A ja swego czasu rzuciłem na parę dni czytanie "Kaznodziei" po scenie gwałtu kury. Dosłownie mnie zemdliło. Myślałem sobie: "A niech wykolejeńcy wtłaczają sobie do umysłu takie paskudztwa, ja tego nie potrzebuję". Później wróciłem (choć pierwotnie nie zamierzałem), ale to ze względu na inne czynniki (dużą część komiksu miałem już za sobą i chciałem znać zakończenie). I co to zmienia w naszej dyskusji? Mogę już czuć obrzydzenie na widok homoseksualnego aktu, skoro czuję je na widok zoofilskiego?
Bracie Agaty, powołujesz się na sygnaturę F 40.1, po czym przyznajesz: "Jeśli nie jest to fobia w medycznym znaczeniu tego słowa (a zgodzę się z tobą, że nie jest)". Wiesz, co piszesz? To są takie pseudoargumenty na przedłużenie wymiany zdań, żeby dać pozór, że ma się mocne podstawy, aby bronić swoich racji.
Wcześniej wyszedłeś z hipotezą, że "odruch wymiotny na widok obrazu nie ma podobnego uzasadnienia", ale podpytany przeze mnie, nie dodałeś nic więcej. To nie jest dyskusja. To rzucanie apodyktycznych stwierdzeń, które w środku są puste.
Dodam, że samo uczucie wstrętu wobec danego zjawiska, nie przesądza o moralnym charakterze tej rzeczy. Nie kupiłem "Palcojada", bo znałem niektóre kadry z internetu: kanibalizm, jedzenie palców, jakieś obleśne ssanie ich. Dla mnie to za dużo, są lepsze rzeczy do czytania i oglądania. Nie stawiam jednak znaku równości między kanibalizmem a homoseksualizmem. Zdecydowanie też to pierwsze zjawisko brzydzi mnie bardziej. I tylko tę pierwszą rzecz uważam za niemoralną. Nie rozumiem natomiast, dlaczego kogoś dziwi, że czuję obrzydzenie na widok obrazków, na których następuje wymiana śliny i innych płynów pomiędzy istotami, które nie mają prawa wchodzić ze mną w erotyczne relacje. Podobne odczucia miałbym, gdybym oglądał obrazki, na których para stulatków (staruszek i staruszka) namiętnie się liżą. Akt heteroseksualny, ale myślenie o pani w tak zaawansowanym wieku w ten sposób, musi budzić odrazę. To naturalne.
Skoro osobę hetero obrzydza myśl o seksie z osobą tej samej płci, to dlaczego graficzna prezentacja aktu homoseksualnego miałaby być dla mniej po prostu obojętna? Bo od tego musimy zacząć: czy myśl o erotycznej czynności z istotami, które nas kompletnie nie interesują (osoby tej samej płci, osoby w zaawansowanym wieku, zwierzęta) ma być obojętna czy jednak odrażająca? Jak to jest z tobą? Skoro jest odrażająca i chyba wszyscy czujemy to samo (tylko wobec różnych obiektów), to dlaczego obrazek czegoś, co nas przecież naturalnie brzydzi, miałby być obojętny? Tworzysz jakieś nieuzasadnione, nieżyciowe reguły.