No ale jak ktoś lubi mieć na półce taki właśnie ufajdany komiks to jego rzecz. Gdyby Egmont dawał ten efekt soft-touch lepszej jakości to nie byłoby problemu.
Na wstępie napiszę, że nie lubię zamszowych / gumowych okładek ale bez przesady z tym ufajdaniem. Nie wiem jak brudne albo tłuste trzeba mieć dłonie, żeby osiągnąć efekt 'ufajdania'. Zresztą ślady na okładkach Egmontu schodzą po przetarciu wilgotną mikrofibrą albo jakimkolwiek delikatnym materiałem.
Jest nadzieja, że soft touch się kończy. Pisałem to już w wątku Egmontu, nowy Silver Surfer ma okładkę bez tego niefortunnego efektu.
Wczoraj skończyłem czytać Thora, bez folii, rękawiczek czy odtłuszczania rąk przed lekturą (5 dni czytania) i bez czyszczenia do zdjęć:
Więc nie wiem o jakim poziomie 'ufajdania' rozmawiamy.
Co do folii to są profesjonalne zabezpieczenia, które można wykorzystać jak ktoś obawia się o stan komiksu albo chce opchnąć na allegro. Oczywiści każdy robi jak chce, ale mnie to po prostu bardzo dziwi i zakrawa na natręctwo.