Pod koniec zeszłego tygodnia z paczkomatu odebrałem dziewięć kilo komiksów. Pancerne zapakowana paka skrywała trzy ogromne tomy i kilka dodatków (naklejki, pocztówki, zakładki, printy), które składają się na projekt znany jako "Tytusopedia".
Co w środku? W sumie ponad tysiąc stron komiksów i lustracji Papcia Chmiela z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem. Wszystko ze "Świata Młodych" i innych wydań gazetowych - w tym komiksy niewznawiane od kilkudziesięciu lat, paski i rysunki skrywane w prywatnych kolekcjach. Po raz pierwszy zebrane w jednym miejscu, ogólnie dostępne i odrestaurowane graficznie. Całość została uzupełniona przez publicystykę (teksty eksperckie, wywiady ze współpracownikami Papcia), która pozwala poznać kontekst oryginalnych publikacji, zajrzeć za kulisy tworzenia przygód kultowych bohaterów, a także wyłapać różnice między wersjami powszechnie znanymi z Ksiąg a ich gazetowymi pierwowzorami. Dla osób, które znają "Tytusa" tylko z wydań książeczkowych, znajdzie się tu sporo nowego dobra.
Cytując klasyka: "robi wrażenie". Wiedziałem, czego się spodziewać, a i tak tonę przyjemności sprawia mi trzymanie tych ogromnych tomów w rękach i przeglądanie zawartości. Wykonano tu tytaniczną pracę (szukanie materiałów i obróbka graficzna trwała kilka lat), której zwieńczeniem jest imponująca jakość wydania. Jeśli ktoś ma emocjonalny stosunek do komiksów Papcia i wychowywał się na przygodach Tytusa, Romka i A'Tomka to pewnie oszaleje z radości.