Strażnicy

[gashu]

To nowe wydanie Egmontu jest wzbogacone jakieś dodatki, komentarze twórców itp?
Czy to tylko sam komiks w powiększonym formacie?

[kubisz]

@gashu - na pierwszy szybki rzut oka są to te same dodatki, co w wydaniu Absolute Watchmen.

[xanar]

Tyle samo stron ma co oryginał - 464, małe wydanie ma 416.

[amsterdream]

Najlepsze kolory ma wydanie Egmontu na offsecie.

[ukaszm84]

Ja jeszcze nie mam swojego egzemplarza, bo czeka na inne tytuły z wysyłką, ale w tym roku wyszły już aż trzy komiksy, w których wydanie w Polsce przestałem wierzyć i wypasione wydanie Strażników to jest jeden z nich. Pozostałe dwa to czarno-biały Incal i integral Kajko i Kokosza. Pięknych komiksowo czasów doczekali ci, dla których kiedyś najładniej wydanym tomem w kolekcji był Sąd nad Gotham

[freshmaker]

pierwsze wydanie egmontu trzytomowe miało oryginalne kolory. ja mam tpb z chyba 1993 roku. stare kolory są wg mnie trochę fajniejsze bo pasują do epoki i maja klimat bardziej pulpowy. te z absolute zaczęły mi się trochę bardziej podobać po spotkaniu z johnem higginsa na którym tłumaczył jak i dlaczego robił te nowe kolory.

[Midar]

… te z absolute zaczęły mi się trochę bardziej podobać po spotkaniu z johnem higginsa na którym tłumaczył jak i dlaczego robił te nowe kolory.

Jak i dlaczego, jeśli to nie problem?

[Dracos]

Jak i dlaczego, jeśli to nie problem?

@freshmaker Podpinam się do pytania jeślibyś mógł napisać króciutko coś więcej.

[kubisz]

Mam nadzieję, że historia freshmakera będzie dużo ciekawsza, niż to co można znaleźć w sieci tu i tam:

(...) the color palette was limited by the printing process itself. When it came to preparing the Absolute edition of "Watchmen," which Higgins recolored, there was a discussion between he and Gibbons as to whether anything should be changed. But while the Absolute recoloring allowed Higgins to explore some of the tonal variation he had wanted to do for the original but couldn't (due to printing limitations), they decided that because "Watchmen" had such a unique, almost timeless quality about the color, that nothing should be altered.

Źródło cytatu: https://www.cbr.com/bristol-gibbons-higgins-talk-watchmen/amp/
Poza tym Higgins chciał naprawić kilka drobnych błędów.

Mnie z kolei dużo bardziej podoba się wersja poprawiona. Ale może też dlatego, że jako pierwszą ją poznałem. Tak czy siak, trzeba oddać Higginsowi, że zrobił kawał dobrej roboty. Dla mnie od pierwszego zetknięcia się ze "Strażnikami" to jest dzieło trzech autorów. Inny cytat z tego samego źródła:

(...) Gibbons was initially shocked at what appeared to be garish tones applied by Higgins! However, Gibbons decided to take his own advice - "There's no point in having a dog and barking yourself" - and let Higgins do what he wanted, confident that the colorist had the understanding and talent needed for the project.

[Gazza]

Pierwsze poznałem oryginalne kolorowanie, ale zważywszy na fakt subtelności zmian, skorygowaniu tychże względem układu kadrów na poszczególnych panelach i ogólnie precyzyjniejszej konsekwencji w zastosowanych odcieniach - z pełnym uznaniem przyjmuję "nowe" jako obowiązujące. Jak najbardziej uznaję ten zabieg Higginsa za uzasadniony i słuszny. Dzieło kompletne!

[freshmaker]

z tego co higgins mówił w łodzi to potrzebne były cyforowe materiały do przygototwywania nowych wydań watchmen. dla niego główną motywacją były finanse - wcześniej nie dostawał tantiem z wydań watchmen, dopiero przy recoloringu wynegocjował uwzględnienie w zyskach.

szkoda że egmont nie może zrobić normalnego wydania absolute, tylko robi bieda-wydanie. w absolute jest skóropodobna okładka, zakładka, obwoluta, slipcase. to polskie wydanie to jakbyś kupił płytę bez pudełka. posłuchać można ale...

[xanar]

Rok temu nikt by nawet nie pomyślał, że takie jak zrobili mogą zrobić.

[laf]

w absolute jest skóropodobna okładka, zakładka, obwoluta, slipcase.

U nas też można by zrobić takie cudeńko, tylko po co? Dopiero byłyby narzekania na cenę  A jakby ktoś jeszcze dojrzał w takim wydaniu literówkę to dopiero byłaby bura na forum 
Z tego co kojarzę to TK podkreślał, że powiększone wydanie ma być alternatywą w stosunku do standardowego wydania - szczególnie dla osób, które w jeszcze większym zakresie chcą nacieszyć swoje oczy wspaniałymi kadrami Gibbonsa. Ja ma wydanie standardowe i mi ono w zupełności wystarcza, ale rozumiem, że ktoś może odczuwać potrzebę postawienia na półce wydania powiększonego. Natomiast kolory są świetne!!!

[freshmaker]

idąc tym tropem - to po co wogóle jest to nowe wydanie? cena wyższa przecież.

[zombie001]

Skoro to limitowane wydania dla wybranych, to rzeczywiście powinni je robić na bogato.

Zwłaszcza przy takich klasykach.