej sprawie? Jak zwykle trochę mnie zlewają, np. po tygodniu wysyłam nowy e-mail z przypomnieniem, a ci, że zapodział się im gdzieś e-mail. Trochę się już przyzwyczaiłem, ale człowiek się już zaczyna truć jak taki natręt, a nikt się tak nie chce czuć, a w dodatku intencje ma czyste (chodzi w końcu o interes, wliczając w to już opłacone zamówienia) :-)