Autor Wątek: The Punisher  (Przeczytany 251689 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline AntekSocjalny

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #885 dnia: Cz, 28 Grudzień 2023, 10:00:34 »
Czytam sobie najnowszego epica z Punisherem, patrzę, a tutaj ciekawe nawiązanie do popkultury w ręku lalka Anabell, a na ekranie Optimus Prime

Offline sir Nick

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #886 dnia: So, 30 Grudzień 2023, 13:32:03 »
Jeśli nie kupisz wszystkich Epiców, Frank odstrzeli Ci dealera ;)



(a któż to któż przerysował Jona Bernthala? ;D)
Zobacz - to jest pułapka
Dla ciebie i mnie
Zastawiona przez system
Czas dopełnia się
Byśmy byli bezbronni
Jak dzieci we mgle
I już nigdy nie mogli rozróżnić
Co dobre, co złe

Nie daj, nie daj ręki swej
Nie daj, nie daj duszy swej

Houk "Pułapka"

Online donT

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #887 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 13:34:26 »
Przy okazji rozpoczecia kolejnej lektury Punisher MAX Ennisa, ktory jest moim ulubionym runem, naszla mnie refleksja. Wielu zarzuca Ennisowi, ze zrobil z Franka psychopate i zwykla maszyne do mielenia miesa. Wielu tego nie lubi twierdzac, ze to out of character, ze przeciez Frank zabija z zemsty za smierc rodziny. Moim skromnym zdaniem postac w wykonaniu Ennisa jest o wiele bardziej prawdziwa. Zastanowmy sie – zabijajac z zemsty, raczej poprzestalby na osobach za to odpowiedzialnych, ewentualnie na wspolodpowiedzialnych. Nikt zdrowy na umysle, ze poswiecilby sie calkowicie eliminacji setek czy bardziej – tysiecy ludzi, ktorzy nie mieli z tragicznymi wydarzeniami z jego przeszlosci kompletnie nic wspolnego. Bez znaczenia jakimi draniami by nie byli. Kiedys musialby w koncu powiedziec dosc, juz wystarczy. Ja wiem, ze to tylko postac komiksowa i jego osobista vendetta jest wystarczajacym mlynem na wode, ze tu nie ma co szukac jakiejs glebszej logiki. Poza tym – komiksy musza wychodzic, wiec nie ma mowy o koncu. Jednakze uwazam, ze Ennis przeszufladkowal to niezwykle zgrabnie i stworzyl postac, ktora zabija, bo to po prostu kocha. Stworzyl potwora Frankensteina, ktory tylko zaslania sie smiercia bliskich, poswiecajac ich na oltarzu niekonczacej sie wojny. Zdrowy czlowiek nigdy by czegos takiego nie zrobil. To wymaga predyspozycji charakterystycznych dla psychopaty. Uwazam, ze to przerazajace ale jednoczesnie o wiele bardziej wiarygodne niz pierwotna geneza. To tylko moja opinia i nie musicie sie z nia zgadzac, ale to o czym pisze, sprawia, ze Ennisowego Punishera tak bardzo lubie. W moich oczach jest najlepsza inkarnacja postaci.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Koalar

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #888 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 14:25:44 »
Ja stoję po drugiej stronie rzeki. Cenię Punishera Ennisa, bo to stoi na wysokim poziomie. Ale jego przedstawienie Franka to dla mnie wynaturzenie i obraza postaci. Pokazał on gościa, który po prostu lubi zabijać, ma w dupie rodzinę, a może wręcz ją zwyczajnie poświęcił (te głupoty w końcówce Borna). Takiej postaci nie umiem lubić i ciężko mi sympatyzować z jego działaniami. Bardziej bym widział, że Punisher to jest człowiek, którego złamała wojna (widział wiele zła na wojnie i zrobiono z niego maszynkę do zabijania), a ostatnią nitkę, która łączyła go z tym światem, przerwało morderstwo jego rodziny. Ennis doskonale zna tematy wojenne, więc mógł przedstawić zniszczonego żołnierza, ale chyba wygrała jego nienawiść do superbohaterów i napisał, co napisał. Równie dobrze mógłby wymyślić, że Batman cofa się w czasie i nasyła zabójcę na swoich rodziców albo Superman cofa się w czasie i doprowadza do zagłady swojej planety, bo obaj lubią toczyć walkę ze złem. No jest to najzwyczajniej głupie.
Punisher w swojej nieustającej walce niczym nie różni się od innych superbohaterów (normalny motyw komiksów bez końca), z tym że on zabija. Czy ma równo pod kopułą - pewnie nie. Tak samo można spytać, na ile normalni są pozostali superbohaterowie, którzy może nie zabijają, ale poświęcają swoje życia, narażają swoich bliskich na stres czy zagrożenia ze strony psycholi. I Punisher nie zabija z zemsty, bo wtedy rzeczywiście wystarczyłoby, że wykończyłby morderców swojej rodziny. System nie umiał ukarać zabójców jego rodziny, więc zrobił to sam (dlatego m.in. jest teraz na cenzurowanym). I robi to dalej, bo nic innego mu w życiu nie pozostało.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Online donT

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #889 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 14:42:22 »
Dzieki za opinie. Bardziej niz to, ktory punisher jest lepszy (kazdy ma swojego), chodzilo mi o to, ktory jest bardziej wiarygodny. Czy bylby to ktos rozczarowany nieskutecznym systemem czy raczej ktos psychicznie niestabilny? Moim zdaniem wlasnie ten drugi, chociaz tak szczerze mowiac jedno nie wyklucza drugiego.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline sir Nick

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #890 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 15:00:01 »
Ale jego przedstawienie Franka to dla mnie wynaturzenie i obraza postaci.
Dokładnie! Też uwielbiam Punishera od Ennisa to są to tylko świetnie napisane wynurzenia twórcy o poglądach lewicowych/lewackich (w '21 Garth twierdził, że Frank "ma głowę pełną pokruszonego szkła"). W kategoriach fikcyjnych Castle to postać tragiczna, bo nie przestał kiedy pomścił rodzinę (a 99,99% nawet by nie zaczęło z braku umiejętności i ze strachu przed konsekwencjami), a toczy wojnę dla/za innych. Wie, że nie wygra, ale nie odpuszcza, bo chce uczynic swiat mniej ohydnym. I bierze to wszystko na siebie, skazując się na piekło tu i tam (katolik - warto wspomnieć choćby spowiedź w komiksie napisanym przez Mike'a Barona). To facet, który pragnie nie zemsty a sprawiedliwości, nawet jesli ma za to zapłacić człowieczeństwem/duszą.
Zobacz - to jest pułapka
Dla ciebie i mnie
Zastawiona przez system
Czas dopełnia się
Byśmy byli bezbronni
Jak dzieci we mgle
I już nigdy nie mogli rozróżnić
Co dobre, co złe

Nie daj, nie daj ręki swej
Nie daj, nie daj duszy swej

Houk "Pułapka"

Offline Koalar

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #891 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 15:16:39 »
Bardziej niz to, ktory punisher jest lepszy (kazdy ma swojego), chodzilo mi o to, ktory jest bardziej wiarygodny.

No mnie to nie pasuje, że lubi zabijać, ale zabija tylko złych. Jakoś to mi się nie klei. Jak ktoś lubi zabijać, to jest po prosty zły i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że tłumiłby taką potrzebę mordu jakimiś moralnymi uzasadnieniami (zabijam tylko przestępców). Co prawda w serialu Dexter był podobny motyw, ale tam to było wszystko dobrze przedstawione i wytłumaczone, dlaczego bohater zachowuje się tak, a nie inaczej (i też można z nim sympatyzować). A tutaj mamy jakiegoś fikołka, który dla mnie akurat nie jest bardziej wiarygodny.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline michał81

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #892 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 18:13:44 »
Pokazał on gościa, który po prostu lubi zabijać, ma w dupie rodzinę, a może wręcz ją zwyczajnie poświęcił (te głupoty w końcówce Borna).
Jakie poświęcenie rodziny? Jakie głupoty? Chyba ktoś nie zrozumiał zakończenia Born. Właśnie między innymi Born zbliża postać Franka do postaci Dextera z serialu.

Offline bibliotekarz

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #893 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 18:17:42 »
Dokladnie. W zakończeniu Born chodziło o coś zupełnie innego i było to już tłumaczone, ale jak ktoś nie ma zamiaru zrozumieć tylko bić pianę -;jego sprawa.
Batman returns
his books to the library

Offline Popiel

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #894 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 20:36:52 »
Oczywiście, że w rzeczywistości Punisher byłby świrem. Głęboko zranionym, dotkniętym, pełnym traumy, goryczy, zwał jak zwał - niech więc będzie, że świrem. Wersja z Maxa jest moją ulubioną i najbardziej realistyczną. Podobnie jak "Strażnicy" są najbardziej psychologicznie prawdziwym teamem zamaskowanych bohaterów.

To po prostu antybohater. I super, bardzo dobrze. Tacy są najciekawsi.

Offline Koalar

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #895 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 23:15:28 »
Jakie poświęcenie rodziny? Jakie głupoty? Chyba ktoś nie zrozumiał zakończenia Born. Właśnie między innymi Born zbliża postać Franka do postaci Dextera z serialu.

Głupoty stworzone przez Ennisa. Ideę Born uważam za głupią i te głosy czy co to było uważam za głupoty (nawet z narracyjnego punktu widzenia dla mnie to jest słabe). Że ktoś nie zrozumiał zakończenia, to możesz pisać do kogoś, kto jest świeżo po lekturze (no chyba że świetnie pamiętasz wszystkie fragmenty przeczytanych komiksów, to czapki z głów). Rzeczywiście tak super dokładnie nie pamiętam tego zakończenia, zwłaszcza że uważam je za głupie i nie traktuję serio (i nawet nie chce mi się go teraz sprawdzać). Natomiast tam Frank (może, co napisałem) poświęcił rodzinę - w taki sposób, że (może) zawarł jakiś pakt z siłą nieczystą, wskutek którego zginęła jego rodzina.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline michał81

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #896 dnia: Pt, 26 Styczeń 2024, 06:53:28 »
Czy były tam jakieś siła nieczysta? Ja tam żadnej w Born nie widziałem. Nie odczułem też, żeby jakaś tam działała. Nie bez powodu Ennis w całym runie MAXa nigdzie nie nawiązywał do żadnych nadprzyrodzonych rzeczy, nie umieścił nawet superbohaterów, zrobił całość przyziemną i rzeczywistą. Nawet w Punisher End poszedł w postapo spowodowane przez człowieka, a nie jakąś kosmiczną zagładę, czy złoczyńce z supermocami. I tak samo jest w Born. Tam nie ma żadnych nadprzyrodzonych demonów poza wewnętrznymi Franka, które wynikają z traumy jaką przeżył na wojnie, a samo Born to jego załamanie i narodziny osobowości Punishera tak jak było w wspomnianym Dexterze. Franka po prostu stał się w wyniku tego psychopatą, nie stała za tym żadna nadprzyrodzona moc. A głosy, to raczej jego głos wewnętrzny, podobny do tego jaki ma też Dexter.

Online donT

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #897 dnia: Pt, 26 Styczeń 2024, 12:59:39 »
Czy były tam jakieś siła nieczysta? Ja tam żadnej w Born nie widziałem. Nie odczułem też, żeby jakaś tam działała.

To tylko Twoja interpretacja. "Dialog" w koncowce 4 zeszytu jest skonstruowany, ze bardzo sugeruje udzial sil nadprzyrodznych. Czy byly obecne czy nie zalezy od indywidualnej decyzji czytelnika. Wedlug mnie nie wyglada to na rozmowe z jakims wewnetrznym glosem, ale niczego nie wykluczam.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Koalar

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #898 dnia: Pt, 26 Styczeń 2024, 13:13:17 »
Sprawdziłem (wydanie Egmontu, Max 7).
Tam Frank po powrocie z Wietnamu słyszy głos:
"Mniejsza, wróćmy do interesów. Złożyłem propozycję. Powiedziałeś: "tak". Wywiązałem się z umowy. Nie co dzień zdarza ci się zatłuc na śmierć ponad dwudziestu przeciwników i przeżyć siedem postrzałów, co nie? I... no... jak by to ująć... Pamiętasz, jak wspominałem, że... cena będzie wysoka?"
A na kadrze jest rodzina Franka w czaszce.
Dalej głos mówi (Frank zdziwiony):
"Za późno, Frank. Nic nie poradzisz. Sprawy poszły w ruch. Poza tym za chwilę całkiem zapomnisz o naszej małej pogawędce. Ciesz się tym, co masz, przez ten krótki czas. Kim jestem? Powiedzmy, że pracujemy w tej samej branży, Frank. Mam tylko o wiele dłuższy staż. Powiedzmy, że wkrótce zostaniemy przyjaciółmi, choć nigdy więcej się do ciebie nie odezwę, bo będę miał zbyt wiele pracy... I na tym skończmy."

Dla mnie może to być siła wyższa, bo mówi Frankowi o przyszłych zdarzeniach - że ceną jest jego rodzina i ona zginie. Poza tym zatłukł dwudziestu gości przy siedmiu postrzałach, więc tam też mogła mu pomóc ta siła. I jeszcze zapomina o tych rozmowach (ta siła to sprawia). Może to być też głos w głowie Franka wynikający z zaburzenia psychicznego, jakiś diabeł, którego Frank sam sobie stworzył (raczej nieświadomie). Czemu jednak ten głos miałby zniknąć po wytłumaczeniu, co Frank straci? Że stworzył go sobie (może nieświadomie), żeby pójść na wieczną wojnę, a potem był mu niepotrzebny? Dla mnie to mało wiarygodne.

Tak czy siak Frank idzie na wieczną wojnę i poświęca rodzinę. I to są właśnie te głupoty.

Co do przyziemności, to spokojnie. Tam się zdarzają momenty przerysowane, np. taką postacią jest Barrakuda (co przeżywa dużo i nie robi mu zbytnio utrata palców).
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline sir Nick

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #899 dnia: Pt, 26 Styczeń 2024, 13:28:10 »
To jest właśnie siła końcówki "Born". Można ją różnie interpretować. Ja od początku obstaję za wersją metafizyczną. Frank "podpisuje" pakt ze Śmiercią (może Wojną), poświęca rodzinę i od tego momentu będzie miał swoją Wieczną Wojnę, którą tak pokochał. Takie rozwiązanie tłumaczyłoby dlaczego Głos znika, nie ma go już później. Deal zrobiony, wszyscy dostali co chcieli, na Franka spłynęła błogosławiona niepamięć tego co zrobił. Podobnie jak Koalara mocno irytuje mnie takie poprowadzenie postaci, ale po Ennisie mógłbym spodziewać się takiego chwytu. Genialnego, jesli nie jest się przywiązanym do klasycznej wersji postaci.

donT - wracając do Twojego wyjsciowego pytania: rzeczywistośc nie fikcja / trauma czy psychopatia? Obstaję za traumą. Jeśli przyjmiemy, że Rodzina była tym co łączyło Castle'a z normalnym światem, człowieczeństwem, a odebrano mu to w tak okrutny sposób nie pozostawiając nic, to cóż? Kto w takiej sytuacji, mając jego umiejętności, nie mając już nic do stracenia, nie zacząłby naprawiać świata, tak jak umie?

Na marginesie fanom Franka polecam utwór Closterkellera "Tyziphone". ;)
Zobacz - to jest pułapka
Dla ciebie i mnie
Zastawiona przez system
Czas dopełnia się
Byśmy byli bezbronni
Jak dzieci we mgle
I już nigdy nie mogli rozróżnić
Co dobre, co złe

Nie daj, nie daj ręki swej
Nie daj, nie daj duszy swej

Houk "Pułapka"