Autor Wątek: Thorgal od Hachette (edycja 2024)  (Przeczytany 64788 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline _Paweł

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #255 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 09:08:43 »
Robienie tłumaczeń to jest praca odtwórcza, w sam raz dla SI.

Panuje błędne przekonanie, że AI (SI) może wszystko zrobić. Jak dla mnie, na tę chwilę, AI może pełnić funkcję wspomagającą, przyspieszyć pracę, ale nie zastąpić człowieka. Mam już drugi przypadek, gdzie spotkałem się z takim myśleniem. Tłumaczenia, jak kolega wcześniej wykazał. Pewnie podrzucenie przez AI propozycji mogłoby umożliwić zaakceptowanie części z nich. Podobnie w programowaniu. AI nie napisze za Ciebie systemu. Może na przykład wygenerować formularz do wprowadzania danych. Potem człowiek musi zweryfikować zestaw pól, omówić z klientem/kierownikiem projektu ich układ.
ALE ALE, pamiętajmy, co Hickman napisał w Ród X/Potęgi X: "AI jest odkryciem, a nie wynalazkiem." (cytuję z pamięci). Mocne słowa, oby nie prorocze.

Offline HugoDumont

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #256 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 11:09:46 »
I tak się cieszę, że Śliweczka nie jest gościnią, a Biskoto nie ma swoich zaimków.
Co prawda nie ma gościn i zaimków, ale to jedno z moich "ulubionych" przykładów translatorskich z "Zamku Mew":
Luciola:
w oryginale:" MAIS JAMAIS TU NE  SERAS ASSEZ GRAND POUR LUI FAIRE DE L'OMBRE, PROFANATEUR!!..."
w tłum. Orbity: "ALE TY NIGDY NIE BĘDZIESZ DOŚĆ WIELKI, ŻEBY RZUCIĆ NA NIEGO CIEŃ, ŚWIĘTO- KRADCO!!..."
i uwaga, Egmont: "A TWÓJ ROZUM I MOC JESZCZE MNIEJSZE!
;)

Offline Takesh

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #257 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 11:40:23 »
Dlatego nie pozbędę się moich albumów z Orbity. Od E kupiłem tylko przewodnik. I starczy.

Offline Death

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #258 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 11:50:45 »
No ja kupiłem, ale obok przewodnika stoi tylko Orbita, Egmont został zesłany na wygnanie na inną półkę. :D

Offline Spiff

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #259 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 12:29:53 »
Dlatego nie pozbędę się moich albumów z Orbity.
Pozbyć się starych albumów?!

NIGDY!!!


 8)
- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Offline Takesh

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #260 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 12:45:37 »
Hugo zajmuje większe pudło niż Thorgal??  :o

Offline roble

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #261 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 13:03:53 »
Hugo zajmuje większe pudło niż Thorgal??  :o

Spiff to jajcarz, obstawiam że to są puste kartony..  :D :)

Offline Spiff

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #262 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 13:04:37 »
Up.
ta fotka to żart. :)
nie przechowuję starych wydań w kartonach w rupieciarni. :D
- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Offline Dacu

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #263 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 14:01:13 »
Wrażenia po przeczytaniu pierwszego tomu bardzo pozytywne. Wydanie jest porządne. Większy format, sprzyja dłuższemu studiowaniu poszczególnych kadrów. Dodatki są okej, chociaż teczka na grafiki to przerost formy nad treścią.

Sam Thorgal taki jak go zapamiętałem. Poszczególne albumy idealnie nadają się na lekturę „na raz”. Zdradzona czarodziejka to bardziej prolog niż samodzielny album (szkoda że z czasem obie historie zawarte w tomie nie rozrosły się do „pełnoalbumowych” opowieści) niemniej historia jest klimatyczna i zachęca do dalszej lektury pomimo dość wątpliwych rozwiązań fabularnych (pokonanie obu strażników szkatuły mocno koincydentalne).

Ciekaw jestem nowego kolorowania pierwszych trzech albumów, bo jak narazie kolory (nie wiem na ile to celowy zabieg, na ile przypadek) wyglądają mocno retro.

Offline Castiglione

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #264 dnia: Pt, 09 Luty 2024, 16:00:02 »
Robienie tłumaczeń to jest praca odtwórcza, w sam raz dla SI.
Równie dobrze mogliby wrzucić tekst w Google Translate...

Offline Klint

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #265 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 08:55:15 »
Otrzymałem maila z odpowiedzią od Hachette i wszystkie grafiki będą autorstwa Grzegorza Rosińskiego.
Trochę szkoda bo liczyłem, że będzie tam trochę prac innych rysowników pracujących nad serią. W wersji testowej była to okładka do PUSTELNIKA ZE SKELLINGARU autorstwa Freda Vignaux.
Wydaje się, że Hachette jest zdania, że w Polsce Thorgal to tylko z Rosińskim. Szkoda

Offline eridraven

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #266 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 10:17:35 »
Niniejszy odcinek poświęcony jest w dużej mierze nowemu podcastowi "Porozmawiajmy o Thorgalu". Na moim filmie rozmawiam z jednym z prowadzonych, Kamilem Śmiałkowskim o Thorgalu i projekcie Hachette. Poruszam również zagadnienie wieku serii, czy da się ją czytać prawie pięćdziesiąt lat po jej premierze.

Komiks to tylko hobby

Piszę sobie na blogu: Comixxy

Offline Bazyliszek

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #267 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 12:11:03 »
Hachette jest fajne, ale kurna, ludzie - bez przesady  ;D

Ale jaka przesada? Hachette rządzi i to już od 2012 roku. Dobrze, że coraz więcej ludzi to sobie uświadomiło. Co do samego Thorgala - ja przeczytałem kiedyś całość i kupuje kolejne główne tomy od Szkarłatnego Ognia. Ale do tej pory nie miałem jakiegoś parcia na zakup całości. Teraz jest ta zachęta i myślę że się opłaca przez ten format, papier i grafiki (inne niż w wersji z 2014) które robią wrażenie. Plus jeszcze ciągle przypominam - z Empik Premium każdy tom kosztuje 42.50 zł. A jak jeszcze Szninkiel wyjdzie w tym wydaniu, to w ogóle będzie poezja.


Nie wiem czy by się odnalazł w tej sytuacji.

Dawno nie było na forum tematu gdzie zdecydowana większość twierdzi że Hachette zrobiło coś lepiej niż Egmont. Ciężko by mu było wywołać tu gównoburzę przy pomocy starej narracji.

I żeby nie było że obgadujemy.

Bazylku... Pewnie przeżywasz szok poznawczy czytając ten temat. Widzisz my też potrafimy docenić Hachette jeśli tylko zrobi coś dobrze. Wiedz że serdecznie Cię pozdrawiamy ale nie tęsknimy :)

Burzę, to robią inni, ja tylko ze stalową konsekwencją uważam, że Hachette jest najlepsze. I teraz mam olbrzymią satysfakcję, że wreszcie to widzicie. Ale da się zauważyć, że zapominacie o tym, że w 2014 sytuacja z dostępnością była bardzo podobna. Nie było wszystkich tomów dostępnych w sprzedaży od nowości, tylko rynek wtórny. To wydania Hachette zachęciły do poprawy tej sytuacji. Teraz minęło 10 lat i sytuacja się powtarza.

Też nie tęsknię.
« Ostatnia zmiana: Pn, 12 Luty 2024, 12:17:49 wysłana przez Bazyliszek »

Offline Gieferg

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #268 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 13:13:20 »
Jedno pytanie, jesli dobrze pamiętam czepiałeś się nie raz, że Egmont jedzie powtórkami po kimś, a Hachette teraz wydaje od nowa tę samą serię, którą już wydali jakiś czas temu tylko w nowej oprawie. No jak tak można? :P

Offline Bazyliszek

Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« Odpowiedź #269 dnia: Pn, 12 Luty 2024, 13:18:26 »
@UP

Ale widzisz jakąś różnicę między tym, że np. Wojna Domowa, albo Tajna Inwazja jest wydana dokładnie tak samo jak poprzednie wydanie, a nowy Thorgal to zupełnie odmienna forma od wszystkiego co było przez 35 lat w wolnej Polsce. Gdyby Hachette znowu prosto wydało taką samą wersję jak w 2014, to Egmont byłby lepszy (jeśli byłby dostępny). Większy format, dobry papier, zupełnie inne grafiki dają zupełnie nową jakość która góruje nad konkurencją.