Ja już dawno sobie odpuściłem, ale tak patrzę na te rysunki i właściwie niczym szczególnym się to nie różni od Surżenki czy wielu innych autorów. Czy to efekt tego, że teraz wszyscy przerzucili się na tablety itp.?
Rzeczywiście rysunki Rosińskiego musiały być, a nawet są nadal ogromnym powiewem świeżości.