Superhero jest huyowe, bo jest robione na zamówienie wielkich korporacji. Mało jest tam autorskich projektów, wszystko opiera się o robienie gadżetów, mnożenie eventów, które to wymusza napieprzanie debilnych scenariuszy w modelu "citius altius fortius".
Bardzo lubię Brubakera i Bendisa, Hitchmana, Millara, Claremonta, Fractiona, Millera i Ennisa.
Ale to autorskie scenariusze, nie poddawane korporacyjnej urawniłowce. Tyle.