Wiesz Odyn ten sposòb można było zastosować do innych komiksòw. Było przecież wypasione wydanie Szninkiela a mimo to ludzie chcieli też normalnego. Ciągle słyszę teraz od hejteròw, że dobrze że Egmont wyda teraz Złoty Wiek mimo ze poprzednie wydanie długo było dostępne na Empik.com i też je można bylo sobie kupic.
Ceny skoczyły i dla mnie liczy się każda złotòwka, więc mogę poczekać z zakupem tego komiksu. Tym bardziej, że dodatki i informacje w kolejnych tomach BiZ bardzo mi się podobają. W końcu jest jak w SBM uzupełniana wiedza o postaci i komiksach, tyle że DC a nie Marvelu.
No i kupiłem wypasioną wersję Najjaśniejszego dnia. Była bardzo droga. Na razie mi wystarczy.
Wszystko zależy co chcesz czytać. Abstrahując kto wydaje. Ja się łapię na tym, że chcę czytać całe serie (najlepiej wzbogacone tie-inami), nie pojedyncze tomy wyrwane z kontekstu lub początki runów. BiZ wypada dużo lepiej niż WKKDC która dla mnie była daremna widząc co robi [na plus] Hachette. Zamiast starych ramotek mamy nie raz uzupełniane tie-inami historie. Ok.
Ale ma wszystkie wady jakiejkolwiek kolekcji - długi czas oczekiwania, mnóstwo tomów które mnie nie interesują oraz wydawanie nie po kolei (to są główne powody, za które nie lubię kolekcji).
Z wszystkich tomów jakie do tej pory wyszły w BiZ posiadam tylko Legendy, Legion Samobójców Próbę Ognia i Godzinę Zero. To, co mnie również interesowało czyli Deathstroke, Liga Sprawiedliwości Droga Tornada, Ptaki Nocy i Nieskończony Kryzys mam w oryginale. Mam kompletny tj. cały run Wolfmana na miękko (bo tak wydało to DC), wszystkie 3 wydania zbiorcze Dixona (więcej nie wydali, a zeszytów nie zbieram), deluxe Johnsa i Meltzera zbierający nie tylko Drogę Tornada oraz omnibus Nieskończonego Kryzysu (najlepsze wydanie tej historii zbierające wszystko po kolei w jednym miejscu). Żadne polskie wydania nie są w stanie skłonić mnie do sprzedaży tych ang, bo nikt tego dobrze nie wydał i nie wyda. Jeśli interesuje mnie jakaś postać, czy grupa to chcę mieć coś więcej niż kilka zeszytów zebranych w jeden tomik. Kolekcja to dobry punkt wejścia w komiksy, taki guilty pleasure. Nic ponadto.
Egmont wydaje mnóstwo komiksów co miesiąc, a ja się łapię na tym, że obecnie mało co mnie interesuje. To co mnie interesuje muszę czytać po angielsku. Ale sporo też już od nich nakupowałem w latach ubiegłych (Deluxy, Nowe DC Comics, Odrodzenie, else worldy) - zawsze byłem zadowolony z jakości. Np. nie ma na rynku polskim lepiej wydanego Potwora z Bagien Moore'a, czy Snydera. Tak samo nie ma lepiej wydanej Wojny z Korpusem Sinestro. Czekam na Wieże Babel bo będzie lepiej wydana niż ta w WKKDC. Natomiast przyznam szczerze, że w przypadku Nieskończonego Kryzysu, Flashpointa to Hachette odrobiło lepiej pracę domową w kontekście zawartości (mimo tego podzielenia Kryzysu na dwa tomy i nie wydania go po kolei - co mnie np. zraziło).
Mnie jest szkoda życia na dywagacje co u nas wydadzą, na co jest szansa i w jakim formacie. Jeśli czegoś nie ma po polsku dobrze wydanego to biorę najlepszy możliwy format po ang - dla mnie to omnibus. I choćby wydali kolekcje moich ukochanych Latarników po polsku w kolekcji albo tak jak obecnie wydają czyli różne wydawnictwa różne tomy to i tak zostanę przy 4 omnibusach oraz trejdach Tomasiego i Gibbonsa.