Book Depository ma u mnie wielkiego plusa za to, że dostaje się taką okładkę jaka jest wyświetlona na stronie sklepu (to dość istotne w przypadku przede wszystkim książek). Jak się coś kupuje na Amazonie, czy na eBayu, to nigdy nie wiadomo, jaką okładkę się dostanie, a nie wszyscy wystawiający odpowiadają na pytania o rzeczywistą okładkę. Skompletowanie jakiejś serii w tej samej szacie graficznej staje się wówczas mitręgą. Z tego względu wolę zawsze BD, niż inne sklepy.