Takie rozwiązanie funkcjonuje np. w tak uwielbianej przez was, socjalistycznej Szwecji:
https://www.pb.pl/szwedzi-ograniczyli-dlugosc-kredytu-hipotecznego-do-105-lat-825849
Czyli jak zwykle - chciałeś być zabawny, a się skompromitowałeś.
Uczę się od Ciebie. Chętnie zobaczę jakieś screeny, na których pisałem że Szwecja to idealne państwo, w którym marzę o zamieszkaniu. Czyli tradycyjnie - chciałeś dogryźć, a się skompromitowałeś, probując wrzucić oponenta do którejś z szufladek, które jedyne taki ograniczony światopoglądowo umysł jak Twój zna. Tak jak i z wrabianiem pana Prezydenta w przestępstwa.
Znowu wejdę między wódkę i zakąskę, ale w przypadku ogromnej części społeczeństwa realnie ma miejsce tylko pierwsza z wymienionych. Ciężko mówić o jakichkolwiek oszczędnościach czy inwestycjach (które to oczywiście mogą prowadzić do budowania bogactwa), kiedy pracując na pełen etat, ledwo starcza Ci (albo nie starcza) do pierwszego...
To jest właśnie odrealnienie korwinistów dzisiaj. Wystarczy posłuchać Dr. Metzena, jak to wystarczy zrobić kurs spawacza i kupić dom po paru latach za gotówkę. Całkowicie wolny rynek to dla nich panaceum na wszystkie problemy tego kraju. Czekam aż zacznie się dopuszczać do głosu także Akapów i zwolenników państw korporacyjnych. Uproszczenie na uproszczeniu i myślenie życzeniowe.
Wracając do Apasza:
Natomiast co do wieku emerytalnego, to fakt, że kobiety mogą pracować krócej jest jawną i zalegalizowaną dyskryminacją. W przeciwieństwie do urojonej, dotyczącej zarobków, awansów, piastowania urzędów publicznych, czy refundowania podpasek. Jeśli już ma istnieć nierówność w możliwości przejścia na emeryturę, to nierówność ta powinna być odwrotna - to mężczyźni powinni przechodzić wcześniej. Bo statystycznie kobiety żyją dłużej, a zatem dłużej pobierają świadczenia. Powinny zatem pracować również dłużej.
Zgoda. Tylko jak ugryziesz piski, że kobiety muszą rodzić i wychowywać dzieci, więc należy im się za to wcześniejsza emerytura. W moim odczuciu - nie należy się, tak jak facetowi nie należy się wcześniejsza emerytura za to że musiał płacić alimenty (na swoje, lub nieswoje, bo to w tym chorym kraju również się dzieje, i tutaj Prawica jak i Lewica są tak samo ślepie i upośledzone). A jest to co by nie mówić mocny argument, a raczej chałaśliwy - bo przy przemyśleniu to żaden argument, ale wystarczający populizm by narobić smrodu i zablokować potencjalną zmianę tego.
Uciemiężone białe Europejki wychodzą z założenia, że coś im się należy, za setki lat gnębienia kobiet, więc czekam aż Sylwia Spurek wyjdzie w projektem ustawy, w której kobiety dostają emeryturę już po 5 latach pracy i refundacje podpasek, biustonoszów (w końcy nie wybierały tego, że mają piersi) przez całe życie.
Także temat można zamieść pod dywan. Jest niewygodny dla każdej partii. Paradoksalnie łatwiej dzisiaj mówić o aborcji niż zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W Polsce pantoflarstwo i cuckostwo jest silne i silne będzie jeszcze bardzo długo, nieważne za czyich rządów.