Cześć! Nie sądziłem, że pierwszego posta na forum napiszę właśnie w tym temacie, ale skoro to
"Kaczor Donald" zapoczątkował moją przygodę z komiksami, to ma to nawet sens.
Pierwszego "Kaczora Donalda" dostałem od babci – był to numer 13/1994. Natomiast regularnie "KD" zacząłem czytać na początku 1996 roku (wcześniej trafił mi się jeszcze nr 8/1995) i kupowałem na bieżąco wszystkie numery od 4/1996 aż do 2/2000 (w międzyczasie uzupełniłem też braki z 1996 roku – żeby mieć kompletny rocznik
). Jeśli chodzi o konkretne historie, to z perspektywy czasu największym sentymentem darzę chyba
"Koszmarne sny" Barksa i
"Pokręconych" (tudzież "Odwróconych") Rosy. No i jeszcze
"Ładny gips" Barksa, bo to prawdopodobnie pierwszy komiks, jaki w życiu przeczytałem.
Trochę później zacząłem zbierać
"Giganty" (od 1/1997) – ich już jednak nie posiadam. Miałem także jeden egzemplarz
"Donalda i spółki". Był to numer 35, który prawdopodobnie ukazał się wcześniej niż mój pierwszy "Kaczor Donald", ale wydaje mi się, że otrzymałem go później. Po latach go sprzedałem, czego trochę żałuję...
Posiadałem również różne kaczogrodzkie i disneyowskie książki. Miałem na przykład wspomniane już w tym wątku
"Zasadzki na Nilu". Z kolei do dzisiaj dysponuję książką
"Uciekający latawiec. Przygoda w Japonii"...