No nie do końca jest tak jak piszesz bo te dodatkowe zeszyty we Flashpointcie i Krzysie na Nieskończonych Ziemiach wcale nie wnoszą tak wiele do treści samych eventów - akurat w tym przypadku wydania Egmontu są wystarczające by wszystko było jasne i zrozumiałe - te dodatkowe zeszyty są fajne jako dodatek ale do zrozumienia samych eventów nic nie dodają.
Nie wiem jakie zeszyty wchodzą w skład kolekcyjnego KnNZ, bo o nim nie pisałem
Dla mnie wydanie jakiegokolwiek eventu bez podbudowy mija się z celem. Nie lubię takich wydań, choć nie mówię że nie kupuję (od niedawna dopiero czytam ang. wydania). To tak jakby dostać główną fabułę bez wątków pobocznych.
Tak troszkę miałem jak czytałem tylko run Johnsa i Tomasiego w Latarnikach - mimo że to event typowo GLC to jednak pojawiają sie tam postaci z całego uniwersum i dopiero fajnie Blackest Night omnibus pokazuje rozmach jaki ten event miał. Choć to i tak pikuś przy tym co zrobił Egmont wydając GLC event bez zeszytów GL oraz GLC, heh.
Natomiast zadowolony jestem z polskiego wydania Metali. Choć i tak troszkę namieszali w przypadku Wojny totalnej / Roku Łotrów.
Dobrze, że coraz cześciej wychodzą składaki (np. Knightfall od Egmontu) oraz reedycje omnibusów (za granicą) w których zeszyty są poukładane chronologicznie. Przykładem takiej chronologii jest wspomniane Blackest Night, ale również Final Crisis (tego omniaka akurat nie mam).