Autor Wątek: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)  (Przeczytany 308875 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1560 dnia: Wt, 09 Listopad 2021, 21:01:14 »
Jak sam u siebie na blogu pisałeś - po kilkunastu numerach od startu obie "serie" stały się takie same i zaczęły wypuszczać duble, coraz więcej dubli.
Tylko to nie było od razu. MegaGiga i Mamuty tuż po "połączeniu" były świetne. Według wielu, to właśnie wówczas był najlepszy (pod względem komiksowym) czas "MegaGiga". Oczywiście - wówczas czasami (podkreślam: czasami) zdarzały się tomy z dużą ilością reprintów, ale to były tomy dobre, z dobrymi komiksami. Jeszcze przecież w 2018 roku mieliśmy 2 świetne tomy. Natomiast ostatnie 2-3 lata to ciąg tomów słabych i nie chodzi nawet, że reprintów jest tyle a tyle. Ale o to, że często to są komiksy, które już podczas lektury w "Gigantach" były słabsze niż lepsze.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Castiglione

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1561 dnia: Cz, 11 Listopad 2021, 17:00:13 »


Coraz więcej kaczek na naszym rynku i jakoś tak mnie wzięło, że siłą rozpędu skusiłem się też na najnowszego "Giganta Poleca Extra". Poprzeglądałem sobie trochę inducks i z tego wychodzi, że ostatni Gigant, którego jeszcze normalnie kupiłem w kiosku pochodził z 2011 roku - czyli to już równo 10 lat, odkąd nie miałem styczności z tymi komiksami. Miałem więc trochę obaw, czy się za to zabierać, bo nie ukrywajmy, że nie jest to Barks czy Rosa, ale po tym, jak całkiem spodobały mi się ostatnie albumy Glenatu, a do tego dawniej bardzo lubiłem tematyczne tomy, zdecydowałem, że jednak zaryzykuję. I cóż, wiadomo poziom bywa różny, ale całość mimo wszystko się broni. Na wydanie składa się w sumie 7 historii + kilka shortów. Moim faworytem są zdecydowanie "Rodzinne strony" Tito Faraciego z rysunkami Cavazzano, którego bohaterami są myszogrodcy policjanci. Naprawdę dobrze napisany komiks z fajnymi postaciami i bardzo udanym humorem - chętnie przeczytałbym kolejne historie z tej serii. Podobał mi się też z "Z hotelu znika złodziej" z akcją osadzoną w Paryżu i Mikim w głównej roli jako komisarzem policji. Również dobrze napisane i humor momentami bardzo fajny - a pod tym względem wygrywa to, co wyprawia tu Goofy. Na trzecim miejscu postawiłbym chyba "Zagadki paryskie" z Donaldem jako kaczą wersją Edgara Allana Poe. W tomie dostajemy też drugi komiks z tą postacią (a chronologicznie pierwszy, czyli tytułowe "Opowieści niesamowite"), który podobał mi się minimalnie mniej, aczkolwiek dalej trzyma solidny poziom. Podobnie jak najdłuższy tutaj (liczący 89 stron) "Skarb królowej" Giovana Battisty Carpiego. Twórca bardzo dobrze mi znany z dawnych lektur Gigantów, chociaż nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem jego komiksów i nigdy nie wydawały mi się szczególnie wybijać spośród reszty, żebym specjalnie szukał jego nazwiska wśród autorów. I tutaj było w sumie podobnie, komiks jest ok, ale momentami czytało mi się trochę słabiej i wydał mi się jednak lekko już archaiczny (komiks z 1984 roku, czyli najstarszy w tym tomie). Chociaż może też to być kwestia tego, że akurat tę historię czytałem dosyć późno i byłem już trochę zmęczony, bo po zastanowieniu oceniam ją mimo wszystko lepiej niż w trakcie samej lektury. Najmniej za to podobały mi się "Dręczący wieżowiec" i "Motodramat". Raczej takie zapychacze, niektóre pomysły były trochę głupawe, a bohaterowie momentami za bardzo debilni. Ale ogólnie jest ok - jak na wydanie w stylu dużo za niską cenę, z czego trzeba sobie wyłowić, co jest warte uwagi (czyli chyba właśnie to, czym zawsze były Giganty), znalazło się kilka faktycznie udanych rzeczy, a większość tomu oceniam jednak na plus. No i przy okazji można wrócić myślami do bardziej beztroskich czasów, także lektura była całkiem przyjemna. Zaczynam się nawet zastanawiać, czy nie dorzucić któregoś standardowego Giganta do jakiegoś kolejnego zamówienia, bo sądzę, że w każdym znajdzie się jakaś porządna historia - a przecież nie samym Barksem człowiek żyje.
« Ostatnia zmiana: Cz, 11 Listopad 2021, 17:03:22 wysłana przez Eguaroc »

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1562 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 12:31:43 »
@UP
Zdecydowanie. W Gigantach są naprawdę świetne historie, a czasem wręcz wybitne. Cały cykl z Kwantomasem jest bardzo, bardzo dobry i jak zaczynamy tracić rozdziały tej serii to to jest bardzo zła wiadomość dla czytelników.

Zamówiłem dziś tą prenumeratę Giganta na kolejny rok. Jak przewidywałem, cena wzrosła. :) Ale i tak polecam, bo ma się pewność, że nawet jak znowu cena skoczy, to prenumerator nie będzie dopłacał.

https://prenumerata24.pl/pl/p/GIGANT-POLECA-od-nr-122-8-wydan-/778

Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1563 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 14:04:37 »
Zamówiłem dziś tą prenumeratę Giganta na kolejny rok. Jak przewidywałem, cena wzrosła. :)
Tym razem 8azyliszek się nie pomylił! :)  Oczywiście warto podkreślić (jeżeli ktoś nie zrozumiał żartu), że cena wzrosła, bo jest więcej tomów.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Castiglione

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1564 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 15:46:08 »


A swoją drogą przeczytałem ostatnio najnowszy (no przynajmniej jeszcze w zeszłym tygodniu) tom Giganta. I w sumie nigdy bym się nie spodziewał, ale najbardziej spodobały mi się trzy historie, po których na pierwszy rzut oka niewiele bym się spodziewał: "Zła passa" z Czarnym Piotrusiem, "Omotany" z Kaczencją i "Takie kwiatki" z Donaldem i Dziobasem, gdzie w każdym przypadku nazwiska twórców niczego mi nie mówiły. W historii z Piotrusiem w ogóle był chyba najfajniejszy humor w tym tomie, taki trochę inny i bardziej absurdalny niż zazwyczaj w tych komiksach. Solidna jest też główna historia - "Na pełnym gazie", czyli parodia "Szybkich i wściekłych" do scenariusza Andreasa Pihla. Fanem tej serii nie jestem (nie, że nie lubię, ale oglądałem tylko pierwszą część), ale komiks wypada całkiem nieźle i podobało mi się np. pewne przełamanie schematu, czyli Goguś przegrywa w uczciwej rywalizacji i nie zasłania się swoim szczęściem. W temacie przygodówek ze Sknerusem dostajemy dwa komiksy - "Przedsiębiorcę roku" z rysunkami Cavazzano i "Piramidę pełną niespodzianek". Oba całkiem na plus, choć z przewagą jednak dla tego pierwszego, bo drugi nieco słabszy, aczkolwiek dalej nie jest źle. Troszkę rozczarował mnie za to "Co drugi dzień" z Mikim. Spotykam się ostatnio z dość mocnym chwaleniem Casty'ego, a tutaj jego scenariusz mnie nie zachwycił. Już na wstępie niepotrzebnie każe się zwracać czytelnikowi uwagę na daty, czego raczej nietrudno się domyśleć, a sama fabuła nie jest jakaś wybitna. Poziom jest ok, ale nic ponad to, czego mógłbym się spodziewać po typowym komiksie z Giganta. Najmniej podobało mi się chyba "Tak to się zaczęło" Gervasio, co też mnie nieco zaskoczyło, bo autor teraz dość popularny. Może to być kwestia, że nie czytałem debiutu Superkwęka, do którego tutaj nawiązuje, ale jego komiks sam w sobie mnie nie przekonuje. Po przeczytaniu tej historii zostajemy w dziwnym miejscu z postaciami zachowującymi się out-of-character (Donald tak po prostu kradnie Sknerusowi kilka tysięcy i nie mamy z jego strony żadnej refleksji - nie chodzi mi o jakieś moralizatorstwo, ale to zwyczajnie nie pasuje do postaci), niektóre wątki biorą się z powietrza (np. nie mam pojęcia, jak do fabuły wplątał się Goguś) i wcale to nie wygląda, jak początek działalności Superkwęka, bo pod koniec Donald w ogóle nie wydaje się nosić z zamiarem zostania superbohaterem. Więc ponownie, może w połączeniu z oryginałem ten komiks nabiera sensu, czy też stanowi jego rozwinięcie, ale jako samodzielna całość nie działa. Poza tym tom uzupełniają jeszcze dwie kilkustronicówki, z których moją uwagę przykuło "Jesz, ile chcesz" Faraciego - jakoś trafia do mnie ostatnio jego humor. Całościowo "Szybcy kontra wściekli" generalnie mi się podobają i chyba nie ma tu historii, która w jakiś znaczący sposób zaniżyłaby ogólny poziom - mimo potknięć jest dość równo i przez cały czas solidnie.

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1565 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 15:52:53 »
Też nie rozumiem co @radef ciągle z tym Castym. "Co drugi dzień" było przeciętne, bez intrygi a wątek dwóch światów wepchnięty by zapełnić miejsce w fabule. Ale nie to żeby jakoś szczególnie ją wzbogacał, czy był istotny. Równie dobrze Miki mógł mieć selektywną amnezję czy złego bliźniaka i wyszłoby na to samo. Zero tajemnicy czy zaskoczenia.

Offline zerodwatrzy

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1566 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 16:55:43 »
@Eguaroc wlasnie bez znajomości początków Superkweka komiks Gervasio może się wydać nielogiczny i z postaciami out of character. Superkwek na początku był mścicielem, alter ego dzięki któremu Donald mścił się na wykorzystujących i ośmieszających go osobach pod osłoną nocy. Superbohaterstwo pojawiło się dopiero ponad dekadę po debiucie.

Moim zdaniem to właśnie są najlepsze komiksy z Superkwekiem, Egmont powinien się nimi zainteresować. Oprócz genialnych scenariuszy Martiny mamy tam też prawdziwa ucztę rysunkowa - Carpi, Scarpa, młody Cavazzano i początki De Vity - samo złoto.

@8azyIiszek Castiego ceni się głównie za jego długie, rozbudowane opowieści. Krótkie historie to tylko dodatek, bo mimo że zdarzaly się genialne (Cienka sprawa, napój bogów), to było to raczej na początku kariery. Obecnie raczej tylko te dłuższe komiksy autora dają gwarancję jakości, na co ma wpływ też ograniczenie tematyki i generalna infantylizacja narzucana przez redakcję w komiksach z Mikim.

Większości tych genialnych długich historii nie doświadczymy po polsku oficjalnie (jeśli ktoś umie używać Google, to nieoficjalnie może coś znaleźć, podobnie jak z początkami Superkweka ;) ).

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1567 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 17:59:01 »
Może i tak, ale często czytam jak @radef chwali te komiksy, które są zamieszczane w polskich Gigantach. Czytam je a potem nie rozumiem jak możemy się różnić aż tak bardzo w ocenie jakości takich samych historii, przy oczywistym założeniu że każdy gust jest inny.

I jak kiedyś pisałem - potrafię docenić komiksy z Mikim bo zdarzały się w Polsce naprawdę dobre - również w KD. Ale nie cenię Castego, bo niczym szczególnym mnie nie zadziwił.

A pamiętacie "Tajemnicę Trzech Figurek" czy "Ucieczkę z Alcatraz"? To były komiksy z Mikim i Goofym.
https://inducks.org/story.php?c=D+92280&search=tajemnica%20trzech%20figurek

Offline PJP

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1568 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 19:22:41 »
A Indianę Goofsa pamiętacie - a propos historii z Mikim ;) I sporo z Ele-Mele/Alfa-Betem było fajnych, bo na dłuższą metę Miki z Piotrusiem robią się nudnawi, z Fantomenem za to czasami jest mrocznie jak diabli :>

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1569 dnia: Cz, 25 Listopad 2021, 20:40:01 »
Albo "Najlepsi Wrogowie" jak z Piotrusiem Miki musiał współpracować by złapać innych przestępców.

Offline Lipa

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1570 dnia: Nd, 28 Listopad 2021, 09:38:13 »
Ile wyszło Kaczogrodów? 14?

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1571 dnia: Nd, 28 Listopad 2021, 10:48:53 »
Tak. 16 tomów zostało do końca.

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1572 dnia: Pn, 29 Listopad 2021, 11:45:53 »
Tak, tak. Jacek Drewnowski w najnowszym Gigancie 6/2021 wprowadza Janusza i Grażynę do historyjek z Donaldem.



Ale to tłumaczenia Wojnarowskiego były złe. Jasne.

Offline PJP

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1573 dnia: Pn, 29 Listopad 2021, 12:50:48 »
Wracamy do dyskusji - tłumaczenia wierne czy ciekawe i zabawne? ;) Nie jestem fanem mocnego lokalizowania komiksów ze wszystkimi grepsami adekwatnymi dla kultury, ale... nie da się tego uniknąć, więc tylko złoty środek. Bez przegięć. U mnie w głowie też się kołaczą rymy z pierwszych kaczorów. I w tym kontekście nowe kolekcje wydają się być nieco czerstwe, wręcz jałowe.

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1574 dnia: Pn, 29 Listopad 2021, 13:12:35 »
No właśnie. Dla mnie tłumaczenia Wojnarowskiego są po prostu śmieszniejsze, niż to co otrzymujemy w Kolekcji Barksa. Kacza Poczta, Ładny Gips, Jajecznica Wielka, Listy miłosne, Wyznawca rzucizmu - komiksy które ukształtowały moje zryte poczucie humoru, stały się teraz przeciętne. Aż się boję zajrzeć do ostatnio wydanego tomu z "Pomnikiem Sknerusa", który przyjdzie do mnie na dniach.

Ale niech już Egmont trzyma się jednej linii. Jak nie ma polonizmów u Barksa, to czemu są one w Gigantach? Taka Gabrielle Mazzoleni nie zasługuje już na wierne przekazanie swoich dialogów??