Jak dla mnie Rafał Palacz może być nawet nekropedofilem, dopóki sprzedaje tanio i dobrze, będę u niego kupował.
O jezu... Za daleko, za daleko...
Obserwuję temat MvM cały miesiąc i przyznam się, że z każdym postem właściciela, krzyczę "jeszcze, jeszcze" - to taki wspaniały sport. Nie mogę uwierzyć, jak wiele można narobić shitu do własnego gniazda - z każdą wiadomością właściciela, okazuje się, że można jeszcze więcej. Niemniej jednak, myślę, że wszyscy zgadzają się co do następujących kwestii:
1) Egzemplarze przychodzą z MvM w większości przypadków w bardzo dobrym stanie, a opis "Nowy/używany - dostateczny, z defektami" stanowi wyłącznie głupotę właściciela - to tylko odstrasza od zakupów, a nie chroni go w żaden sposób, skoro od każdej umowy zawartej na odległość można odstąpić.
2) Sposób prowadzenia narracji właściciela MvM jest żenujący. Naczytał się pewnie książek coachingowych i teraz szasta słowami "wy decydujecie", "los jest w waszych rękach", etc. Nie zauważa przy tym, że to żebractwo i do tego niesmaczne. Dziwne, że nie zauważa tego, że skoro grono klientów pisze mu: "daj już spokój, kupujemy u ciebie, zniechęcasz nas tylko", to jest to sygnał, że zaczyna odnosić odwrotny skutek niż zamierzony.
3) Kwestia słynnej "konkurencji" - no cóż, tu można powiedzieć, że to jakieś bzdurne teorie spiskowe właściciela: "grono naganiaczy konkurencji pisze na mojej stronie i za to mają zniżki u konkurencji" - nie ma na to właściwego komentarza. Ciekawe, kto, w ocenie właściciela MvM, zabił JFK?
4) Akcja pt. "Kupujcie w marcu ile się da, bo wówczas będę wiedział, że akcja ma sens" - jest zupełnie bez sensu. Oczywistym jest, że wielka akcja promocyjna i marketingowa da w marcu dużo więcej zamówień, niż w następnych miesiącach. Nie będzie zatem wyznacznikiem tego, czy jego "rewolucja" opłaca się, gdyż dane nie będą właściwie oddawały planowanej strategii rozwoju. Z tego też powodu, ta marcowa akcja nie jest nakierowana na podjęcie decyzji o dalszej kontynuacji działalności, a wyłącznie na maksymalne zwiększenie sprzedaży w tym miesiącu (pewnie kolejny rozdział z książki coachingowej).
Podsumowując: MvM ma rewelacyjne ceny, właściciel mógłby prowadzić spokojny biznes, ale walczy sam ze sobą. Obecnie jego największym wrogiem jest on sam, a nie ta "konkurencja".