Autor Wątek: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss  (Przeczytany 4764 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline PabloWu

Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 18:36:24 »
    Pozwoliłem sobie założyć temat o jednym z najlepszych polskich scenarzystów, który całkiem niedawno dostał prestiżową nagrodę HUGO za komiks dziejący się w świecie Cyberpunka "Sny wielkiego miasta" . Trochę kicha żeby taka postać nie miała swojego wątku na najlepszym komiksowym forum na świecie, także naprawiam ten błąd w matrixie i jedziemy z tematem.

      Na początek chciałbym podzielić się opinią na temat komiksu, który pan Bartosz stworzył razem z nic mi nie mówiącym artystą rosyjskiego pochodzenia, Ivanem Shavrinem.
    Dozorca , nie wszystko złoto.
    Komiks równie dobrze mógłby się nazywać Osiedle Swoboda- Dozorca i podejrzewam że wtedy byłoby dużo większe zainteresowanie tytułem. Są osiedlowe ziomki ze swoimi codziennymi problemami, jest ten luz i swoboda za który polubiłem scenarzystę w "Jak zrobisz to teraz to co będzie zaraz?" , w przypadku tej publikacji dochodzi jeszcze główny wątek który do zwykłego miejskiego życia dołącza demoniczne klimaty.
  Komiks czyta się bardzo szybko, graficznie nie do końca mi pasuje, niby jest niezła dynamika w kadrach ale ten niedbały szkicowy styl który trochę ratują nałożone kolory ale finalnie wyszło mocno średnio. Z ciekawości zgooglowałem człowieka, nie znalazłem czy robi komiksy ale napewno robi okładki dla Marvela, najważniejsze że widać progres i rozwój, no i super.
   Scenariusz jest osiedlowo-swobodowy, albo lubisz takie klimaty albo się od nich odbijasz.

    Wielki szacunek dla pana Sztybora za zachęcanie do obejrzenia przed śmiercią "Nienawiści" ( nieważne, jak się spada. Ważne, jak się ląduje!)

pamiętam jak za czasów mojej młodości krążyła po dzielnicy taśma z filmem na VHS , jaranko było nieziemskie , piękne to były czasy.
Dla zainteresowanych link do czołówki :
No i musi od razu polecieć klasyk:
DJ Cut Killer/ KRS One / Edith Piaf

   Scenarzysta  odsłonił również trochę niuansów z życia rapera, dał do zrozumienia że powinno się dbać o emerytów żeby im głupoty nie przychodziły do głowy , dołożył trochę ekologicznego przekazu na końcu no i pokazał również że przemoc domowa zawsze jest trudnym i traumatycznym doświadczeniem z którym ciężko samemu sobie poradzić, a jeszcze ciężej jest komuś o tym powiedzieć . Fajnie że w takiej  stricte rozrywkowej i luźnej pozycji dodał ciut mocniejszej treści.
    Jakość wydania jest bardzo w porządku, ale nic by się nie stało jakby była miękka okładka. Trochę kicha że w żadnym miejscu w komiksie autorzy nie są wymienieni z imienia i nazwiska, ani w stopce redakcyjnej, ani na okładce, nie ma też żadnej informacji o autorach, dziwne to jest.
    Cóż można więcej napisać... Jest to niezły komiks pokazujący potencjał drzemiący w przyszłym zdobywcy nagrody Hugo.
AVE Komiks, pozdro.

Offline volker

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #1 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 19:09:04 »
W komiksach mu się wiedzie, dostał najwyższe wyróżnienie. Serial Cyberpunk też całkiem udany ale już za scenariusz do Pana Samochodzika i Templariuszy jest nominowany do Węży 2024. Więc  sukces i porażka w jednym okresie.

Offline PJP

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #2 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 19:27:26 »
W sumie za młody na samochodziki, żeby złapać zajawkę, może się mylę? Scenariusz jak i sam film sprawiał wrażenie przygotowanego przez 20-30 latka... ze wszystkimi wadami i zaletami.

Offline misiokles

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #3 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 19:32:00 »
Z tego co wyczytam, zamysł był inny i w kolejnych częściach Pan Samochodzik miał przebyć drogę od buca do człowieka, jakiego znamy z książek. Ale fakt, coś w filmie nie pykło i oglądało się go na siłę.

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #4 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 19:36:30 »
  Sugerowałbym wstrzemięźliwość w stosowaniu jakichś gierek słownych przy nazywaniu tematów. Zaraz ktoś wpadnie na pomysł, żeby coś tam nazwać polski Tom Gauld lub polski Alan Moore i znowu się ludzie obrażać będą.

  Oto kolejne wiekopomne dzieła polskiego HUGO Bossa
- Wiedźmin:Wiedźmi Lament
- Kapitan Mineta
- scenariusz do Pana Samochodzika

  To dosyć zabawne, ale ten Cyberpunk przeszedł kompletnie bez echa, kilka osób wspomniało o nagrodzie, chyba nikt nie czytał. Jeszcze przy pierwszym-drugim tomie były jakieś opinie o scenariuszach w stylu "niezłe biegajo-szczelajo", przy dalszych zapadła cisza. W sumie kupiłem wszystkie tomy póki co i żadnego nie przeczytałem jeszcze. Gość tak naprawdę leci póki co na fejmie zdobytym dzięki grze video i chyba dobrze to wykorzystuje, więc raczej warto trzymać rękę na pulsie.
  Ahhh pamiętne "La Haine" dla Kassovitza stanowiło bilet do Hollywood, niestety nie wyszło. W pełni nie doceni dowcipu tego filmu nikt, kto nie wybrał się na wieczorowy spacer przez Neukolln, Rinkby czy jakieś ich odpowiedniki w innych krajach.

Offline Leyek

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #5 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 19:47:30 »
@Skandalista

Ale przecież Kapitan Mineta jest spoko. Czytałem z rok temu zbiorczego i dobrze się bawiłem.

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #6 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 19:51:36 »
  Możliwe że mamy jakieś inne poczucie humoru, mnie ten komiks nie bawił, ale to dawno temu czytałem dwa zeszyciki takie cieniutkie i z numerami 1 i 2, może później to było jakieś lepsze.

Offline Rodrigues

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #7 dnia: Pn, 18 Marzec 2024, 21:35:14 »
"Cyberpunk: Edgerunners" podobał się dla mnie, jak to mówią białostoczanie.
Klimat gry i ciężkość tematów zostały zachowane.

Ostatnio przeczytałem wszystkie komiksy z Cyberpunka i jako historie z gatunku cyberpunka są OK, ale często nie widziałem spójności wizualnej ze światem gry. Aż nadszedł On - "Cyberpunk 2077 - 5 - Słowo honoru" cały w chromie. I tutaj chyba pierwszy raz na poważnie (w stosunku do całej serii) rysownik zadbał również o to, żeby świat wyglądał tak jak w grze (bronie, samochody, ubiory, budynki) - oprócz tego ciekawa akcja, są jakieś twisty fabularne (chociaż w tym gatunku raczej wiesz, że należy się takowych spodziewać i "jedyny łatwy dzień był wczoraj" - jak u SEALs'ów).
Same scenariusze Sztybora podobają mi się. Mam wrażenie, że zawsze konsekwentnie krążą wokół jednego przewodniego tematu, który sygnalizowany jest na początku i powraca na końcu jakbyśmy zatoczyli koło. Według mnie taka struktura dobrze pasuje do tej franczyzy.

Sztyborowych Wiedźminów jeszcze nie czytałem. Z tej serii przerobiłem na razie pierwsze 3 tomy.

Offline PabloWu

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #8 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 08:23:33 »
  Sugerowałbym wstrzemięźliwość w stosowaniu jakichś gierek słownych przy nazywaniu tematów. Zaraz ktoś wpadnie na pomysł, żeby coś tam nazwać polski Tom Gauld lub polski Alan Moore i znowu się ludzie obrażać będą.

  Oto kolejne wiekopomne dzieła polskiego HUGO Bossa
- Wiedźmin:Wiedźmi Lament
- Kapitan Mineta
- scenariusz do Pana Samochodzika

  To dosyć zabawne, ale ten Cyberpunk przeszedł kompletnie bez echa, kilka osób wspomniało o nagrodzie, chyba nikt nie czytał. Jeszcze przy pierwszym-drugim tomie były jakieś opinie o scenariuszach w stylu "niezłe biegajo-szczelajo", przy dalszych zapadła cisza. W sumie kupiłem wszystkie tomy póki co i żadnego nie przeczytałem jeszcze. Gość tak naprawdę leci póki co na fejmie zdobytym dzięki grze video i chyba dobrze to wykorzystuje, więc raczej warto trzymać rękę na pulsie.
  Ahhh pamiętne "La Haine" dla Kassovitza stanowiło bilet do Hollywood, niestety nie wyszło. W pełni nie doceni dowcipu tego filmu nikt, kto nie wybrał się na wieczorowy spacer przez Neukolln, Rinkby czy jakieś ich odpowiedniki w innych krajach.

   Jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził, jak ktoś ma kija w dupie żeby się o byle co obrażać to już nic na to nie poradzę a czytelników komiksowych mimo wszystko uważam za wyluzowaną społeczność  :)
  Co do tych wiekopomnych dzieł to dzięki, postaram się zapoznać z tymi tytułami,  Pan Samochodzik kompletnie mnie nie interesuje  ale jak będę miał okazję z chęcią obejrzę aby wyrobić sobie zdanie. Ale przyznasz że droga od Kapitana Minety do Cyberpunka i nagrody Hugo to jednak progres ?

 Nagrodzony tomik Cyberpunka przeczytałem, nawet gdzieś napisałem kilka zdań na jego temat , jak odnajdę to wkleję tutaj.  Mi się wydaje że bardziej leci na fejmie Familiady.
 
 A co do La Haine , w latach dziewięćdziesiątych w wielu polskich miastach były dzielnice do których się po prostu nie wchodziło, i to jednolitych kulturowo  :). I w jeszcze wiekszej pełni nie doceni dowcipu tego filmu ten, kto nie spotkał się z brutalnością policji.
Piona.

Offline Jaszczu

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #9 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 10:41:39 »
Wyciąganie Sztyborowi "Kapitana Minety" przy okazji tego co robi teraz i za co jest nagradzany, jest jak porównywanie mojej planszy z zina, robionego na luzie dla funu, z planszą z jakiegoś mainstreamowego komiksu dla dzieci, żeby udowodnić, no właśnie co?

"Kapitan Mineta" to była nasza zgrywa, zabawa, wygłupy, na które w komiksie też jest miejsce. Poza tym, nikt nie jest od razu geniuszem i warsztat też trzeba na czymś budować. Choćby na takich undergroundowych pierdołkach, do tego one między innymi słuiżą. Więc za kolegą PabloWu również apeluję o poluzowanie gumki w kalesonach. Tym bardziej, że wiosna już tuż tuż.

Offline rzodkiew

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #10 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 12:10:01 »
Tytuł tego tematu może równie dobrze sugerować, że Bartosz Sztybor świadczy usługi krawieckie dla pewnej armii  8)

Offline Takesh

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #11 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 13:09:54 »
Dla mnie Kapitan Mineta to mistrzostwo świata. Zarówno pod względem scenariusza, jak i rysunku. Minimalizm, ciekawy pomysł, radość z tworzenia. Nie ma słabych punktów. Jedynie taki, że brak kolejnych części....

Offline Łazur

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #12 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 13:14:22 »
W komiksach mu się wiedzie, dostał najwyższe wyróżnienie. Serial Cyberpunk też całkiem udany ale już za scenariusz do Pana Samochodzika i Templariuszy jest nominowany do Węży 2024. Więc  sukces i porażka w jednym okresie.

Warto pamiętać, że scenariusz filmowy/serialowy może być bardzo dobry i wybitny, ale po drodze są jeszcze producenci, reżyserzy, sponsorzy, a na koniec aktorzy. I z tej dobrej pracy scenarzysty może nie zostać za dużo, bo po drodze jest kilka etapów na których można wykastrować pierwotny zamysł dość znacząco.

A pamiętając, że Pan Samochodzik powstawał dla tak wielkiej maszyny jak Netflix, to już w ogóle.
All Comics Are Beautiful

Offline Leyek

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #13 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 13:31:56 »
@up
No aktorzy to chyba za bardzo scenariusza nie mogą zepsuć. Co sami pozmieniają dialogi? To już szybciej montażysta może namieszać.

A scenariusz jak jest dobry to się obroni nawet przy słabszej reżyserii. Za to nawet najlepsza reżyseria nie obroni słabego scenariusza.

Samochodzika nie oglądałem jeszcze. Mimo słabych ocen mam zamiar to zrobić, bo nie wierzę, że jest aż tak zły.

Offline Koalar

Odp: Bartosz Sztybor - polski HUGO Boss
« Odpowiedź #14 dnia: Wt, 19 Marzec 2024, 13:52:20 »
@up
No aktorzy to chyba za bardzo scenariusza nie mogą zepsuć. Co sami pozmieniają dialogi? To już szybciej montażysta może namieszać.

A scenariusz jak jest dobry to się obroni nawet przy słabszej reżyserii. Za to nawet najlepsza reżyseria nie obroni słabego scenariusza.

Może się zdarzyć, że reżyser pozwoli na jakąś swobodę aktorom i oni dużo będą dodawać od siebie, improwizować. Albo mogą nie pasować do roli (to już raczej wina kastingu) czy mieć gorszy okres (choroba, problemy rodzinne, wypalenie itp.) i zagrać słabo kluczową rolę, która miała ciągnąć film. Więc tak, aktorzy mogą namieszać w dialogach i nie tylko, ale to też często wina innych osób pracujących nad filmem.

Dobry scenariusz się sam obroni tylko wtedy, jak reżyser będzie się do niego stosował. Jak zacznie od niego odchodzić, bo wie lepiej albo wytnie najważniejsze sceny, bo inne wydadzą mu się ważniejsze, to i dobry scenariusz może zarżnąć.

W zasadzie żeby ocenić scenariusz, to należałoby go przeczytać, bo rzeczywiście to, co dostajemy w filmie, to raczej jest wizja scenariusza - czasem reżysera, a czasem nawet producentów, którzy mogą mocno naciskać, że film ma wyglądać tak, a nie inaczej.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.