Wczoraj zajrzałem, jak zawsze co druga środę, do tego samego empiku co zawsze. Był Conan. Kolekcję DC kupuje wybiorczo, a że Supermana lubię, to przygarnąłem.
I dobra chwilę grzebałem wśród innych kolekcji, jakiś pisemek dla dzieci, zajrzałem nawet na najniższą półkę, na której schowały się jakieś mangi. Tak szczerze, miałem nadzieję, że znajdę 171 tom WKKM. Niestety, definitywny koniec nadszedł, i jakoś tak smutno się zrobiło...