Wiewiórka z WKKM rzeczywiście była taka sobie. Znaczy jeśli kogoś rozśmieszyła, to spoko, ale te dofciapy ze środka mnie osobiście niezbyt rozbawiły. Ale nie wykluczam, że może 1 tom jest lepszy. W końcu podobnie mam z Deadpoolem. Najpierw zachwyciłem się Wojną Wade'a Wilsona i rozwalili mnie "Martwi Prezydenci". Ale run Kellego już mi nie podszedł. Się zobaczy.
Ja tam się cieszę z tomu o Great Lake Avengers, bo dotychczasowe tomy o West Coast bardzo mi podeszły i liczę na powtórkę. Spider-Man 2099 będzie spoko oraz wreszcie zobaczę początki New Warriors. Pet Avengers to niewiadoma. Liczę na kupę śmiechu, ale się zobaczy.