Może jestem malkontentem, ale powiedzcie mi jaki jest sens wydania w formie osobnej broszury całego komiksu w postaci szkiców? Są tacy co wolą czytać w tej formie czy może porównują każdy kadr z wersją ostateczną czy po prostu to taki dodatek do mania żeby mieć? Dla mnie overkill. Idąc dalej tą drogą to doczekamy się osobnych wydań blaudruków. Wolałbym tradycyjną formę dodatków - kilka plansz szkiców i jakieś opracowanie słowne, wywiad, wspomnienia czy coś w tym stylu.
W osobnej publikacji może mieć to o tyle sens, że kupuje tylko ten, kto chce.
W formie integralnej, nie pozostawia nabywcom wyboru.
Mam kilka rzeczy „zdublowane” w integralach i bardzo sobie chwalę, chociaż zdaję sobie sprawę, że dla wielu kwestie warsztatowe są drugorzędne.
„Buscavidas” Brecci daje radę w takim zestawie.