Rzeczywiście prawda jest taka, że najczęściej wracam do Garażu, od którego 'wszystko się zaczęło' i który nadal zaraża świeżością i energią zarówno w rysunku jak i historii. Tak, 'They Found the Car' to jeszcze ten Gipi bezpretensjonalny, prostszy trochę w formie ale ze świetną kryminalno-suspensową historyjką. Też poluję teraz na 'The Innocents'.