To była moja pierwsza wizyta na Komiksowej Warszawie i było świetnie. Lubię komiksy i lubię książki, a tu było bardzo dużo komiksów i książek

Zdobyłem chyba najwięcej wrysów w historii moich wizyt na imprezach, więc bardzo cieszę się z zaproszonych gości. No i mogłem być na ostatnim spotkaniu z Tomaszem Kołodziejczakiem w roli red. nacz. Egmontu.
Do tego miałem okazję docenić wagę dostępności w architekturze i wczuć się w problemy, z jakimi borykają się osoby z niepełnosprawnością ruchową: w tym PKiN to co krok monumentalne socrealistyczne schody, a ja tarabaniłem się całą niedzielę wte i wewte z ciężką walizą, bo musiałem się już wymeldować z zakwaterowania, szatnia była nieczynna, a szafki na bagaż pozajmowane. Pouczające doświadczenie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, których miałem okazję spotkać, i przepraszam, jeśli kogoś nie rozpoznałem - działałem na kryzysowych dawkach snu

A teraz tak: większość zakupionych komiksów:
Tutaj te dwa, których z grzbietów nie można rozpoznać. Asteriksa wziąłem z ciekawości zawodowej, bo chcę sobie porównać stare i nowe tłumaczenie

Oprócz tego kupiłem jeszcze parę zeszytówek, m.in. drugi numer miniserii
Wherewhen o spotkaniu starszego Usagiego z Żółwiami Ninja z IDW (nie będę spojlerował, ale Stan umieścił tu parę pomysłów co do postaci, które z uwagi na brak miejsca nie weszły do
Senso).
A to przy okazji zakupione książki (to bez niczego na grzbiecie to katalog PIW):
No i wrysy:
Marek Oleksicki narysował mi Wuja w drugim tomie "Bradla" (parę lat temu Markowi coś wypadło i nie mógł być na MKFiG, więc zdobyłem tylko autograf Tobiasza Piątkowskiego, teraz udało się uzupełnić zdobycz o drugiego twórcę

).
Wrys Tomasza Samojlika i autograf Macieja Kura w "Łamignacie Straszliwym":
Łamignat w maseczce (kto czytał komiks, ten wie

) od Piotra Bednarczyka w "Rozróbach i romansach" (pozostałe wrysy i podpisy to jeszcze z poprzedniego MFKiG):
Piękna Emilka Sza od Meago, która zgodziła się na wrys do notatnika, za co jeszcze raz dziękuję

I na koniec - udało mi się zdobyć kolejne dwa wrysy autorów komiksu "W głowie tłumaczy", który jako tłumacz z zawodu bardzo lubię za przedstawienie mojej profesji w przystępny i komiksowy sposób
Wrys Jacka Świdzińskiego wymaga pewnego wyjaśnienia - jak mi powiedział, w swojej części komiksu żartobliwie przedstawił tłumacza pracującego w domu jako ubranego do pracy w pełny strój galowy: marynarkę, lakierki itd.:
...więc we wrysie dla mnie zagrał na tym temacie

W tym miejscu czuję się zmuszony zaznaczyć, że kiedy ja pracuję zdalnie, to tak nie wygląda. Po pierwsze, mamy czasem wideokonferencje, a po drugie, mam biurko w narożnym pokoju w budynku i za zimno jest na takie stroje

Choć zdarzyło mi się parę razy tłumaczyć ustnie poranne spotkania w piżamie, jeśli było bez wizji
Z kolei Daniela Chmielewskiego poprosiłem o rozwinięcie jednego z kadrów z jego części, gdzie tłumacz przedstawiony jest jako rycerz walczący z książką do przekładu:
...ale nie spodziewałem się zupełnie, że w mgnieniu oka zaprojektuje i stworzy taką wspaniałość:
Wrys z superherosem po prawej dostałem od Bereniki Kołomyckiej parę lat temu. Ponieważ mam już też rysunek Roberta Sienickiego z 2021 r.:
pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że kiedyś jakąś imprezę odwiedzi Fanny Vaucher i scenarzysta Tomasz Pindel

Ogólnie rzecz biorąc - podobało mi się bardzo, jeśli się da, za rok także będę