Łupieżcy Imperiów - Jean Dufaux/Martin Jamar
Owszem, miałem wysokie oczekiwania względem nowego komiksu wydanego przez Lost in Time. Sama okładka wybitnie mnie zaintrygowała, podobnie jak opis komiksu oraz chwytliwy tytuł. Ze swojej strony mogę napisać - nie zawiodłem się, lektura sprawiła mi ogromną przyjemność i bez problemu mogę polecić go forumowiczom.
Jean Dufaux napisał bardzo dobry scenariusz, z tłem historycznym osadzonym w ciężkich dla bohaterów czasach. 1870 rok, Francja dostaje srogą lekcję od Prus. Nic nie układa się po myśli rządzących, a dodatkowo trwa wojna domowa o przejęcie władzy w kraju. Muszę przyznać, że komiks oddaje klimat niepewności oraz strachu zwykłych ludzi, obawy przed tym co wydarzyć się może w następnych tygodniach. Widzimy arogancję władców, zdziczenie społeczeństwa, ucieczkę przed śmiercią. Kraj zmierzający ku upadkowi.
Fabuła jest wielowarstwowa, istotną rolę odgrywa w niej pewien magiczny przedmiot. Definiuje on losy postaci, jakie mają z nim styczność. Nie jest to nachalne wtrącanie niepotrzebnych rzeczy, wręcz przeciwnie. Uważam, że taki zabieg wpływa pozytywnie na lekturę, ponieważ jesteśmy zaskakiwani kwestiami, które ciężko przewidzieć, co powoduje iż dosyć szybko zagłębiamy się w historię i szukamy podpowiedzi by zorientować się co może się wydarzyć w przyszłości. W tym wypadku zdania będą podzielone, nie każdemu podpasuje taka mieszanka rzeczywistości z fantastyką.
Warto również wspomnieć o bohaterach. Nie spotkamy tutaj krystalicznych, nieskazitelnych postaci. Obok aktów poświęcenia i miłości, będziemy świadkami zdrady, chciwości oraz zemsty. Pionki na szachownicy, reagują na wydarzenia, dopasowują się, starają się przetrwać w niepewnych czasach. Łupieżcy Imperiów to pozycja, przy której należy się skupić, ponieważ autorzy nie przedstawiają wszystkiego w jednoznaczny sposób. Obok ról pierwszoplanowych mamy takie, które pojawiają się sporadycznie, natomiast ich motywacja i działania rozwijają fabułę.
Graficznie album oceniam bardzo dobrze. Mimika bohaterów odwzorowana jest przyzwoicie. Sporo pracy poświęcono architekturze. Zdecydowana większość kadrów jest szczegółowa, tła są bogate. Nie jest to może największa zaleta komiksu, aczkolwiek nie mam zbytnio do czego się w tym momencie przyczepić.
Reasumując, dzięki LiT za kolejny bardzo dobry tytuł w ofercie. Z czystym serduchem polecam. Już teraz wiem, że za kilka tygodni powtórzę sobie lekturę i sprawdzę czy gdzieś między wierszami nie umknął mi jakiś drobiazg.