Serio ludzie wolą wycinki runów z no-name'ami niż kolekcję ze Spiderem, X-Men czy Avengersami?
To nie jest kwestia wolenia, tylko tego co masz na rynku - kolekcję SM masz, a kolekcji Spidera czy X-Men nie masz
Gdyby to była kwestia wolenia, to bym kupował kolekcję 2000 AD.
Żeby jeszcze ci bohaterowie mieli ciekawe historie, a nie jedna na dziesięć...
Moim zdaniem superbohaterszczyzna, zwłaszcza z Marvela i DC, nadaje się do czytania może w 1%. Ale czasami SM kupię, z czystej ciekawości, jak jest jakiś mało znany u nas bohater i w miarę nowy komiks (marvelowskie ramoty mnie nudzą) - tak kupiłem np. Herkulesa czy Beta Ray Billa, albo coś klasycznego - jak Silver Surfer czy Elektra.