Autor Wątek: Nowy nabytek zakupowy  (Przeczytany 526203 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Eyeless

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2160 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 08:29:25 »
Nie skapitulowała bo może zakładała, że Stany mają tylko jedną sztukę i dlatego zrzucili ją na miasto. Gra pozorów zawsze jest specyficzna i nigdy nie wiadomo czy przeciwnik odpowiednio zrozumie "intencje". Zgadzam się z Kadetem, że nie powinien być to cel cywilny. W moim mniemaniu pokazówka Stanów była niestety obliczona na wywarcie efektu na innych narodach, przede wszystkim na ZSRR.
« Ostatnia zmiana: Nd, 17 Grudzień 2023, 08:32:26 wysłana przez Eyeless »

Offline death_bird

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2161 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 09:51:27 »
Po pierwszym  użyciu Japonia nie skapitulowała, potrzebne  było  drugie użycie.

Armia nie chciała kapitulować i po drugim i to jest generalnie odpowiedź na wątpliwość Kadeta.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline 79ers

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2162 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 17:44:55 »
A co to za naukowiec, czy żołnierz który nie jest w stanie przewidzieć skutków swoich działań? Czy mniejsze zło to nie zło?
Biorąc pod uwagę to jak japończycy traktowali jeńców - chociażby chińczyków - nie da się darzyć sympatia ludzi tamtych czasów to fakt.
A bomba jak to bomba - to nie kwestia okoliczności tylko chęci użycia. Miałem kilku kolegów, którzy ćwiczyli sztuki walki -głownie karate - każdego z nich aż nosiło, żeby ich silnie uduchowione pięść i kopyto dały komuś wpier...
Ludzie już tacy niestety są. 

Offline death_bird

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2163 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 20:58:47 »
Ale o co chodzi z tym brakiem przewidywania skutków działań? Czy Oppenheimer nie przewidywał ich? Wydaje mi się, że wątpię.
Co ma Truman do karate to tego również nie wiem (sam skądinąd również je trenowałem i nigdy mnie nie nosiło ani nie widziałem też żeby rozsadzało trenujących kumpli; niby testis unus testis nullus, ale Twoi koledzy też są raczej epizodyczni).
Wiem natomiast, że gdyby historia potoczyła się trochę inaczej i gdyby to polscy naukowcy na uchodźstwie wykoncypowali atomówkę a Anglicy w przypływie dobrego humoru pozwoliliby im z niej skorzystać to będąc prezydentem na wygnaniu w Londynie i do tego znając choćby raporty Karskiego bez wahania wydałbym w połowie 1944 roku polecenie odparowania Berlina jako ośrodka politycznego i np Hamburga jako kluczowego portu. Po czym gdyby Wehrmacht nadal nie chciał ogłaszać kapitulacji to wysyłałbym depeszę do ośrodków produkcyjnych z ponagleniem o kolejne sztuki. Dlaczego? Dlatego, że po czterech latach "takiej" wojny miałbym w czterech literach to ilu zginie Niemców. Interesowałoby mnie natomiast to ilu w ten sposób zostałoby ocalonych Polaków. I tutaj Trumanowi nie dziwię się zupełnie. Mając możliwość zakończenia wojny "przed czasem", zwycięsko, oszczędzając życie własnych żołnierzy zwyczajnie możliwość wykorzystał i jak się okazało jego podejście było skuteczne.
A co tu dużo nie pisać to jednak Hiroszima i Nagasaki złamały agresywny japoński imperializm raz i być może na zawsze. Kiedyś rozmawiałem z Japończykiem pochodzącym z jednego z tych dwóch miast (nie pamiętam już z którego) i między wierszami dało się wyczytać, że nadal mają po tym traumę choć nie wiem czy w sensie czysto "ludzkim" czy też bardziej kulturowym (WWII jest chyba jedyną oficjalnie przez Japonię przegraną). W każdym razie to już nie jest naród krwawych zdobywców. Przy czym ponownie - jeden świadek = żaden świadek.
Jak dla mnie pozytywne skutki działalności Oppenheimera przeważają drastycznie nad negatywnymi.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline 79ers

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2164 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 21:13:07 »
Jak dla mnie pozytywne skutki działalności Oppenheimera przeważają drastycznie nad negatywnymi.
Coś jak ostatnie polowanie na terrorystów - kilkanaście tysięcy ofiar, dla kilkunastu, czy nawet kilkuset złych i to licząc tylko po jednej stronie. Jak zwykle wygrywa statystyka - jak u wspomnianego przez kogoś Stalina. Dziwne to czasy kiedy każdy kolejny wynalazek tworzony jest dla armii i dopiero kiedy nie można tym zabić znajduje cywilne zastosowanie lub również cywilne zastosowanie. Uznając, że bomba była dobrodziejstwem, możemy dojść do absurdów w stylu, że obozy pomogły poszerzyć wiedzę medyczną. Bywa wojna sprawiedliwa, ale nie ma i nigdy nie będzie dobrej wojny.

Offline death_bird

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2165 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 21:24:32 »
Z tym polowaniem na terrorystów to całkiem odwróciłeś kota ogonem - około 160 tysięcy ofiar bomb atomowych przełożyło się najprawdopodobniej na kilkukrotnie większą liczbę ludzi (głównie samych Japończyków), którzy jednak nie zginęli w trakcie przedłużanej poza wszelkie granice absurdu wojny. Czyli tutaj jest dokładnie odwrotnie niż piszesz.
Co do zasady chyba zgodzimy się, że nikt normalny nie będzie twierdził, że konflikty są dobre, ale konflikty mają miejsce i z tą świadomością musimy żyć. Dlatego też należy być do nich przygotowanym w jak najszerszym zakresie. Po pierwsze po to żeby ich uniknąć (zasada znana już Rzymianom) a po drugie żeby w razie bycia atakowanym jak najszybciej pokazać agresorowi jak bardzo się pomylił.

P.S. Na początku lat 90tych Ukraina po rozwodzie z ZSRR oddała Rosji calutki arsenał atomowy jaki "odziedziczyła" po okresie słusznie minionym w zamian za gwarancje nienaruszalności granic. Jak myślisz? Czy gdyby zostawili sobie część "na pamiątkę" (nie bardzo ufając Moskalom i podpisywanym papierom) to czy dzisiaj mieliby wojnę na swoim terytorium?
« Ostatnia zmiana: Nd, 17 Grudzień 2023, 21:34:07 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline 79ers

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2166 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 21:43:35 »
A ilu było/jest popromiennych?
Co do PS-a to fakt i przypuszczam, że nie tylko ku Moskalom poleciałyby te bombki.

Offline death_bird

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2167 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 22:50:53 »
Nie wiem.
Natomiast zauważ, że myślisz tutaj w kategorii mocno symbolicznej. O Hiroszimie i Nagasaki słyszeli wszyscy i wszyscy wiedzą co tam się stało. Rzecz w tym, że los ofiar tych dwóch miast i tak wydaje się być "lżejszy" (jakkolwiek by to nie brzmiało) niż tych, którzy zginęli w nalocie dywanowym na Tokio. Liczba ofiar owego nalotu była porównywalna lub wyższa z tą w Hiroszimie przy czym tokijczyków spotkał gorszy los gdyż nie wyparowali w ciągu sekund tylko ginęli dziesiątkami tysięcy w tzw. "burzy ogniowej" jaka rozpętała się w drewnianym głównie mieście. W efekcie mówimy tutaj o spaleniu żywcem, uduszeniu albo ugotowaniu we wrzącej Sumidzie.
A na koniec taka (nazwijmy to umownie) "ciekawostka" historyczna.
Yamaguchi Tsutomu - człowiek, który przeżył oba ataki jądrowe:
https://en.wikipedia.org/wiki/Tsutomu_Yamaguchi

Sorry za ten OT.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Death

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2168 dnia: Nd, 17 Grudzień 2023, 22:59:36 »
Niedawno czytałem o tym gościu. Oszukać przeznaczenie na żywo. Nieprawdopodobna historia.

Offline Leyek

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2169 dnia: Śr, 20 Grudzień 2023, 18:46:34 »
Jako, że stwierdziłem, że wszystkie kupione/zdobyte na festiwalach i poza nimi oryginalne prace i printy nie zmieszczą mi się na ścianie w salonie (a i niektóre nie nadają się na razie do domu z dziećmi ;) ) zacząłem szukać rozwiązania do ich przechowywania, bo trzymanie w teczkach i koszulkach "poupychanych" po regałach nie było optymalnym rozwiązaniem.
Znajomy kolekcjoner sugerował rozwiązanie z dużą teczką zamykaną na suwak, w której można umieścić koszulki różnych wymiarów. Było to jednak dość drogie i ciężkie do przechowywania (wymiar), więc poszukałem i znalazłem poniższe teczki na portfolio. Szukając opinii okazało się, że ich fotki wrzucał już na forum kolega @freshmaker, po konsultacji jak się sprawują, szybko zakupiłem wersje na A4 i A3. W środku 24 koszulki co pozwala umieścić po 48 prac (oddzielone są w koszulce czarną kartką).
Teraz już nie mam wymówki i muszę zrobić porządek z tym i powrzucać trochę zaległego stuffu do swojego wątku :)









Szkoda tylko, że niektórzy artyści porobili printy za wysokie (R. Szłapa) czy i za wysokie i za szerokie (Ł. Kowalczuk) :) Trzeba będzie podziałać gilotyną (w razie czego do ramki też by nie weszły).




Offline LukCook

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2170 dnia: Pt, 22 Grudzień 2023, 14:35:08 »
Grudniowe zakupy, w 2023 nie planuje już więcej komiksowych zakupów. Grudzień miał być skromniejszy ale Scream, Mucha i SL nie zawiedli  :)


Offline Castiglione

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2171 dnia: So, 23 Grudzień 2023, 19:51:04 »
Mały świąteczny cud - paczka szła z UK, pakowanie w stylu polskich dyskontów (a więc zabezpieczenie w stylu brak zabezpieczenia, zero folii, jedynie cienki karton), a w jakiś sposób komiks uniknął uszkodzeń.


Offline death_bird

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2172 dnia: Śr, 27 Grudzień 2023, 19:42:36 »
W kontekście zakupów grudniowych również "pochwalę się" swoją stertą kiczu:



I w ten oto sposób A.D.2023 dobiega u mnie końca.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline KzT

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2173 dnia: Pt, 29 Grudzień 2023, 22:31:48 »
W ramach porządków odgrzebałem komiksy kupione w ostatnich miesiącach, z których jestem bardzo zadowolony. Może nie są to najnowsze nabytki zakupowe, ale nowe jak najbardziej.
Najpierw "Alchenit" Rafała Spórny z wrysem

Jest Nymjec ze szmajserem - czegóż chcieć więcej. Sam komiks oczywiście bardzo dobry.

Lubię Szekspira i komiksy, zatem wiedziałem, że "Shakespeare in Comics" (rysunki Gianni De Luca) mi podejdzie. To jest tegoroczne anglojęzyczne wydanie komiksów narysowanych i wydanych po włosku w latach 70. Mamy tam adaptacje "Burzy", "Hamleta" oraz "Romea i Julii".

Format jest naprawdę duży (co widać na zdjęciu porównawczym)

Do tego ładny sygnowany print.

Wszystko jest narysowane w bardzo specyficznym stylu, który De Luca doprowadził do mistrzostwa. Na dużych kadrach postacie przemieszczają się, podczas gdy tło pozostaje takie same. Bardzo to podkreśla teatralność Szekspira i pasuje do treści. "Hamlet" moim zdaniem jest najlepszy, ale wszystkie trzy adaptacje to klasa.


W środku mamy też dodatki: krótkie bio autora, esej Paula Gravetta, notę tłumacza i oryginalne włoskie okładki.

I wreszcie szkicownik Seana Phillipsa i Duncana Fegredo.

Liczyłem wprawdzie na wrys, hmm..., damski, ale może być i Batman.
« Ostatnia zmiana: Pt, 29 Grudzień 2023, 22:33:30 wysłana przez KzT »

Offline Murazor

Odp: Nowy nabytek zakupowy
« Odpowiedź #2174 dnia: Cz, 04 Styczeń 2024, 13:29:35 »
Gdyby ktoś miał ochotę na absoluta od DC to według mnie jeden z najładniejszych został niedawno wydany i właśnie dotarł :)

Piękna grafika ciągnąca się wokół slipcase i genialna okładka samego tomu. Całość utrzymana w przyjemnych beżowych barwach i retro stylistyce.



Dodatkowo slipcase i tom pokryte są płótnem, troche jak Hellboy Library.



Porówanie z wydaniem z kolekcji, delikatnie bardziej nasycone barwy plus świetny oryginalny font w dymkach. Szkoda, że papier nie jest chociaż troszkę bardziej matowy. Dodałby uroku kresce Sale'a :)



Plus półeczka gdzie grzbiet się ładnie wyróżnia.

« Ostatnia zmiana: Cz, 04 Styczeń 2024, 13:31:30 wysłana przez Murazor »