Skończona historia na UW, później również doktorat. Wygląda mi na historyka.
A de facto jest socjologiem. A wiesz czemu w tej materii dłubią niehistorycy, tylko socjologowie, filozofowie? Bo historyk zdaje sobie sprawę, że to jest zadanie ponad możliwości jednego badacza. Dawno temu, na przełomie lat 70/80 była próba stworzenia syntezy dziejów polskiego chłopa - ale to miał robić cały zespół historyków. Niestety, powstał tylko tom I autorstwa Karola Modzelewskiego (
Chłopi w monarchii wczesnopiastowskiej).
Dla środowiska Leszczyńskiego polski chłop (ten z przeszłości, bo obecnym gardzą) to nasz odpowiednik Murzyna, już się z tamtych środowisk podnoszą głosy, że powinniśmy przeprosić chłopa. Tylko trochę trafiają kulą w płot, bo u nas to wymieszane - która połowa mnie ma przepraszać którą, bo z dziadków jeden był chłopem, drugi z rodziny szlacheckiej, ale jego dziadkowie byli inteligencją (nauczyciele), a ojciec rzemieślnikiem (kowalem), babki jedna z rodu szlacheckiego, ale już jej ojciec przeniósł się do miasta i został mieszczuchem, druga babka z rodziny chłopskiej. To teraz trzeba policzyć moje pochodzenie - ile szlachty, ile chłopa, ile mieszczucha, ile inteligenta, ile rzemieślnika - i jaki procent mnie ma przepraszać jaki procent mnie, a jaki procent mnie ma się tylko przyglądać
@perek82 nie przesadzajmy Wydział Historyczny na UW to jakieś przebierańce, a nie historycy. Myślę, że prawdziwi to tacy np. po KUL-u. No, ale to musiałby nam ekspert Pan P. potwierdzić, bo możliwe, że trzeba by zejść jeszcze gdzieś niżej. Pewnie dopiero jacyś undergroundowi historycy to Ci prawdziwi, coś na modłę prawdziwych hip-hopowców.
Post składający się wyłącznie z ad personam, próba sprowokowania awantury - leci raporcik, ciekawe czy moderacja będzie uczciwie dzielić procentami, czy też są tu równi i równiejsi. Bo to nie pierwsza twoja zaczepka, a jakoś wciąż moderacja ma dla ciebie morze wyrozumiałości...