Z pozycji przeczytanych:
1. Żywa Stal - to dla mnie nie tylko najlepszy tytuł ostatniego roku, ale i ostatnich kilku lat wstecz (gdzieś tak do Miraclemana). Dzieło totalne. Genialne rysunki i nie gorsza fabuła. Prawdę mówiąc jeszcze nie doczytałem do końca, dawkuję sobie od czasu do czasu
2. Czarne nenufary - kolejny przykład (vide Wieczna wojna), że sprawne przełożenie porządnego tytułu literatury gatunkowej na język komiksu daje świetne efekty i jedną z lepszych pozycji w swoim gatunku. Jestem ciekaw książki, bo po przeczytaniu komiksu nie wyborażam sobie tej historii w innej formie.
3. Miasto Wyrzutków - największe zaskoczenie tego roku. Niby prosta historia, ale jak to jest narysowane i opowiedziane. I bardzo ciekawy pomysł na "moc" głównego bohatera.
4. Tokyo Ghost - tak powinien wyglądać Cyberpunk 2077, brud, syf, uzależnienie od technologii. Do tego niegłupia historia i świetne rysunki.
5. Donżon - tegoroczny tom lekko słabszy niż jedynka, brak tak wyrazistego bohatera jak Herbert i nierówny graficznie (te bazgroły Nine), ale to i tak świetny tytuł na poziomie niedostępnym dla większości scenarzystów. Ciekawie rozbudowuje uniwersum
6. Dni których nie znamy - czytałem zachwyty i byłem sceptyczny. Po 30 stronach czytania nie widziałem dalej geniuszu, ale potem akcja ruszyła i skończyłem za jednym posiedzeniem. Zostaje w głowe i zmusza do przemyśleń, w tym i o swoim życiu, daje różne warianty interpretacji. Gdyby nie rysunki byłby top 3. Ale warstwa graficzna mocno odstaje od scenariusza.
7. Dorwać Ramireza t.1 - blockbuster ale sensowny i z wybuchowymi rysunkami. Ciekawe kiedy ekranizacja, bo materiał wyjściowy, aż się o nią prosi.
8. Instytut Bombowych Teorii - czytałem na razie tylko w oryginale. Komiks prasowy najwyższych lotów, do tego w lubianej przeze mnie otoczce naukowej.
9. Mafalda - super, że została ta pozycja u nas wydana. Też mam ją niedoczytaną (ale w przypadku komiksów prasowych to nie problem). Wstyd nie znać
10. Wilq Superbohater - kolejne świetnie pokolorowane wydanie zbiorcze + bardzo wysoki poziom aktualnych albumów - po widocznym lekkim zmęczeniu materiału sprzed kilku lat nie ma już śladu i na każdy kolejny nowy numer czekam z niecierpliwością
11. Śpioch - szpiedzy w otoczce SH, Brubaker, Phillips i nic więcej nie trzeba dodawać
12. Chłopaki - świetna seria nieźle zakończona. Sama seria zdecydowanie nadaje się do top10, ale wyszedł tylko ten jeden ostatni tom w 2020.
13. Upadek - poważna tematyka, świetne niby lekko, ale z szacunkiem przedstawiona.
14. Trasa promocyjna - sympatyczna pozycja.
15. Invincible - najlepsza seria SH, ale na rynku tyle dobra, że nie ma jak umieścić tego wyżej, a i z czytaniem jestem do tyłu.
16. Ciemności Smalandii - czyta się świetnie, ale przedstawienia części intymnych scen mógł sobie autor darować.
17. Vademecum złego ojca - poradnik jak być najlepszym ojcem
18. Criminal19. Pulp20. Sędzia Anderson. Powrót do Szambali - coś od Studia Lain się należy, a mam zaległości (rozgrzebany Metronom, niekupione jeszcze Yiu)
Zapomniałem o
Indyjskiej włóczędze - też b. dobra, gdzieś tak na 12-13 pozycję, ale nie chce mi się już przerabiać
Pewnie jeszcze coś pominąłem.
Zaskoczenie na plus:Avangers I wojna Kanga - sięgnąłem tylko dla rysunków Del Mundo, a otrzymałem też całkiem sympatyczną fabułę z niegłupim ujęciem podróży w czasie.
Rozczarowania - pozycje które nie spełniły oczekiwań sprzed lektury:
Raffington Event - niezłe szorty, ze 2 najwyżej klasy, dobre do magazynu, w formie zbiorczej też się bronią, ale jako całość do topu trochę temu zbiorkowi brakuje.
Shangri-La - niezłe pomysły, ważne poruszane tematy, ale pełno tu dziur, nielogiczności, a i warstwa graficzna niezbyt mi podpasowała.
Animal Man (Morrison) - na razie przeczytałem ok. połowy. Jak na SH jest dobrze, ale nie jestem w stanie doszukać się czegoś nadzwyczajnego.
Doom Patrol t. 3 - mój top1 z zeszłego roku. Przeczytałem pierwsze 5 czy 6 zeszytów i 2 czy 3 tak mnie wymęczyły, że jak odłożyłem na półkę to do tego czasu nie wróciłem, żeby dokończyć.
Śmierć i śmiech - lepszy PR, blurby niż treść. Jedna świetna historia, ze 2 dobre i tyle. Ogólnie takie niby-artystyczne pitu-pitu.
Nie zdążyłem przeczytać albo dokończyć jeszcze (głównie przez PS5
) paru nieźle zapowiadających się pozycji, które planowałem do tej połowy lutego nadrobić (ale to w sumie dobrze, bo ciężko by już było coś wcisnąć
). M.in.:
Oskar Ed, Perramus, Patria, Twardziel, Władcy chmielu, Sezon polowań, Sabrina, Płaszcz i szpony, Poczwarki, kaczki Barksa i Rosy (poczytałem dziś trochę
Rozpuszczalnika uniwersalnego - to już 2021 - takie komiksy, aż chce się czytać).