Daredevil

[Raveonettes]

Zmieniając temat, ja popieram wydawanie kolejnych starszych runów Daredevila przez Egmont. Nie znam ich, więc jest to oparte jedynie na sympatii do postaci, ale Daredevila nigdy za wiele IMO. Materiałów jest sporo patrząc po epikach.

Ale tam w sumie nie ma już nic ciekawego. Jedynie kilka zeszytów Dennis O'Neila jest warte uwagi. Run Nocenti jest przeciętny,  o reszcie szkoda nawet pisać. Natomiast Egmont mógłby pokusić się o wydanie End of Days Bendisa albo Redemption Hine'a.

[Saruman]

Ja tam jak lubię jakąś postać to po prostu sięgam po kolejny komiks z nią i sam oceniam. A starsze komiksy mają swój urok, który potrafi wiele zrekompensować.

[wayne_collector]

To też lekko zmieniając temat,
Jestem tak w połowie 1 roku Zdarsky'ego, i dawno żaden współczesny Marvel nie sprawił mi tyle radości z czytania go. Dobrze napisany, dojrzale, i przede wszystkim jako ktoś kto nie czytał w całości do tej pory żadnego z poprzednich runów (jedynie parę zeszytów z każdego, kiedyś może się zabiorę porządnie za Bendisa i Brubakera) nie czułem się zagubiony. Intrygujące, że w sumie Zdarsky tak świetnie napisał Śmiałka, a Batman wyszedł mu tak mocno średnio. Szczególnie, że to mniej więcej ten sam okres.
No i kreska Checchetto - poezja

[Raveonettes]

Ja tam jak lubię jakąś postać to po prostu sięgam po kolejny komiks z nią i sam oceniam. A starsze komiksy mają swój urok, który potrafi wiele zrekompensować.

Jasne, rozumem Cię w pełni, ale miej na uwadze to, że  pisze to z perspektywy mega-fana Daredevila (mój ulubiony superbohater), który przeczytał ogromną ilość zeszytów z tą postacią i  tam naprawdę nie ma już za wiele ciekawego.

[Raveonettes]

To też lekko zmieniając temat,
Jestem tak w połowie 1 roku Zdarsky'ego, i dawno żaden współczesny Marvel nie sprawił mi tyle radości z czytania go. Dobrze napisany, dojrzale, i przede wszystkim jako ktoś kto nie czytał w całości do tej pory żadnego z poprzednich runów (jedynie parę zeszytów z każdego, kiedyś może się zabiorę porządnie za Bendisa i Brubakera) nie czułem się zagubiony. Intrygujące, że w sumie Zdarsky tak świetnie napisał Śmiałka, a Batman wyszedł mu tak mocno średnio. Szczególnie, że to mniej więcej ten sam okres.
No i kreska Checchetto - poezja

Jak nie czytałeś do tej pory żadnego runu w całości to wieeeeele dobra przed Tobą. Miller, Bendis, Brubaker czy Waid - jest w czym wybierać.

[Bazyliszek]

Ja tam lubię jak mam jak najwięcej kompletnych przygód. Dlatego chwalę to co wydano od runu Bendisa (pomijając półduble) bo wreszcie mam to wszystko na półce i sam mogę ocenić jakość tych historii. Dlatego fajnie by było dostać polski run Nocenti, Quesady, DeMattisa itd. Wypełnić lukę od końca Millera do Diabła Stróża.

To samo z innymi bohaterami. Mamy pełnego Thora Aarona i super. Dorzucie proszę lukę między nim a Straczynskim i będę happy. Spider- Man to samo. Nie było Kolekcji, to idą Epiki i Straczyński i też chce dojść do Marvel Now.

[Raveonettes]

Miałem podobnie, ale właśnie na przykładzie Daredevila się z tego wyleczyłem. Potem jeszcze próbowałem, ze Spider-manem, ale run Spencera, druga część runu Slotta czy całe lata 90 szybko sprowadziły mnie na ziemie. Po prostu szkoda czasu na czytanie takich szmir.

[michał81]

Ja myślę, że entuzjazm do tego bohatera czytelnikom opadnie jak dojdziemy do runu Saladina Ahmeda (I to chyba szybko patrząc jak Egmont ciśnie teraz run Zdarskiego). Tam mam wrażenie, że ta seria zalicza rownie pochyłą w dół pod kątem fabularnym. I raczej będzie to run wymieniany obok runu Nocenti jako przykład słabego/przeciętnego. Nie wiem też czy po wydanych już u nas komiksach run Nocenti nie byłby sporym roczarowaniem. Lepszą opcją byłoby zdecydowanie uzupełnienie wydanych części właśnie poprzez mini serie: End of Days Bendisa, Redemption, czy Father.

[Bazyliszek]

Fajnie że chociaż Devil Nights też wyszły. O "Father" zapomniałem napisać - może też kiedyś wyjdzie. Dla mnie angielskie wydania nie są równoważnikiem polskiego. Jasne - widziałem pełną półkę miękkich epików na stoisku Atoma, ale one są u nich drogie. Komiksy Egmontu dużo kosztują, a jeszcze dokładanie sobą droższych pozycji ENG nie jest dla każdego. Jak wydano nam aż 4 tomy DD Millera i sprzedały się te wszystkie późniejsze runy, to myślę, że jakiś powrót do przeszłości też by się sprzedał. Wykorzystać tą popularność nie tylko miękkim Zdarskim.

Spoiler: PokażUkryj

[Zdzichsiu]

Dla debiutu Typhoid Mary i rysunków Romity Jr. ze swojej szczytowej formy run Nocenti powinien zostać wydany w Polsce. Są to epiki 12-15.

Jeśli się sprzedadzą, można kontynuować z epikami z runu Chichestera, które są już znacznie gorsze. Między Millerem i tomem 0 Nieustraszonego jest razem 10 epików.

[Kvothe]

Ja myślę, że entuzjazm do tego bohatera czytelnikom opadnie jak dojdziemy do runu Saladina Ahmeda (I to chyba szybko patrząc jak Egmont ciśnie teraz run Zdarskiego). Tam mam wrażenie, że ta seria zalicza rownie pochyłą w dół pod kątem fabularnym.

Eee no fajnie jest, tak progresywnie ;P Nawiązując do runu Nocenti.

Spoiler: PokażUkryj

[Castiglione]

Spoiler: PokażUkryj

Kostium i kreska beznadziejne.

[Interloper]

Na szczęście kreska tylko na okładce. A kostium to jest powrót do tego z lat 90., wystąpił w nim w kilku TM-Semikowych Spider-Manach, jak polowali na Owla i Sępa.

[Castiglione]

No w latach 90. też był beznadziejny

[amsterdream]

Co z tym Romitą się stało?