Autor Wątek: Komiksowe książki  (Przeczytany 41324 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Popiel

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #150 dnia: Wt, 30 Wrzesień 2025, 15:25:16 »
„Projekt RUST” był absolutnie niezbędnym zakupem na tegorocznym MFKiG (i Badziewia). Chyba dla każdego, kto dorastał w latach 90. i na wystawie kiosku z przyklejonym do szyby nosem wypatrywał nowych Spidermanów, Punisherów czy Batmanów – tych wspaniałych, kolorowych macek Zachodu, wpełzających na nasz ówczesny komiksowy rynek. Ryneczek. Rynunio. Rynusieniuczek.

Marcin Rustecki tam był i to dostarczał. To dzięki niemu pani kioskarki rano musiały z zewnątrz przecierać zaparowane szyby, oraz rozwijać kulki banknotów, które – po wyłudzeniu od rodziców -  dawaliśmy im w spoconych łapkach, żeby sprawdzić, co tam ten Batman znowu nawywijał. Doświadczenie pokoleniowe.

Ale to też opowieść o czasach przełomu – wystawne rauty i premiery, Stan Lee w Warszawie, niemal „Wilki z TM-Semic”, kontrastowane z koniecznością zarabiania na remontowych saksach w UK.

Koresponduje mi ta książka z „Wszystko jak leci” Tomasza Lady, historii o polskiej muzyce pop lat 1990-2000 (wyd. Czarne). Podobny flow, podobne wzloty i upadki. Znak czasów.

Sam Marcin Rustecki w tym wywiadzie-rzece jawi się jako cholernie skromny, bezpretensjonalny facet, kochający muzykę i rysowanie, rzucany przypadkiem w sytuacje, które zaowocowały powstaniem jednego z najważniejszych wydawnictw, jakie wpłynęły na rozwój rynku komiksowego w Polsce.

A wywiadujący Jakub Demiańczuk robi to, co dobry przepytujący powinien – pcha rozmówcę na pewną ścieżkę, pozwala mu dojść do jej końca, a potem otwiera nową furtkę, z kolejną drogą, kolejną historią. Przy gawędziarstwie Marcina to wszystko płynie, kreśli szeroką panoramę nie tylko rynku komiksowego, ale i społeczno-kulturalnych zmian lat 90.

Ogromne szapoba dla wydawcy – Bum Projekt i składu – Lazurverse. Świetny papier, czytelność, masa archiwalnych zdjęć i tych nowych, które zrobił Daniel Hilbrecht. Bardzo dobrze się to czyta, trzyma, ogląda, kartkuje. Po mojemu – chłopaki ustawili nowy standard w książkach o komiksach. Oby inni przejęli ich za pałeczkę :)

Czy czegoś mi w tej książce zabrakło? Oczywiście. Drugiej tyle porcji anegdot i opowieści. Może kiedyś – z włączeniem Arka Wróblewskiego, odpowiedzialnego za dobór tytułów i przybliżanie ich polskim czytelnikom.

Znakomita rzecz. Zacząłem o 20:08, skończyłem o 3:15.

Żaden sponsoring, żadne kolesiostwo. Za swoje kupiłem. Dobrze wydana kasa.

Online amsterdream

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #151 dnia: Śr, 01 Październik 2025, 07:28:57 »
Da się to kupić gdzieś poza Gildią?
Czas nas zmienił, chłopaki...

Offline Necr09

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #152 dnia: Śr, 01 Październik 2025, 08:32:00 »
Na stronie wydawnictwa jest, w księgarniach internetowych nie widziałem

https://bumprojekt.pl/pl/c/Ksiazki/39
FGO: 758,469,198

Online amsterdream

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #153 dnia: Śr, 01 Październik 2025, 09:21:00 »
No to słabo. Żeby nawet na allegro nie było? ::)
Czas nas zmienił, chłopaki...

Offline Popiel

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #154 dnia: Śr, 01 Październik 2025, 15:35:56 »
Daj żyć. Premiera była w sobotę. Jest pofestiwalowa środa. To jednoosobowe w zasadzie wydawnictwo. Na pewno będzie zależało na jak najszerszej dywersyfikacji sprzedaży. Cierpliwości.

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #155 dnia: Pt, 24 Październik 2025, 13:14:28 »
Im człowiek starszy, tym chętniej wspomina emocje towarzyszące dziecięcej czy nastoletniej lekturze kolorowych zeszytów. Dlatego też z ogromną przyjemnością przeczytałem "Projekt RUST" - potężną rozmowę z rednaczem Semika w Polsce. Bo czytając o kulisach pojawienia się superhero nad Wisłą i mnie nawiedziło sporo wspomnień z przełomu lat 90. i 00. (stąd też ten post). Marcin jest urodzonym gawędziarzem, więc kolejne opowieści łyka się bez popity. Nieważne, czy dotyczą wydawania komiksów w partyzanckich warunkach, chwytania się różnych dorywczych prac zagranicą, własnej komiksowej twórczości czy miłości do muzyki - to masa anegdot, które płyną prosto z serducha, a książka buduje obraz Rusteckiego jako barwnego, skromnego i życzliwego człowieka.

Oczywiście zacięcie Marcina do opowiadania to jedno, ale Jakub Demiańczuk, który wywiad przeprowadził, wykonał kawał porządnej dziennikarskiej roboty. Wie, kiedy dać rozmówcy mówić, kiedy pociągnąć dany temat, a kiedy skierować rozmowę na inne tory. To też intrygująca kronika pewnego okresu, szalonych czasów po transformacji ustrojowej, gdy komiksy dawały radochę tysiącom dzieci w całym kraju, a w co drugim kiosku była założona teczka. Nie mam wątpliwości, że "Projekt RUST" to jedna z najważniejszych, o ile nie najważniejsza, komiksowa premiera tego roku. Bierzcie i czytajcie z tego wszyscy.

Offline GoNzO

Odp: Komiksowe książki
« Odpowiedź #156 dnia: Pt, 31 Październik 2025, 09:57:45 »
Na Gildii już dostępne:

Katalog komiksowy: https://comicgang.com.