SynthPop / New Romantic

[deFranco]

Gatunek, który nie jara mnie już tak jak dawniej, ale trochę na półkach i playlistach jeszcze tego zostało 
Moje Top30 albumów synthpopowych z pierwszej fali początku lat 80-tych,
w nurcie New Romantic i okolicach.

1) Ultravox - Quartet (1982)

2) Visage - Visage (1980)

3) Icehouse - Primitive Man (1982)

4) Depeche Mode - Some Great Reward (1984)

5) Hubert Kach - Ich Komme (1982)

6) Ultravox - Vienna (1980)

7) Devo - New Traditionalists (1981)

8.) The Twins - Wild Romance (1983)

9) Depeche Mode - A Broken Frame (1982)

10) Ultravox - Lament (1984)

11) The Sparks - In Outer Space (1983)
12) Soft Cell - Non Stop Erotic Cabaret (1981)
13) White Door - Windows (1983)
14) O.M.D. - Architecture & Morality (1981)
15) Visage - The Anvil (1982)
16) ABC - The Lexicon of Love (1982)
17) Classix Nouveaux - La Verite (1982)
18) A Flock of Seagulls - The Story of the Young Heart (1984)
19) Devo - Oh No It's Devo! (1982)
20) O.M.D. - Organisation (1980)
21) Berlin - Pleasure Victim (1982)
22) John Foxx - Metamatic (1980)
23) The Twins - Modern Lifestyle (1982)
24) Depeche Mode - Speak & Spell (1981)
25) Peter Schilling - 120 Grad (1984)
26) Classix Nouveaux - Secret (1983)
27) Icehouse - Icehouse (1980)
28) Blancmange - Happy Families (1982)
29) Gary Numan - Dance (1981)
30) Japan - Gentelmen Take Polaroids (1980)

[AntekSocjalny]

Ewidentnie fan lat 80tych od czasu do czasu lubię sobie posłuchać. Za kilka miechów Depeche Mode w Warszawie na Narodowym. Kilka lat temu jak byłem na ich koncercie to byłem w szoku, że cały stadion stał i śpiewał z nimi wszystkie kawałki. Pierwszy raz widziałem coś takiego

[deFranco]

Tym razem już tylko Top20 albumów. Późniejszy synthpop, oscylujący wokół nurtu Dance Pop i okolicach.

1) Alphaville - Forever Young (1984)

2) Sandra - Secret Land (1988)

3) Mylene Farmer - Cendres de lune (1986)

4) Sandra - The Long Play (1985)

5) Gazebo - Gazebo (1983)

6) Berlin - Love Life (1984)

7) A-ha - Hunting High and Low (1985)

8.) Hubert Kah - Goldene Zeiten (1984)

9) Sandra - Mirrors (1986)

10) Michael Cretu - Die Chinesische Mauer (1985)

11) The Sparks - Pulling Rabbits Out of a Hat (1984)
12) Freddie Mercury - Mr. Bad Guy (1985)
13) Alphaville - Afternoons in Utopia (1986)
14) Erasure - Wonderland (1986)
15) Moti Special - Motivation (1984)
16) Hubert Kah - Tensongs (1986)
17) Rockets - Imperception (1984)
18) Inker & Hamilton - Dancing Into Danger (1987)
19) The Twins - Until the End of Time (1985)
20) Erasure - The Circus (1987)

[Bender]

Ewidentnie fan lat 80tych od czasu do czasu lubię sobie posłuchać. Za kilka miechów Depeche Mode w Warszawie na Narodowym. Kilka lat temu jak byłem na ich koncercie to byłem w szoku, że cały stadion stał i śpiewał z nimi wszystkie kawałki. Pierwszy raz widziałem coś takiego

Czemu w szoku? Na ich koncertach to akurat standard
Zawsze mieli silny fandom, zwłaszcza w Polsce. Nawet jak byłem szczylem i za czasów jeszcze Some Great Reward / Black Celebration znalem juz hardcorowych fanów tu.

[AntekSocjalny]

A, że fandom silny to wiem. Pamiętam jak w latach 90tych depeszowcy ganiali się z punkami czy skinami. W Warszawie mieli dobrą ekipę

[greg0]

Fiction Factory - Feels Like Heaven

[xetras]

Charakterystyczne bębny "doom" (przepuszczone przez bramkę szumową) pochodzą od Petera Gabriela i jego Intrudera z płyty zwanej "scratch"

Począwszy od Classix Nouveaux słucham cały czas synthpopu.

Tu mniej kosmicznie

No i jeszcze Sal Solo w innym repertuarze

I trochę o Les Rockets (francusko włoskim):
http://www.lesrockets.com/geocities/E_s.html

Warto jeszcze wspomnieć o innym pionierze synthpopu Garym Numanie z Tubeway Army.

Z osobistych powodów jeszcze wymienię Human League...

i Soft Cell

[xetras]

Duo The Sparks, Roxy Music i David Bowie oraz choćby Les Rita Mitsouko oraz Radiohead też mi pasują do syntetyczności (sztuczności) sztuki. Oczywisty jest też udział Talk Talk, ABC, Spandau Ballet w stylu synthpopu.
Dyskusyjna jest wzajemna relacja new wave do synth pop. New romantic to tylko szyld dziennikarski (według mnie) i nie ma modowego znaczenia. To raczej styl fryzur niż styl muzyki.
Aha - C'est Comme Ça

I jeszcze Sparks z udziałem bębniarki ze Star Treka STTNG.

Christi Haydon jest urokliwa.

[Spiff]

 

Oczywisty jest też udział Talk Talk,

Talk Talk - zajebiszcza kapela
It’s My Life

[xetras]

Mi się jeszcze Spirit Of Eden i Colour Of Spring podobają. 
Właściwie to każda plyta jest świetna, tylko trzeba mieć czasem nastrój, zwłaszcza na te późniejsze, a solowego Marka Hollisa niestety nie czuję, trochę nie mój klimat ale mam szacunek dla jego uporu.

Jeszcze: I don' believe... i I believe...z lat '86-'88, kiedy i Marka Hollisa i Mirka Bregułę słuchałem a także rodzimych zimnofalowców.

[xetras]

Kilka lat temu jak byłem na ich koncercie to byłem w szoku, że cały stadion stał i śpiewał z nimi wszystkie kawałki.

W Polsce lubi się oswajać smutne i melancholijne piosenki.
Polecam spektakl TVP: "Pieśni miłości i nienawiści" (1978) wg Leonarda Cohena.
Tam same znakomitości występują.

[AntekSocjalny]

Bardziej new wave/post punk ale pod synth też można podpiąć. Moje wczorajsze odkrycie. Jestem zachwycony. W kawałku Nation gościnnie wokalista Oi! bandu The Chisel.

[AntekSocjalny]

Sorrki za post pod postem. Polski skład Sexy Suicide. Również polecam.

[Deg]

White Door (wspomniani na początku wątku) - wydali w sumie dwie płyty, w odstępie 37 lat. W Polsce promowani między innymi przez Tomasza Beksińskiego.

Flash And The Pan - Australijczycy, przez osobę Georga Younga, brata Angusa i Malcolma związani mocno z AC/DC. George wybrał inną drogę muzyczną, ale z braćmi często współpracował.

I może jeszcze to:

[deFranco]

Polski skład Sexy Suicide. Również polecam.

Kurczę, spodobało mi się i zamówiłem sobie ich drugi album na CD (szkoda, że nie idzie dostać pierwszego)
Wprawdzie nie słucham już synthpopu jak dawniej (część kolekcji płyt nawet odsprzedałem),
ale trzeba wspomagać rodzimych twórców. Szkoda tylko że nie ma już pierwszej wokalistki, która była
moim zdaniem świetna.