Też jestem pod wrażeniem jak dobrze się to czyta, jak płynie się przez historię. Plus detale ilustracji tam gdzie jest to potrzebne, duże szerokie plany wciągające czytelnika w świat. Dymki z tekstami są w optymalnej ilości, nie spowalniają, nie powodują, że coś się pomija. Postacie są ciekawe, niektóre powracają, niektóre są tylko na chwilę i robi się żal, że znikają, ale dzięki temu nie ma tutaj nic na siłę, bo jak mawiał poeta - piękne są tylko chwile. I ten komiks opowiada o życiu. Jakże to jest odświeżające, od tego wszystkiego co ostatnio czytałem spod szyldu DC i Marvela. To jest jak muzyka Pink Floyd, mało dźwięków, dużo treści.