Strzelam sobie wymęczone 2:1. Powinniśmy coś stracić, ale jakbyśmy szybko strzelili, to będzie spoko.
Nie liczę na żadne punkty z Anglią (ale szansa jest), nie potrzebujemy ich (nie wierzę w zajęcie 1. miejsca, możemy walczyć o baraże). Nie możemy stracić żadnych punktów ze słabszymi drużynami, musimy co najmniej zremisować z Węgrami (w sumie nie wiem, co decyduje przy równej liczbie punktów; jeśli liczą się bramki na wyjeździe, to po tym 3:3 mamy dobrą sytuację wyjściową przed meczem u siebie). Jest też możliwość, że Węgrzy gdzieś się potkną.
Jeśli dziś stracimy punkty, to Sousa pa, pa, szkoda czasu.