Meh... i teraz tak, pięć osób na forum deliberuje nad jednym wyrazem, przez pół dnia.
A my musimy cały scenariusz każdorazowo przefiltrować, czasami kilka razy.
Ostatnio krótki szorciak, na osiem stron, został przepisany cztery razy, całkowicie na nowo, a na koniec i tak trzeba było pół nocy konferować z rysownikiem, który jest szczególarzem i dokumentować mu każde ujęcie, bo miał inaczej zapamiętane elementy.
Staramy się i uwzględniamy wszystkie uwagi, ale nie ma szans, wszystkiego nie wyłapiemy