Kolekcja Superbohaterowie Marvela

[KOMIKSIARZ]

Dzięki bardzo. Tak myślałem. To mi wystarczy.

[Motyl]

Więc kolega od bloga miał rację.

Jakby co to błędy zgłaszać tu biuro@hachette.com.pl

Czapki z głów, niezłe jest te Panini, zna polski, wysyła gotowce. Dziwię się zatem, że w stopce znajdują się jacyś figuranci wpisani w pole tłumaczenie, redakcja itp.

[JanT]

Panini składa co widać po nazwiskach bo stąd wnikają te błędy. Pogadaj z osobami z wydawnictwa to się dowiesz więcej

[Geekboy]

Aż sprawdziłem, w mojej umowie nie ma żadnego Panini tylko Hachette. A te wyimaginowane gotowce to godziny pracy i sprawdzanie, co autorzy oryginału mieli na myśli, wypisując jakieś tam dziwactwa (wszystko trzeba było sprawdzić) lub przekręcając jakieś nazwy czy imiona. Także tego, gotowce, dobre sobie

Z tego co zauważyłem to sam się przyznał, że to on odpowiada za te błędy w komiksach od Hachette.

[Motyl]

Panini składa co widać po nazwiskach bo stąd wnikają te błędy. Pogadaj z osobami z wydawnictwa to się dowiesz więcej

A, czyli Portugalczyk Rui Alves to Panini, dobrze wiedzieć 

[JanT]

Ale jest zatrudniony przez Panini a nie przez Hachette Polska. Widzę że ktoś tu nie ma racji a idzie ciągle w zaparte  Część osób jest zatrudniona bezpośrednio przez Panini (jak liternicy) a część pewnie pośrednio przez Hachette Polska (jak tłumacze) I błędy wynikają stąd że Panini nie zatrudniło Polskich literników. Wielka filozofia 

[xanar]

Ale co to za różnica czy tych ludzie zatrudnia jedna firma czy druga, jak nie potrafią książki wydać bez jakiś głupich błędów.

[JanT]

I tak jak pisałem wcześniej liternicy też powinni być polakami Może umowa była na całość i już nie można zmienić 

[xanar]

Ale to takie wielkie wydawnictwo nie wie, takich rzeczy 

[Motyl]

Widzę że ktoś tu nie ma racji a idzie ciągle w zaparte 

Nie neguję, że został zatrudniony. Nie idę w zaparte. Nie wierzę w gotowce wysyłane przez stronę portugalską, bo tłumaczenie robi strona polska. Teraz już nie wiem, co poeta miał na myśli, pisząc słowo gotowce, bo jego skrót myślowy mocno upraszcza wszystko. Wlewanie tekstu w dymki przez osobę zatrudnioną przez Panini nie oznacza, że tekst w komiksach jest gotowcem przygotowanym przez Panini. A co do błędów w gotowcach, to powód jest oczywisty. Jak gotowce zostają wlane w dymki, nie są przesyłane do sprawdzenia stronie robiącej gotowce, chyba że strona robiąca gotowce ma problemy ze sprawdzenia własnych gotowców. Konkludując, przetarg na gotowce wygrała strona, która zaoferowała tańsze usługi, stąd też jakość tych gotowców jest taka, jak widać.

[Castiglione]

Ja też młody nie jestem, ale jednak termin "szybkiego czytania" znam od szkoły podstawowej. Polecam, warto się go nauczyć bo dzięki niemu będziesz szybciej czytał, a co za tym idzie więcej książek/komiksów przeczytasz w np. dzień.

Nie ma to jak pochłaniać na tempo byle więcej i bez konieczności zastanowienia...

[ramirez82]

W sumie takie szybkie czytanie w przypadku zalegających nam hałd wstydu, to niegłupi pomysł...

[xanar]

W Wikipedii takie coś napisali:

Badania sugerują, że można przyspieszyć czytanie, jednak odbywa się to kosztem zrozumienia tekstu i mało prawdopodobnym jest czytanie z prędkością dwukrotnie większą, niż przeciętna, przy jednoczesnym, pełnym zrozumieniu.

A chciałbym zauważyć, że problemy ze zrozumieniem tekstu występują już przy "normalnej" prędkości 

I tak z ciekawości obrazki też jakoś szybciej oglądacie ? 

[ramirez82]

I tak z ciekawości obrazki też jakoś szybciej oglądacie ? 

No sorry, ale w tym przypadku metody nauczania szybkiego czytania nie pomogą. Będzie trzeba się wesprzeć naukami szybkiego oglądania obrazków

[Arion Flux]

Sori, Ramirez, ale przecież to by było bez sensu, bo wszystko byloby rozmazane i juz zupelnie nic bys nie zrozumial. Młodzieniaszki maja te swoje mody i techniki, ale ja tam mam swoje lata i wole normalna szybkość ogladania obrazkow w komiksach - nie za wolno, nie za szybko, byle się ruszało.