1. Tore (za budżetowy format i świetne, gatunkowe historie)
2. Kultura Gniewu (podobnie, jak u Tore, tylko historie rzadziej gatunkowe, ale równie świetne. Tu bym postawił ich ex aequo, ale skoro nie mogę się zdecydować, to Tore daję na zachętę pierwsze miejsce)
3. Lost In Time (sam nie mogę w to uwierzyć, ale kupuję od nich coraz więcej i strasznie mi się podoba jak się rozwijają)
4. J.P.F. (za sporo klasyki mangi, również za dodruki)
5. Kurc (za europejską klasykę)
6. Ongrys (za polską klasykę)
7. Egmont (nadal ilościowo wygrywają, choć jako całokształt to już w dużej mierze nie moja bajka)
8. Mandioca (ciągle świetne tytuły, ale nie podoba mi się robienie z każdego komiksu ekskluzywnego, drogiego towaru)
9. Hachette (za kolekcję BiZ i jej dodatki)
10. Studio Lain (w tym roku głównie za kontakt z czytelnikami, przyszły zapowiada się lepiej)
Największy nieobecny to Timof i bardzo mnie to smuci. Niestety, kupuję od nich bardzo mało, brak foliowania mnie zraził totalnie. Ostatnio Donżon 4 - oczywiście, obwoluta pognieciona. Wiem, że to może dla kogoś być słaby argument, ale ja po prostu straciłem sympatię dla nich, bo każdy zakup ich tytułu źle mi się kojarzy, z reklamacją albo przymknięciem oka na wady.