Tak, GT z oczywistych względów nie dorównał poprzednimi Dragon Ballom, ale i tak go lubię, a wszelkie próby stworzenia nowej, kanonicznej kontynuacji DBZ kończyły się, kończą i będą kończyć, jak próby stworzenia godniejszej kontynuacji Terminatora 2 od T3. Sorry, ale nie.
Powiem tak - kiedy dawno temu wszedłem w internety i naczytałem się dyskusji fandomu DB a propos kanonu stwierdziłem, że należy odbić od tych ludzi na kilometr i nie przejmować się bzdurami, które wypisują. Dla mnie to, czy coś powstało w oparciu o mangę czy też własny scenariusz studia nie ma żadnego znaczenia - bo co mnie to obchodzi? Dla mnie GT jest tak samo kanoniczne jak Super, traktuję je po prostu jako alternatywne wersje czy też inne linie czasowe, których w DB można wskazać multum, nawet biorąc pod uwagę tylko to, co wyszło spod ręki Toriyamy (przykład filmowe Battle of Gods, a ta sama historia opowiedziana całkiem inaczej w DB Super). Samo pojęcie kanonu jest czysto fanowskie i na próżno szukać jakiejkolwiek oficjalnej rozpiski, co się do niego zalicza, bo taka nie istnieje. Czy "Terminator 3" jest mniej kanoniczny niż "Terminator: Dark Fate"? Wali mnie to, obchodzi mnie który mi się bardziej podoba.
Ktoś tu napisał coś o tomie Yamchy. To jest jakaś starsza historia napisana i narysowana przez AT? Bo z chęcią bym uzupełnił swoją kolekcję o taki dodatek.
To dodatkowy tomik mangi stworzony jakoś kilka lat temu, ale nie przez Toriyamę. Nie jest to też w pełni historia z tego uniwersum, a raczej takie oczko do fanów. Z tego, co kojarzę fabuła z grubsza sprowadza się do tego, że miłośnik Dragon Balla po śmierci odradza się jako Yamcha, zachowując pamięć o poprzednim życiu, a więc i znajomość fabuły DB, więc doskonale wie, co się stanie dalej i wykorzystuje to do własnych celów. Nie czytałem, ale ponoć bardzo fajna rzecz.